Do naszej redakcji napływa szereg sygnałów, że chorzy mają problem ze skierowaniami na testy wymazowe, które powinni otrzymywać od swoich lekarzy POZ. Do niedawna funkcjonowała zasada, że aby chory otrzymał skierowanie musiał mieć 4 rodzaje objawów chorobowych. Ten wymówg został na szczęście zniesiony.
- Skarg na lekarzy POZ wpływa do nas coraz mniej. To widać po ilości wymazów, jakie pobierane są każdego dnia w punkcie pobrań przy Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Ma to szczególnie ważne znaczenie, ponieważ zaobserwowaliśmy u szeregu chorych nietypowe objawy, które nie znajdowały się na liście. Wśród nich znajdują się na przykład dolegliwości o charakterze neurologicznym, takie jak bóle kręgosłupa. Oznacza to, że wirus atakuje układ nerwowy. Pacjenci tacy nie mają często ani gorączki ani innych uznawanych za typowe objawów. Dopiero po skierowaniu do lekarza specjalisty okazuje się, że przyczyną jest koronawirus
- wyjaśnia dyrektor tomaszowskiego SANEPID-u, Iwona Sarwa. Wzrost wykrytych zachorowań może mieć rzeczywiście związek z większą liczbą badanych osób.
- Wczoraj w punkcie wymazowym obsłużyliśmy około 80 osób. Dzisiaj już ponad 30. To są chorzy kierowani przez POZ-ety. Do tego badamy też naszych szpitalnych podopiecznych.
- mówi naczelny pielęgniarz TCZ, Konrad Borowski.
Właściwie nie ma dnia, by do szpitala, lub na SOR nie trafił ktoś zarażony koronawirusem. Właśnie mija 7 doba odkąd zarażenie potwierdzono u sekretarki na oddziale ortopedycznym. Część pacjentów i personelu została przebadana powtórnie z wynikiem ujemnym, a więc funkcjonowanie tej częsci szpitala powinno wrócić do "normy".
W szpitalu brakuje jednak miejsc "covidowskich". Na oddziale zakaźnym (częściowo remontowanym) przebywa obecnie 14 pacjentów. Czterech z nich ma juz wynik ujemny a więc powinno zrobić miejsce innym chorym, którzy trafiają z wirusem na inne oddziały.
Skarżą się też ratownicy medyczni. Wczoraj jeden z pacjentów wożony był przez kilka godzin, ponieważ nie można było znaleźć dla niego miejsca.
Dzisiaj w całym kraju zanotowano już ponad 3000 przypadków. Sytuacja więc nie należy do najbardziej optymistycznych. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy wracać mają szpitale jednoimienne. Czy zaspokoją one wszystkie potrzeby? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Tymczasem w Tomaszowskim Centrum Zdrowia, dwa oddziały, które można byłoby dedykować chorym, a więc neurologia i psychiatria są od kilku miesięcy remontowane. O ile ten pierwszy może normalnie funkcjonować, to krajobraz w drugim przypomina zgliszcza naszej stolicy w czasie Powstania Warszawskiego.
Napisz komentarz
Komentarze