Komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w rozmowie z PAP przekazał, że od piątku rozpoczęła się akcja Znicz, podczas której policjanci czuwają nad bezpieczeństwem w ruchu drogowym. "Na drogi wyjechało więcej patroli, co też przełożyło się na częstsze kontrole" - mówił.
"W szczególności policjanci reagują na wykroczenia popełniane przez uczestników ruchu, które są głównymi przyczynami wypadków drogowych, przede wszystkim na przekraczanie dozwolonych limitów prędkości. Zwracają też uwagę na stan trzeźwości i stan psychofizyczny kierujących pojazdami oraz prawidłowe przewożenie pasażerów" - zaznaczył.
Funkcjonariusze pilnują porządku oraz płynności ruchu na głównych ciągach komunikacyjnych kraju oraz w okolicach cmentarzy. "Aby usprawnić dojazdy do cmentarzy, wprowadzono zmiany organizacji ruchu. Warto zapoznać się z nimi jeszcze przed wyjazdem w trasę. Stosowanie się do poleceń i wskazówek policjantów z pewnością ułatwi wszystkim poruszanie się w zatłoczonych rejonach" - mówił policjant.
Komisarz poinformował również, że zmienna jesienna pogoda wpływa niekorzystnie na warunki podróżowania, w tym widoczność. "Przypominamy kierującym, że w okolicach cmentarzy będzie się poruszało wielu pieszych, również osób starszych, których będzie można spotkać także po zmroku. Natomiast pieszych uczulamy, aby podczas korzystania z drogi mieli na uwadze własne bezpieczeństwo" - przypomniał. "Wybierając się na cmentarz, pamiętajmy również o konieczność przestrzegania zasad związanych z epidemią COVID-19" - zaapelował.
Policjanci sprawdzają także, czy Polacy noszą maseczki, gdzie jest to wymagane, w tym m.in. w komunikacji miejskiej czy pomieszczeniach zamkniętych. "Chcemy przypomnieć, że w Polsce nikt nie wycofał stanu epidemii. Stan epidemii cały czas obowiązuje, a związane jest to z transmisją wirusa" - podkreślał w rozmowie z PAP rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka.
Wcześniej - ze względu na Wszystkich Świętych - minister zdrowia Adam Niedzielski zaapelował o noszenie maseczek również na cmentarzach. "Podczas świąt tłumnie odwiedzamy cmentarze, trudno o zachowanie dystansu" – wskazywał.
"Tu nie będzie żadnej ostrej regulacji, tylko to jest odwołanie się do odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale za swoich bliskich, za swoje otoczenie. W tradycji polskiej jest to, że tłumnie odwiedzamy cmentarze, ta liczba ludzi, którzy pojawiają się w tych miejscach pamięci jest bardzo duża, pojawia się tłok, trudno o zachowanie dystansu, więc myślę, że każda odpowiedzialna osoba podejmie decyzję, która z mojego punktu widzenia jest oczywista" – podkreślił Niedzielski. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze