Podstawowym problemem miasta jest jego wyludnianie. Emigracja nie tylko do dużych aglomeracji miejskich,ale także do podmiejskich miejscowości. Miasto traci na tym podatki, które ci ludzie płacą w gminie, podczas, gdy faktycznie ich aktywność zawodowa skupia się w samym mieście. Miasto nie dysponuje właściwe terenami, które byłyby porównywalne z tymi, jakie może zaoferować gmina. Jedyne, jakie posiada to te przy ulicy Józefowskiej oraz między Dąbrowską a Wolą Wiaderną. Mimo, że droga przebiegać przez teren gminy w większej jej części, to jednak czyni właśnie miejskie tereny całkowicie nieatrakcyjnymi. Zaskoczeni? No cóż...
Dariusz Żeleźny przekonywał wczoraj, że miasto jest zbyt rozległe i są duże koszty podłączania mediów. To prawda. Tylko, że nie bierze się tu pod uwagę dwóch rzeczy. Po pierwsze smogu, od którego ludzie uciekają, po drugie wspomnianej wyżej wizji urbanistycznej. Czy ktoś słyszał kiedyś jakąś szerszą dyskusję na ten temat? O planowaniu przestrzennym mówi się tylko w kontekście lokalizacji obiektów handlowych (które również są przykładem na brak jakiegokolwiek planowania strategicznego).
Teraz zajmijmy się drugim strumieniem samochodów ciężarowych. Przemieszcza się on w śladzie drogi wojewódzkiej W713, a następnie ulicami: Szczęśliwą, Spalską, Grota Roweckiego, Szeroką i Orzeszkowej. Tędy odbywa się główny ruch tranzytowy, oraz transport piasku z kopalni w Grudzeniu do huty w Niewiadowie. Według danych przekazanych przez kopalnię w roku 2014 liczba samochodów, jakie każdego dnia wywożą z kopalni piach sięga 200. To dwa razy więcej niż wykazała kopalnia na Białej Górze (co jest informacją zaskakującą). Jednak ogólna liczba samochodów ciężarowych na tej drodze jest sporo większa. Widać to w poniższej tabeli
Średni dobowy ruch (SDR) w 2010 roku na drogach wojewódzkich. źródło: ZDW w Łodzi
"Studium ruchowe poprawy dostępności transportowej projektowanego obszaru funkcjonalnego w ramach realizacji projektu „Partnerstwo na rzecz rozwoju obszaru funkcjonalnego Dolina Rzeki Pilicy w powiecie tomaszowskim”, które powstało na zlecenie lokalnych samorządów proponuje tu kilka rozwiązań. Wśród nich tzw. obwodnicę wschodnią, prowadzoną przez tereny przemysłowe. To chyba jedyne sensowne rozwiązanie.
Niestety władze miasta wskazują na jego wysokie koszty realizacji i... niestety mają rację, z tym, że... no właśnie. Proponowana obecnie droga ma mieć charakter drogi lokalnej, tymczasem ruch na niej będzie... tranzytowy. Planowany udział samorządów w inwestycji to ok. 50 procent kosztów, plus wszelkie koszty związane z jej utrzymaniem. Obwodnica Tomaszowa, ze względu na ruch tranzytowy powinna być inwestycją centralną, finansowaną z budżetu państwa. I ten argument powinien zamknąć dyskusję na temat wysokich kosztów budowy.
Obejrzałem Waszą relację na FB. Wniosek.: według Wójta, skoro sprawę mam do załatwienia na Św. Antoniego to obwodnica mi pozwoli na szybszy dojazd. Ale, co kiedy mam dojechać na Piaskową? Drugie to, że nie do końca rozumiem dlaczego nie odpowiedzieli na pytanie czemu ma nas interesować kopalnia i ich transport piachu... Chodzi o słowa tiry na tory. Trzecie to obawa o słowa "to najtańsze rozwiązanie przebiegu koncepcji trasy". Czyli najgorsze... Dla ludzi. Czwarte to ta krzykaczka z rogu Szczęśliwej i Mireckiego koniecznie chce zgotować innym los, który ją spotkał.
- pisze kolejny z naszych czytelników.
Liczby, które widzicie pokazują na skalę problemu, z jakim zetkną się mieszkańcy okolic planowanej trasy. Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że samochody przemieszczające się dotąd drogą krajową numer 48 będą skręcać z W726 w kierunku Sługocic i jechać w kierunku S8 nową drogą, a więc przejadą tędy trzy strumienie pojazdów, jeżdżące obecnie różnymi drogami. Poważnym zagrożeniem są też pojazdy jeżdżące drogą S12 między Piotrkowem a Opocznem przez Sulejów. One także mogą próbować skracać sobie drogę przez Januszewice, w kierunku Sługocic.
Napisz komentarz
Komentarze