Powietrze w Polsce jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych w Unii Europejskiej. Głównym źródłem zanieczyszczeń groźnych dla zdrowia i środowiska, a przez to i dla gospodarki, są pozaprzemysłowe procesy spalania – tzw. „niska emisja” pochodząca przede wszystkim ze spalania węgla i drewna w gospodarstwach domowych.
Kolejne badania rozszerzają katalog potwierdzonych negatywnych konsekwencji pogarszającej się jakości powietrza. Najnowsze dane są szczególnie alarmujące, pokazują bowiem związek zanieczyszczeń powietrza ze zwiększoną śmiertelnością spowodowaną nowym schorzeniem COVID-19, które w ostatnich miesiącach sparaliżowało światową gospodarkę.
Czy zły stan powietrza skłania nas do działań?
Jednym z priorytetów rządu w zakresie ochrony powietrza jest rozpoczęty w 2018 r. program Czyste Powietrze. Program zakłada poprawę efektywności energetycznej ponad 4 milionów budynków jednorodzinnych do 2029 r
Ponad ¾ Polaków ma świadomość możliwości uzyskania dopłaty lub pożyczki na sfinansowanie wymiany starego pieca. Ale wiedza na temat określonych programów wsparcia finansowego jest częściowa. Program Czyste Powietrze kojarzy 44 proc. ogółu Polaków i tylko 50 proc. mieszkańców domów jednorodzinnych. Jeszcze mniej popularny jest program Stop Smog. W dodatku jego znajomość częściej wykazują mieszkańcy bloków, nie będący jego adresatami.
- Połowa Polaków uważa, że jakość powietrza w kraju uległa pogorszeniu w ciągu dwóch ostatnich lat.1/3 dostrzega wzrost zanieczyszczeń w swoim otoczeniu. Blisko 2/3 Polaków w swoich codziennych decyzjach bierze pod uwagę wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie swoje i bliskich. Wielu z nich sprawdza informacje o jakości powietrza w okolicy. - mówi Agnieszka Wincewicz-Price, kierownik zespołu ekonomii behawioralnej Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Działania podejmowane przez Polaków w obliczu pogarszającej się jakości powietrza można podzielić na 2 kategorie. Działania pierwszej kategorii dotyczą krótszego horyzontu czasowego i sprowadzają się do niwelowania negatywnych efektów oddychania szkodliwym powietrzem, np. otaczanie się roślinami, które poprawiają jakość powietrza (48 proc.) oraz unikanie otwierania okien (38 proc.). Ponad 1/5 świadomie unika również spędzania czasu na dworze z powodu złej jakości powietrza. W drugiej kategorii mieszczą się działania o długofalowych skutkach, redukujące przyczyny powstawania zanieczyszczeń. 41 proc. rezygnuje z samochodu na rzecz transportu publicznego lub roweru. Zdecydowanie mniej osób angażuje się aktywnie w kampanie społeczne na rzecz ochrony powietrza (24 proc.).
Ciągle niewystarczająca jest jednak skala poważniejszych przedsięwzięć, które ograniczają niską emisję – główne źródło zanieczyszczeń. Zbyt mało Polaków decyduje się na wymianę szkodliwych dla atmosfery pieców i inne formy modernizacji energetycznej.
- Wynika to m.in. z tego, że na zachowania prośrodowiskowe wpływa szereg czynników indywidualnych takich jak wiedza, świadomość, wartości, i społecznych jak np. dostępność niezbędnej infrastruktury czy sytuacja mieszkaniowa. Dlatego tradycyjne narzędzia polityk publicznych w postaci nakazów, zakazów, zachęt i kar nie gwarantują sukcesu danego programu, ponieważ często pomija się w nich istotne pozamaterialne elementy zachowań i procesów decyzyjnych: czynniki psychologiczne, społeczne, a nawet moralne – dodaje Agnieszka Wincewicz-Price.
Kluczem do sukcesu mogą być normy społeczne
Skokowej poprawy jakości powietrza w Polsce nie osiągnie się, stosując wyłącznie zachęty finansowe i przepisy regulujące dopuszczalność określonych urządzeń grzewczych i paliw. Potrzebne jest również uświadomienie właścicielom starych kotłów - adresatom dopłat – ich bezpośredniego wpływu na stan powietrza oraz oczekiwań społecznych związanych z jego zanieczyszczaniem. Można to osiągnąć przy pomocy narzędzi behawioralnych odwołujących się do norm społecznych i moralnych.
W przeprowadzonych przez PIE badaniach Polaków poproszono o ustosunkowanie się do kilku sytuacji opisujących zachowania służące ochronie powietrza i szkodliwe dla jakości powietrza. Połowa badanych oceniała zachowania z perspektywy norm moralnych, czyli na poziomie osobistej afirmacji bądź negacji danego zachowania lub postawy. Druga połowa dokonywała oceny z perspektywy oczekiwań społecznych afirmujących bądź potępiających dane zachowanie lub postawę.
Wśród pytanych szczególny sprzeciw budzi praktyka spalania w piecu niedozwolonych materiałów. W tym przypadku więcej Polaków osobiście potępia to zachowanie (ponad 80 proc.), nieco mniej spodziewa się podobnej oceny ogółu społeczeństwa (78 proc.).
Z nieco większym poziomem akceptowalności spotkało się korzystanie z pieca niespełniającego norm. Jednak i w tym przypadku potępiło ją 64 proc. Polaków, a 59 proc. uważa ją za nieakceptowalną społecznie.
Zgłaszanie powyższych zachowań odpowiednim organom popiera ponad 60 proc. Polaków. Z podobną przychylnością spotkało się karanie mandatami właścicieli domów korzystających z niedozwolonych pieców (65 proc. pozytywnych ocen w obu perspektywach – moralnej i społecznej).
Jak wykorzystać wiedzę behawioralną do poprawy jakości powietrza?
Badania PIE pokazały, że większość Polaków zajmuje wyraziste i spójne stanowisko w kwestii normatywnej oceny zachowań mających wpływ na zanieczyszczanie i ochronę powietrza. Co więcej, indywidualne oceny pokrywają się w znacznym stopniu z oceną oczekiwań społecznych dotyczących tych zachowań. A mimo to działania Polaków wciąż są niewystarczające.
W raporcie analitycy PIE rekomendują dwa kierunki działań. Pierwszy, skierowany do właścicieli domów jednorodzinnych, którzy wciąż korzystają przestarzałych pieców. Niezbędne jest lepsze rozpoznanie ich sytuacji poprzez uwzględnienie specyfiki lokalnych uwarunkowań oraz uproszczenie procedur. Ważne jest też takie kształtowanie postaw obywatelskich, żeby wywołać efekt presji społecznej nakierowanej na piętnowanie wykorzystywania niskiej jakości paliw oraz przestarzałych pieców i traktowanie tych zachowań jako szkodliwych społecznie.
Drugi kierunek działań wiąże się z systemem kontroli stosowania przez Polaków obowiązujących przepisów dotyczących domowych palenisk. Warto wesprzeć zidentyfikowany w badaniu kapitał społeczny (zwłaszcza przyzwolenie dla zgłaszania strażom miejskim i gminnym nieprawidłowości) odpowiednimi zachętami i zapleczem infrastrukturalnym.
Można to osiągnąć poprzez wyraźne zakomunikowanie mieszkańcom poszczególnych gmin możliwości zgłaszania nadużyć pod stosowny numer lokalnego oddziału straży gminnej lub miejskiej. Warto rozważyć udostępnienie wyodrębnionego numeru wyłącznie na potrzeby takich zgłoszeń. Z naszej ankiety wynika, że taki numer funkcjonuje jedynie w 32 z 232 miast i gmin, które wzięły udział w naszym badaniu. Wyniki badania sugerują, że poinformowanie mieszkańców o możliwości wykonania takich zgłoszeń i ich społecznej akceptowalności – może zmobilizować do działania lokalne wspólnoty, a przez to minimalizować szkodliwe zachowania właścicieli starych kotłów, a także zwiększyć liczbę kontroli tam, gdzie jest ona wskazana.
Istotnym elementem infrastruktury wspierającej działania prewencyjne straży byłoby wyposażenie ich w odpowiedni sprzęt pozwalający na dokonywanie dokładnych i aktualnych pomiarów poziomu lokalnych zanieczyszczeń oraz komunikowanie tych danych lokalnym społecznościom. W niektórych gminach wykorzystuje się w tym celu drony i specjalne smogowozy. Z naszej ankiety wynika jednak, że ma to miejsce w nielicznych gminach (drony – 10 proc., smogowozy – niespełna 4 proc.).
***
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank gospodarczy, którego historia sięga 1928 roku. Obszary badawcze Polskiego Instytutu Ekonomicznego to przede wszystkim handel zagraniczny, makroekonomia, energetyka i gospodarka cyfrowa oraz analizy strategiczne dotyczące kluczowych obszarów życia społecznego i publicznego Polski. Instytut zajmuje się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą.
Napisz komentarz
Komentarze