Tym samym odrzucony został apel o przeprowadzenie blisko miliona rodziców co jest chyba ewenementem na skalę światową. Po raz kolejny okazało się, iż ludzie są dla Sejmu, a nie Sejm dla ludzi a dmokracja i społeczeństwo obywatelskie, to jedynie hasła na wyborczych plakatach.
Wypowiadają się nauczyciele, księża, psychologowie dziecięcy i oczywiście rodzice. Wszyscy poddają w wątpliwość proponowane przez Rząd rozwiązanie systemowe. Wszystko na nic, bo "argumenty" rządzących i "celebrytów" przemawiające za ideą pójścia 6 latków do szkoły są jak się okazauje bezdyskujne. Co więc mówią autorzy reformy? Posługują się czterema podstawowymi tezami:
1) Wcześniejsze zdobycie wiedzy i możliwości zdobycia osiągnięć w przyszłości,
2) W przypadku dzieci zdolnych oraz rozwijających się szybciej od rówieśników, prawidłowy rozwój ,
3) Szybsze usamodzielnienie i nauka odpowiedzialności,
4) Szybsza nauka nawiązywania kontaktów i pracy w zespole.
Cóż można na to powiedzieć? Ja jako rodzic odpowiem kilkoma innymi argumentami (do punktu pierwszego wrócimy):
Ad.2 dzieci zdolne od niepamiętnych czasów mogły skorzystać z premii w postaci pójścia o klasę wyżej niż swoi rówieśnicy
Ad.3 odpowiedzialności dziecka się uczy się praktycznie od urodzenia. Poza tym nie wiem, na czym miało by polegać rzekome usamodzielnienie? Usamodzielnienie w przedszkolu jak i w szkole jest takie samo. Dzieciaki wchodzą w nowe środowisko i muszą się w nim odnaleźć, czy jest to szkoła czy przedszkole. Piewszy etap takiej nauku to pierwszy rok w przedszkolu, bowiem następuje rozstanie z rodzicami na kilka godzin dziennie i wejście w nowe środowisko.
Ad. 4 kolejny fatalny argument. Dzieci już w przedszkolu uczą się pracy w zespole i nawiązywania kontakty.
Po tych dwóch ostatnich punktach, można się zastanawiać, po co nam przedszkolanki? Czyli pedagodzy wg rządzących, którzy nie potrafią nauczyć dziecka odpowiedzialności, usamodzielnienia, nawiązywania kontaktów, pracy w zespole – wniosek nasuwa się jeden: zamknąć przedszkola!
Najzabawniejszym argumentem jest jednak stanowisko Platformy Obywatelskiej tj. "dzieci w Europie chodzą wcześniej do szkoły i krzywda im się nie dzieje".
Czy w tym wszystkim chodzi o przedszkola? Otwórzmy oczy. Koalicji rządzącej nie chodzi o dzieci, nie chodzi o naukę, tylko o siłę roboczą a przede wszystkim o dłuższy okres ograbiania ludzi ze składek na ubezpiecznie społeczne.
Bierzemy pod uwagę chłopców.
Dzisiaj siedmiolatek idąc do szkoły podstawowej i gimnazjum edukację kończy w wieku 16 lat. Kolejny etap to liceum, technikum, szkoła zawodowa (odpowiednio 3, 4, 2 lata). Część tych obywateli zaczyna pracować i ich aktywność zawodowa wynosi:
- u licealisty 48 lat,
- u dzieciaka po technikum 47 lat
- u dzieciaka po szkole zawodowej 49 lat
Dodajmy okres nauczania w szkole wyższej (5 lat nauki przeciętnie)
Aktywność zawodowa skróci się do:
- u licealisty 43 lata,
- u dzieciaka po technikum 42 lata
- u dzieciaka po szkole zawodowej 41 lat (3 letnie technikum uzupełniające + 5 lat studiów)
Po reformie u Polaką z wyższym wykształceniem wynosić będzie:
- u licealisty 44 lat,
- u dzieciaka po technikum 43 lata
- u dzieciaka po szkole zawodowej 42 lata
Ponoć rząd chce wrócić do systemu ośmiu klas, więc aktywność ponownie wzrośnie o rok:
- u licealisty 45 lat,
- u dzieciaka po technikum 44 lata
- u dzieciaka po szkole zawodowej 43 lata
Weźmy pod uwagę inne państwa Europy, w których sześciolatki idą do szkoły i kończą studia:
Norwegia - szkoła podstawowa + gimnazjum trwa 10 lat. Szkła średnia (każdy rodzaj) to 3 lata, szkoła wyższa 5 lat. Dziecko pełną edukację kończy w wieku 24 lat. Aktywność zawodowa Norwega to 38 lat!
Niemcy – podstawa do uzyskania świadectwa dojrzałości wynosi 12 lat, kończy się wieku 18 lat ucznia. Pięć kolejnych lat to studia wyższe. Od 23 roku życia Niemiec rozpoczyna pracy i kończy ją w wieku 65 lat. Co daje w sumie 42 lata aktywności zawodowej.
Popatrzmy na biedniejsze regiony, aniżeli te wyżej wymienione.
Słowacja - szkoła podstawowa 10 lat. Szkoła średnia to 3 lata. Szkoła wyższa 5 lat. Aktywność zawodowa Słowaka z wyższym wykształceniem to 41 lat.
Rosja – 9 lat (szkolnictwo podstawowe). Po zakończeniu szkoły podstawowej i średniej w wieku 17 lat, mamy pięć lat studiów. W wieku 22 lat Rosjanin rozpoczyna pracę. Emerytura w Rosji to wiek 60 lat! Rosjanin w swoim życiu musi przepracować 38 lat!
Całość możecie sobie wyobrazić w jeden sposób: wiek emerytalny po ukończeniu 68 roku życia (w przypadku powrotu do ośmiu klas, możemy dodać kolejny rok).
W proponowanym systemie edukacji nie chodzi o dzieci, tylko o kasę z ich kieszeni. Bowiem dłuższa praca dla państwa, to większy przychód, większe profity dla rządzących, profity dla podupadającego ZUS –u, ogólnie dla wszystkich tylko nie dla tych dzisiejszych dzieci, a jutrzejszych dorosłych.
Napisz komentarz
Komentarze