Rzecznik MZ: coraz bardziej na dobowy bilans koronawirusa rzutują duże miasta
2020-10-05, 12:00
Coraz bardziej na wyniki dobowe rzutują nam duże miasta; najwięcej nowych przypadków koronawirusa zanotowano w poniedziałek na Mazowszu – 336, z czego blisko 130 w samej Warszawie – powiedział rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, komentując najnowszy bilans COVID-19 w Polsce.
W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 2006 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Z powodu COVID-19 zmarło 29 chorych.
Rzecznik, komentując najnowsze dane, zwrócił uwagę, że na liczbę nowych przypadków coraz bardziej rzutują duże miasta. Wskazał, że najwięcej nowych przypadków koronawirusa zanotowano w poniedziałek na Mazowszu – 336, z czego blisko 130 w Warszawie.
"Obserwujemy w ostatnich dniach, że coraz bardziej na te wyniki dobowe rzutują nam duże miasta czy to Gdańsk, czy to Kraków, czy to rzeczona Warszawa" – mówił Andrusiewicz, podczas konferencji prasowej.
Podkreślił, że w najbliższych dniach sytuacja się nie zmieni i dalej należy się spodziewać wysokiej liczby nowych zakażeń.
"Niestety te wyniki na poziomie dwóch tysięcy i powyżej będziemy obserwować, dlatego że obserwujemy bardzo rozproszone zakażenia. Nie możemy dzisiaj powiedzieć, że mamy jakieś większe ogniska, nie mamy większych ognisk. Jeżeli mamy 336 przypadków z Mazowsza, to nie ma tam ogniska, w którym mielibyśmy 40 czy więcej osób zakażonych. Dominują przypadki rozproszone, małe ogniska, dominują małe zakłady pracy, są małe podmioty medyczne. Są też, niestety, cały czas jeszcze domy pomocy społecznej" – wskazał Andrusiewicz.
Dodał, że przy takim rozproszonym zakażaniu będziemy dalej obserwować wysokie wyniki zakażeń.
Zaapelował po raz kolejny o noszenie maseczek. "To jest apel do społeczeństwa, żeby wszystkich tych, którzy lekceważą zasłanianie nosa i ust objąć swoistą infamią. To już nawet trudno nazwać egoizmem. Ci, którzy nie noszą masek, nie zachowują dystansu, narażają nas na możliwość zachorowania" – powiedział rzecznik.
Podkreślił, że takie zachowanie to lekceważenie stanu zdrowia współobywateli.
Od wybuchu epidemii najwięcej nowych przypadków choroby zanotowano w ostatnią sobotę. Było ich 2367. Zmarło też 34 chorych. W niedzielę wykryto 1934 nowe zakażenia, śmierć poniosło 26 osób.
Łączna liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem w Polsce wyniosła tym samym 102 080 osób, zmarło 2659 chorych, wyzdrowiało 73 552.
Rzecznik MZ: przygotowujemy poszerzenie bazy łóżkowej; to działanie z wyprzedzeniem
2020-10-05, 11:33
W Ministerstwie Zdrowia przygotowujemy poszerzenie bazy łóżkowej – powiedział w poniedziałek rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. Wyjaśnił, że to działanie z wyprzedzeniem.
Andrusiewicz poinformował, że w niedzielę było, a w poniedziałek po południu i wieczorem będzie spotkanie sztabu kryzysowego w Ministerstwie Zdrowia. Spotkania te – wyjaśnił – dotyczą "koordynacji zabezpieczenia medycznego w poszczególnych województwach, a co za tym idzie, możliwego zwiększenia bazy łóżkowej".
"Przewidujemy dalszy rozwój wypadków i możliwość, że te łóżka będą potrzebne w większej ilości" – mówił.
Wskazał jednocześnie, że "dziś łóżek covidowych jest wystraczająco, ale zdarzą się przypadki – i one się zdarzają – że w którymś szpitalu zabraknie miejsc".
"Tu właśnie nasza troska i troska szefa MZ Adama Niedzielskiego (...), aby ta koordynacja nad pacjentem była na tyle zabezpieczona, żeby pacjent nie krążył między szpitalami, tylko żeby po diagnozie zapadała decyzja, gdzie są wolne łóżka i wolne respiratory, by pacjent był tam przewożony jak najszybciej" – tłumaczył Andrusiewicz.
Podał również, że obecnie w całej Polsce na wszystkich trzech poziomach szpitali jest około 4,5 tys. wolnych łóżek, ale – zauważył – ta liczba wciąż ulega zmianie.
"W każdej godzinie do szpitali docierają pacjenci" – podkreślił. Zauważył, że dzisiaj liczba zajętych łóżek wynosi 3158 i wzrosła od niedzieli o około 200.
Rzecznik MZ wyjaśnił, że przygotowywane w MZ możliwe poszerzenie bazy łóżkowej to "działanie z wyprzedzeniem, działanie, żeby mieć ten bufor w postaci wolnych łóżek".
Czechy: obowiązuje stan wyjątkowy; rząd nie chce zamykać gospodarki
2020-10-05, 11:08
W Czechach w poniedziałek zaczął obowiązywać stan wyjątkowy, wprowadzony przez władze na 30 dni z powodu koronawirusa. Minister zdrowia Roman Prymula zastrzegł jednak, że nie widzi powodu do zamykania gospodarki, tak jak to miało miejsce wiosną.
Po poniedziałkowym posiedzeniu rządu Prymula stwierdził, że nie ma powodu do zamykania gospodarki, tak jak zrobiono to teraz w Izraelu lub w Madrycie. Zapowiedział, że rządowa rada do spraw zagrożeń medycznych ma przedyskutować we wtorek plan kolejnych ograniczeń.
Obecnie Czesi są zobowiązani do noszenia maseczek we wszystkich zamkniętych pomieszczeniach. Dodatkowe ograniczenia, obowiązujące przez 14 dni, zostały ogłoszone w środę i weszły w życie od poniedziałku.
Wprowadzono m.in. zakaz zajmowania miejsc w restauracjach przy jednym stole przez więcej niż sześć osób. Odległości między stołami muszą wynosić co najmniej 1,5 m. Już wcześniejsze rozporządzenie ministerstwa zdrowia ograniczyło godziny funkcjonowania restauracji, barów i klubów do godzin 6-22. Zajęte mogą być tylko miejsca siedzące.
Przez dwa tygodnie obowiązują także ograniczenia związane z liczbą uczestników imprez o charakterze kulturalnym, społecznym lub sportowym. Od ogólnych limitów - 10 osób wewnątrz i 20 pod gołym niebem - są wyjątki: w kinach i teatrach może być do 500 osób. 130 osób może uczestniczyć w meczach lub zawodach w sportach wyczynowych. Dotyczy to jedynie startujących oraz obsługi technicznej. Widzowie nie będą wpuszczani na trybuny. Spotkania amatorów (np. gra w piłkę nożną w gronie przyjaciół po pracy) podlegają ogólnym limitom – do 20 lub 10 osób.
Całkowity zakaz dotknął wszelkiej działalności kulturalnej, która ma związek ze śpiewem. Odwołane zostały przedstawienia operowe, operetkowe, musicalowe, koncerty chórów. Zakaz dotyczy także prób zawodowych zespołów.
Śpiewy są także zakazane podczas odprawiania mszy w kościołach. Może w nich uczestniczyć do 100 wiernych i duchownych. Obowiązują odległości między nimi.
Osobna regulacja dotyczy szkół. Część z nich przechodzi na nauczanie zdalne. Dotyczy to szkół wyższych i średnich w 59 powiatach, które znajdują się na trzecim i drugim stopniu zagrożenia epidemicznego. W pozostałych 18 powiatach Republiki Czeskiej obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia. Nie ma już powiatów traktowanych jako bezpieczne.
Minister zdrowia zagroził w poniedziałek, że jeżeli 30-40 proc. Czechów nie będzie przestrzegać obowiązujących od poniedziałku ograniczeń, będą niezbędne kolejne, jeszcze ostrzejsze. Nie wymienił ich, ale z wcześniejszych wypowiedzi wynika, że rozważa się m.in. obowiązek noszenia maseczek w otwartych przestrzeniach oraz wpisywania swoich danych podczas wizyt w kawiarniach lub restauracjach.
Po posiedzeniu rządu Prymula poinformował o przeznaczeniu przez gabinet ok. 5,5 mln euro na sfinansowanie zakupu szczepionek na Covid-19, który organizuje Unia Europejska.
Rzecznik MZ: możliwe szybsze wprowadzenie zapowiadanych obostrzeń
2020-10-05, 11:39
Jeśli będziemy obserwowali wysokie wzrosty w zakresie liczby odnotowywanych przypadków, zapewne zapadnie decyzja o szybszym wprowadzeniu obostrzeń, które zakomunikowaliśmy - oświadczył rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Dopytywany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej o rozporządzenie dotyczące obostrzeń rzecznik MZ odparł, że "od następnego tygodnia możemy się spodziewać wprowadzenia tych obostrzeń".
"To o czym dzisiaj rozmawiamy, to jest kwestia, czy nie wprowadzimy tych obostrzeń szybciej, jeśli będziemy obserwowali rosnące wyniki" – mówił. "Jeśli będziemy obserwowali kolejne rekordy w najbliższych dniach, na pewno zdecydujemy się wprowadzić te obostrzenia szybciej" – dodał.
Wskazał na noszenie masek w strefach żółtych czy niedziałanie lokali gastronomicznych po godz. 22.00 w strefie czerwonej oraz ograniczenia liczebności wesel. "Na chwilę obecną mówimy o tych rozwiązaniach" – powiedział.
Andrusiewicz, odnosząc się do informacji, że przyszły minister edukacji Przemysław Czarnek otrzymał pozytywny wynik na koronawirusa, zapewnił, że nie ma wypracowanych "rozwiązań specjalnych dla polityków, innych od rozwiązań przeznaczonych dla przeciętnego Kowalskiego".
Koronawirusem na świecie zakaziło się już ponad 35 mln ludzi
2020-10-05, 09:54
Na całym świecie liczba osób, które zakaziły się koronawirusem przekroczyła 35 mln - wynika z poniedziałkowych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa. Na Covid-19 zmarło ponad milion osób. Najbardziej dotkniętymi przez pandemię krajami są USA, Indie i Brazylia.
Według zestawienia uczelni z Baltimore ponad 24,5 mln zakażonych powróciło już do zdrowia.
W ciągu ostatnich tygodni liczba nowo wykrytych infekcji zwiększa się o średnio 280 tys. dziennie. Ilość nowych zakażeń zaczęła rosnąć w lipcu i cały czas się zwiększa. Między 5 czerwca a 5 lipca stwierdzono ponad 4,6 mln nowych infekcji, od 5 września do 5 października przybyło ich już ponad 8,2 mln.
Ponad połowę wszystkich zakażeń zdiagnozowano w trzech najbardziej dotkniętych pandemią państwach. W USA odnotowano ponad 7,4 mln infekcji, w Indiach - 6,6 mln, w Brazylii - 4,9 mln. Kolejnym krajem pod względem liczby potwierdzonych zakażeń jest Rosja - 1,2 mln przypadków. Ponad 500 tys., ale mniej niż milion infekcji wykryto następnie w Kolumbii, Peru, Argentynie, Hiszpanii, Meksyku, RPA, Francji i Wielkiej Brytanii.
Na Covid-19 najwięcej osób zmarło w USA - 209 tys., Brazylii - 146 tys., Indiach - 102 tys., Meksyku - 79 tys., Wielkiej Brytanii - 42 tys., Włoszech - 35 tys., w Peru, Francji i Hiszpanii liczba ofiar jest podobna i przekracza 32 tys.
Zestawienie Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa opiera się na oficjalnych danych przedstawianych przez władze sanitarne poszczególnych państw oraz opracowaniach instytucji takich jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) czy Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC).
Napisz komentarz
Komentarze