Ministerstwo Zdrowia: 7 412 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło 369 osób
Badania potwierdziły 7 tys. 412 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, najwięcej na Mazowszu; zmarło 369 chorych – podało w sobotę Ministerstwo Zdrowia.
Dzień wcześniej informowano o 7 tys. 795 zakażeniach i 386 zgonach, a w czwartek o 9 tys. 436 zachorowaniach i 381 przypadkach śmiertelnych.
Sobotnie dane mówią o potwierdzonych zachorowaniach w województwach: mazowieckim (1040), pomorskim (741), wielkopolskim (696), kujawsko-pomorskim (653), zachodniopomorskim (629), śląskim (608), warmińsko-mazurskim (547), łódzkim (416), dolnośląskim (378), lubelskim (358), małopolskim (293), opolskim (222), podlaskim (210), podkarpackim (194), lubuskim (178), świętokrzyskim (120).
Resort podał również, że 129 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
Z powodu COVID-19 zmarło 69 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 300 osób. Łącznie odnotowano 369 zgonów.
Od początku epidemii w Polsce stwierdzono 1 mln 429 tys. 612 przypadków. 33 tys. 213 osób zmarło.
MZ: w szpitalach prawie 16 tys. zakażonych koronawirusem; pod respiratorami 1608 osób
Z powodu koronawirusa w szpitalach przebywa 15 tys. 887 osób, o 196 mniej niż w piątek. Do respiratorów podłączonych jest 1608 chorych, o 20 mniej – podało w sobotę Ministerstwo Zdrowia.
Resort poinformował, że dla pacjentów z COVID-19 przygotowanych jest 31 tys. 176 łóżek i 2 tys. 925 respiratorów. Oznacza to, że w całym kraju pozostaje 15 tys. 289 wolnych łóżek dla pacjentów z COVID-19 i 1317 respiratorów.
MZ: ostatniej doby wykonano ponad 69 tys. testów na obecność koronawirusa
Na obecność koronawirusa przebadano dotąd 7,7 mln osób; ostatniej doby wykonano 69 tys. 348 testów, w tym 10 tys. 694 testy antygenowe – podało w sobotę Ministerstwo Zdrowia.
Resort poinformował, że łącznie przebadano dotąd 8 mln 14 tys. 701 próbek pobranych od 7 mln 738 tys. 223 osób.
Dane resortu mówią, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, odkąd uzyskali taką możliwość, zlecili 1 mln 889 tys. 341 badań w kierunku wykrycia SARS-CoV-2, z czego ponad 11 tys. w ciągu ostatniej doby.
Sutkowski: pacjenci z COVID-19 za późno zgłaszają się do szpitala
Pacjenci z COVID-19 za późno zgłaszają się do szpitala - ocenił prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski, upatrując w tym jednej z przyczyn obecnej liczby zgonów z powodu tej choroby. Lekarz wskazywał również na brak badań pod kątem nowych odmian wirusa.
Zgodnie z sobotnimi danymi Ministerstwa Zdrowia, badania potwierdziły 7 tys. 412 nowych przypadków zakażenia koronawirusem oraz 369 zgonów. Od początku epidemii w Polsce stwierdzono 1 mln 429 tys. 612 przypadków tej choroby, a z jej powodu zmarło 33 tys. 213 osób.
W rozmowie z PAP dr Michał Sutkowski wskazał na trzy główne obszary, od których zależy obecnie liczba zgonów związanych z COVID-19. Pierwszym z nich jest, jego zdaniem, "ogromne przeciążenie" systemu opieki zdrowotnej. "On nie jest przebity jak balon, ale jest poraniony, pokaleczony. Przez ostatni rok toczył dramatyczną walkę z pandemią, zwłaszcza przez ostatnie trzy miesiące" - wskazał.
Kolejnym z problemów jest późne zgłaszanie się pacjentów do lekarza. "Pacjenci zgłaszają się w drugim tygodniu, zazwyczaj pod koniec, trafiają do szpitala i już ich nie uratujemy. Jak ktoś się za późno zgłosi do lekarza, to nie trzeba mieć koronawirusa, można mieć zawał albo udar i pacjenta się nie uratuje" - mówił. Podkreślał przy tym, że każda infekcja zaczyna się w "błahy sposób", co nie oznacza, że nie będzie mieć poważnych konsekwencji.
Sutkowski podkreślił, że pojawiają się coraz to nowsze odmiany wirusa, a Polska, prawdopodobnie ze względu na ograniczenia finansowe, nie robi badań w tym zakresie lub robi je, ale na nieporównywalnie mniejszą skalę niż np. Brytyjczycy.
Lekarz po raz kolejny wskazywał też na "rozprężenie" oraz "lekceważenie przepisów". "Tak, jakbyśmy my mogli sami oceniać, kiedy można zdjąć maskę, kiedy otworzyć sklep" - dodał. Jak mówił, wykazywana obecnie liczba zakażeń i zgonów to wciąż pokłosie okresu poświątecznego oraz noworocznego. "Właśnie mniej więcej po 14-16 dniach od zakażenia przyrasta liczba zgonów" - powiedział.
Napisz komentarz
Komentarze