Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 14:57
Reklama
Reklama

Z cyklu: Okrakiem - Fabrykancka dziewczynka

Rada Miasta na posiedzeniu 27 listopada przyznała Joannie Kulmowej zaszczytny tytuł „Honorowego Obywatela Miasta Tomaszowa Mazowieckiego”, o co zabiegało w ramach inicjatywy obywatelskiej Towarzystwo Przyjaciół Tomaszowa Mazowieckiego. Nieco wcześniej, bo 11 listopada 2012 roku odznaczona została Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski nadanym za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w pracy twórczej i artystycznej.

 Laureatka przybyła 6 grudnia o godz. 16.30 wraz ze swoim mężem, Janem Kulmą, do Miejskiej Biblioteki Publicznej przy Placu Kościuszki na uroczyste spotkanie z mieszkańcami miasta. Przyznam, że nazwisko Joanna Kulmowa wbiło mi się w pamięć za sprawą wielu słuchowisk radiowych nadawanych w okresie mojego dzieciństwa. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ta pani pochodzi z mojego miasta, Tomaszowa Mazowieckiego.

Zaczęła od swojego życiowego kredo. „Tyle z życia dostajesz, ile innym rozdajesz”. Mówiła o sobie, o drogach życia i o jego ścieżkach, o mężu Janie. I wreszcie o swoich wierszach i o swojej prozie. Przecież zaproszona tutaj została na spotkanie autorskie. Jak się okazało, wróciła do miasta dzieciństwa, także po to, by rozwikłać zawirowania czasów i fragmentów,  z jakich zbudowane jest życie. Napisała o tym wszystkim  w „Topografii myślenia”, książce o poszukiwaniu sensu życia, której centralnym punktem był przedwojenny Tomaszów. Organizatorzy uszanowali sędziwy wiek rodaczki i kiedy dali jej trochę odetchnąć,  zaśpiewali dla niej młodzi ludzie - Kuba Pawlak i Joanna Kotowska. Śpiewali ballady, skomponowane do wierszy pani Joanny. Była autentycznie mile zaskoczona. I znowu poetka zaczęła snuć opowieści, trochę o sobie i trochę o mężu Janie. Jan Kulma jest  z Joanną od 60 lat, a więc niebawem będą obchodzić diamentowe gody. Jest  reżyserem, muzykiem i filozofem. Przywiózł swoje „Dykteryjki pośmiertne”, książkę o dziwnym tytule, ale jak się okazało -  uzasadnionym, gdyż był taki czas, że i on sam na sobie, i ludzie także - postawili na nim krzyżyk. Jednak wydobrzał, żyje i jeszcze w książce opisał swoje umieranie i długie życie w najnowszej historii Polski. Wszystko podszyte filozofią, która jest według Jana najpewniejszym sposobem na ziemskie bytowanie.

A potem oboje podpisywali swoje książki. Kolejka była długa i każdy chciał porozmawiać z autorami. Jednak widać było, że państwo Kulmowie są już zmęczeni, choć pan Jan ciągle żartował, a pani Joanna była uśmiechnięta (wszak jest damą Orderu Uśmiechu). Serdeczne dzięki Miejskiej Bibliotece Publicznej i Towarzystwu Przyjaciół Tomaszowa (którego jestem członkiem) za to, że z niemałym trudem udało im się zorganizować to niecodzienne spotkanie. Z osobą ze wszech miar zasługującą na pamięć i wyróżnienie  -  z pisarką Joanną Kulmową, jedną z ostatnich przedstawicielek zasłużonej dla Tomaszowa i wpisanej w historię miasta rodziny fabrykanckiej Landsbergów, tworzących na przełomie XIX i XX wieku potęgę przemysłową Tomaszowa.

Dla tomaszowian najważniejszą pozycją z jej pisarskiego dorobku jest „Topografia myślenia”, książka, w której Tomaszów jest mocno obecny, a za którą zebrała zasłużone zaszczyty, liczne nagrody, a wśród nich Nagrodę Wydawców w 1979 roku. Promocja tej książki z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Tomaszowa Mazowieckiego miała miejsce w kwietniu 2002 r. w „Galerii Arkady” w Tomaszowie Mazowieckim. Wtedy to Joanna Kulmowa odbyła sentymentalną podróż po mieście, mieście swojego dzieciństwa. „… Sceny świata są dwie: wyspa w Łodzi i wyspa w Tomaszowie. Zachowałam do dzisiaj obie moje wyspy. Łódzką. Tomaszowską. Na jednej mapie pamięci”. „… Tomaszów to jest ukochana wyspa. Lepsza z dwóch moich wysp. Żywa, słoneczna, przestrzenna. Poddana wyłącznie wyobraźni.” „Wyspa tomaszowska” to dawne imperium włókiennicze rodziny poetki – Landsbergów.

Autorka wraca do lat dzieciństwa, czasu, gdy bywała u swoich dziadków w willi przy obecnej ul. Konstytucji 3 Maja. Teraz jest tam Powiatowy Urząd Pracy. Wtedy w salonie pałacu stał fortepian, na którym grywał młody Artur Rubinstein. Instrument obecnie jest dumą tomaszowskiej Państwowej Szkoły Muzycznej.

O swojej książce powiedziała między innymi: „Nie, to nie jest pamiętnik z dzieciństwa,  ani czułe wspomnienie matczynych pieszczot, ani włażenie na drzewo genealogiczne”.

W „Topografii myślenia” najbardziej wstrząsająca jest cisza po tych, których zamordowano. Mała Joasia patrzy, ale nie płacze. „Topografia myślenia” jest próbą złożenia hołdu. To epitafium złożone „polskim dziewczynkom fatalnego naznaczenia”, kiedy to „świat wykipiał z dzieży”. „Taka spokojna ballada” pisana przez osóbkę „starszą od dorosłych” - „nie miała pięć lat, miała ich chyba ze sto”. „Fabrykancka Dziewczynka”, która rozpoznała, że „nie ma gorszej rzeczy niż niemiłość”, „ w tej „przestrzeni nieubłagalnie wielostronnej”, że „ w nocy znikają kolory” a „u wylotu labiryntu zbawi ją światło”. „Jej żywiołem jest powietrze”. („Uj, jaka dobra powietrza!”) Lęk zaczajony: „Dlaczego płakałam tak często”? „Nie jest parszywą żydówką - tylko Joasią i Polką”... „Dziewczynka naznaczona żółtą gwiazdą”. „Krzyczeć nie wolno, więc bezgłośnie zalewam się łzami” pod ciężarem przeczuć... „I śmierci nie ma, nie, nie ma śmierci”... „Czerwone plamy na piasku”. „Rozerwane krawędzie”. „Zawsze nie istnieje”. ”Realne jest niewidzialne”. „Dawne nie powraca nigdy”. „Las jest we mnie”. Pisze w „Moim suplemencie”: (...) I straciłabym wiarę w cudowność co się przedrze przez niecudowność naszą zszarganą i steraną - tyle mi smrodu błota kłamstwa pokazano, ludzie ludziom tyle krwi i nieszczęść - gdyby nie odrastanie liści i wschody i zmierzchy gdyby nie śmiech znienacka gdyby nie dzwon na wieży gdyby nie słońce na skałach gdyby nie ciepły wiatr gdyby nie obietnica wschodzących na grobie traw (...) …Szept liści brzozowych na dnie wąwozu i ścieżka obiecująca nieskończoność”.

Protoplaści Joanny Kulmowej przywędrowali do Polski z Hiszpanii, wraz z dworem królowej Bony. Z jednej strony babcia Eleonora i dziadek Aleksander Landsberg. Z drugiej zaś strony babcia Róża i dziadek Władysław Polakiewiczowie. A później Wanda (primo voto) Landsberg i Alfred Polakiewicz - to rodzice Joasi. 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
stały klient UP 09.01.2013 20:26
czy dla tej pani spadkobierczyni szykowany jest pałac, po przeniesieniu Urzędu Pracy do innego lokalu?

radza 07.01.2013 13:05
genialny wiersz

kiki 03.01.2013 08:17
Jakże różnił się ten świat marzeń żydowskich oparty na bezwzględnym wyzysku od pragnienia i marzenia polskiego robotnika zmiany losu...? I komu tu bić hoły i wywyższać ponad rzeczywistość beznadziei zmiany tejże....?

Reklama
Polecane
Przy dworcu kolejowym w Tomaszowie Mazowieckim powstanie nowy parkingPremier: plan budowy żelaznej kopuły nad Polską i Europą posunął się o krok do przoduSzkolenie z Czarnej Taktyki w 9 Łódzkiej Brygadzie Obrony TerytorialnejArbuzy ekologiczneUOKiK: klienci Biedronki, którzy wzięli udział w promocji „Magia Rabatów”, mogą otrzymać 150 złNFOŚiGW: start programu dopłat do przydomowych wiatraków planowany na 2.-3. kwartał 2024 r.Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącym
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama