Jeśli już jesteśmy w tej części miasta, to warto zwrócić uwagę na kilka istotnych elementów. Po pierwsze planowana droga przecina niemal na pół kompleks leśny położony między ulicami Jana Pawła II, Wolą Wiaderną i ul. Dąbrowską. To tętniące życiem płuca miasta. Teren wybitnie rekreacyjny z dużą liczbą dzikich zwierząt. Mamy tu liczne stada jeleni, saren, (nielubianych) dzików. Pojawiają się łosie, daniele i mniejsza zwierzyna. Olbrzymia liczba ptactwa (w tym będącego pod ochroną). Faktem jest, że w ostatnim czasie Lasy Państwowe prowadzą politykę masowego wyrębu (nawet w okresie ochronnym dla ptactwa), jednak wciąż są to tereny leśne.
Mieszkam w tym cholernym bloku, bo mam blisko do lasu. Z jednej strony kopcące kominy z drugiej smród spalanej ropy? Na całym świecie myśli się o zieleni dla mieszkańców, a my chcemy rozpieprzyć zielone płuca miasta? Narazić rezerwat? Nie pojmuję tego. Może, dobrze, że mnie nie było na tym spotkaniu, bo bym zawału dostała. Jak będę miała mieszkać przy obwodnicy w TM lub w Warszawie, to się wyprowadzę do Warszawy . Plusem tego miasta są tereny zielone, jeśli ma być dobrze dla Białej Góry, to niech sobie mieszkają tu starcy i pracownicy Białej Góry. Jestem mega wkurzona. ..
- pisze jedna z czytelniczek i jak widać niezadowolenia nie kryją także mieszkańcy okolicznych blokowisk.
Bardzo ważnym jest też teren w okolicach cmentarza komunalnego. Z każdym rokiem zajmuje on coraz większa powierzchnię. Przy nekropolii brakuje miejsc parkingowych, a te, które są, znajdują są w opłakanym stanie.
Nie powstrzymam się od kilku słów o mojej ukochanej Dąbrowie. Składa się ona z dwóch części: starej i nowej. Na tej pierwszej mieszka sporo starszych osób przesiedlonych tu w czasach kiedy budowano Zalew Sulejowskim. Spacery do pobliskiego lasu są często ich jedyną rozrywką. Planowana droga ich od tego lasu odetnie. Zrobiono im krzywdę raz, teraz ktoś znowu robi im wątpliwą atrakcję.
Napisz komentarz
Komentarze