O pomoc dla Zbyszka i jego podopiecznych, zwróciła się do nas osoba, która sama go wspiera. Zbyszek od lat pomagał bezdomnym zwierzętom. Przygarniał chore koty, kastrował, leczył. Dokarmiał kilka stad kotów wolno bytujących.
Dziś, gdy zmogła go choroba, nadal dzieli się każdą złotówką ze swoimi podopiecznymi.
Zbyszek ma niewiele ponad 800 zł renty. Ma też miski zawsze pełne karmy dla swoich zwierząt i często pustą lodówkę dla siebie. Ma też rosnący dług za mieszkanie oraz zakręconą wodę w łazience i toalecie. Przy tak skromnych dochodach Zbyszka nie stać na wezwanie hydraulika i usunięcie awarii, na zakup nowej armatury. Wszystkie środki, jakie otrzymuje, wydaje na swoje Mruczki i na leki dla siebie, bo Zbyszek, jakby miał za mało problemów, ma też raka prostaty. Z przerzutami do kości. Jest w trakcie leczenia. Niestety przez lata wędrówek od lekarza do lekarza, nikt nie zlecił badania prostaty i dopiero, gdy choroba była już bardzo zaawansowana, zajęła również kości, lekarze postawili właściwą diagnozę.
Każdy dzień Zbyszka to dzień zmagania się z bólem, słabością własnego ciała i cierpieniem. Jedyną pociechą i promykiem radości są mieszkające z nim koty.
Zbyszkowi pomagają sąsiadki i znajoma. Trochę sprzątną, czasem przyniosą coś do jedzenia, w razie potrzeby pójdą z chorym kotem do lekarza. Robią co mogą w miarę swoich możliwości, ale każda z nich ma swój dom i swoje własne życie, a Zbyszek dziś potrzebuje już większej pomocy. To kosztuje.
Gdy odwiedziliśmy Zbyszka, martwił się głównie o swoje Mruczki. I o psa swojej znajomej, który też wymaga kosztownego leczenia. Nie prosił o nic dla siebie. Chciał tylko, by nie zabierać mu jego kotów, tylko pomóc w ich utrzymaniu. By zostały z nim. Do końca.
Kochani, my prosimy o pomoc dla Zbyszka.
Jeśli pomożecie, postaramy się wesprzeć go w codziennych zmaganiach. Chcielibyśmy opłacić hydraulika, który wykona odpowiednie naprawy. Ze względu na to, że woda długo podciekała, konieczny jest też remont podłogi w łazience. Potrzebna jest firma sprzątająca, która wykona gruntowne porządkowanie mieszkania. A potem będzie przychodziła co jakiś czas, utrzymywać czystość. Taka ilość kotów i niemogący na bieżąco sprzątać właściciel, to niestety brud i mało przyjemne zapachy - na co uskarżają się do spółdzielni sąsiedzi Zbyszka. A Zbyszek nie ma ani siły na ciągłe wynoszenie zużytego piasku z kuwet do śmietnika na zewnątrz budynku, ani nie ma tyle pieniędzy, by kupować piach w wystarczającej ilości.
Potrzebne są też środki na regularne dostawy karmy i żwirku. Na zakup kuwet, drapaków dla Zbyszkowych mruczków. Oraz na ich leczenie i kastracje.
Zbyszek i jego Mruczki bardzo potrzebują wsparcia. Tak, po prostu.
Pomożecie?
Prosimy...
Link do zbiórki
-------------
Napisz komentarz
Komentarze