Jak wygląda ta część ulicy z perspektywy osoby często się nią przemieszczającej? Wicestarosta twierdzi, że budowa jest konieczna, ponieważ deszczówka zalewa położone wzdłuż niej podwórka. Czy aby na pewno? Aby się o tym przekonać wystarczy się w to miejsce przejechać. Większość domów położonych jest znacznie powyżej poziomu jezdni. Budowa nowej kanalizacji deszczowej nie jest tu w ogóle potrzebna.
Za to z drugiej strony mamy sytuację zgoła inną. Dokładnie w miejscu, gdzie ma się kończyć planowana inwestycja ma miejsce zwężenie drogi. Praktycznie kończy się też chodnik (bo trudno uznać za wystarczającą ścieżkę wzdłuż cmentarnego płotu). Parkujące wzdłuż lasu samochody stwarzają realne zagrożenie, ponieważ często zdarza się, że zza nich wybiegają na jezdnię osoby starsze albo dzieci. Ograniczenie prędkości (o które zresztą sam zabiegałem) niewiele tu zmienia. Potrzebny jest parking, który można zlokalizować po lewej stronie drogi i ciąg pieszo-rowerowy.
Kiedy dojeżdżamy do zakrętu mamy do czynienia z nawierzchnią w katastrofalnym stanie. Do tego występuje tu słaba widoczność. Przebudowa pozwoliłaby "przeprofilować" zakręt. To właśnie tędy idą poboczem lub jadą rowerami dzieci, uczęszczające do Szkoły Podstawowej numer 3. Niedawno widziałem kobietę pchająca wózek z dzieckiem. Ta droga, to również popularny szlak rekreacyjny dla rowerzystów i osób lubiących sobie pobiegać. No ale wicestarosta Ogórek w te rejony się już nie zapędza. Może boi się cmentarnych duchów.
To, co jest tu istotne, to fakt, że droga leży na styku 3 samorządów (dokładnie 4, bo jest jeszcze powiat piotrkowski) i jej budowa może być dzięki temu przez wszystkie te podmioty współfinansowana. Co ciekawe ma być tu też ciągnięta nitka gazociągowa, więc można byłoby te wszystkie działania połączyć. Byłoby mądrze, tanio i ekologicznie. Ale po co...
Zastanawiam się, czy te pomysły (jak wspomniałem niezbyt mądre) ktoś konsultuje np. z Prezydentem Miasta. Po lewej stronie powstaje obecnie spore osiedle domków jednorodzinnych. Zamieszkują je głównie ludzie zamożni, których podatki zasilają lub będą wkrótce zasilać budżet miejski, więc Marcin Witko jest z całą pewnością zainteresowany realizacją budowy w kształcie, w jakim ja proponuję, tym bardziej, że tereny inwestycyjne należące do miasta leżą niemalże na całej długości drogi a osoby uciekające z centrum miasta mają do wyboru osiedlenie się także w innych gminach naszego powiatu.
PS.
Dzięki mądrze pomyślanej inwestycji zyskalibyśmy drogę rowerową stanowiącą opaskę aż do Zalewu Sulejowskiego. Przez krótkowzroczność będziemy czekać na nią kolejne 10 lat.
Napisz komentarz
Komentarze