W Starostwie Powiatowym w Tomaszowie Maz. według stanu na 31.12.2021r. - 34 osoby były zatrudnione z minimalnym wynagrodzeniem zasadniczym. Nie oznacza to, że pozostałych 150 dużo zarabia lepiej. Z pracy w wydziałach wymagających wysokiego stopnia profesjonalizmu zaczęli odchodzić długoletni urzędnicy z fachową wiedzą. Kiedy radni oraz Zarząd powiatu pod koniec ubiegłego roku zafundowali sobie gigantyczne podwyżki uposażeń pracownicy zaczęli domagać się godziwego wynagradzania.
Diety radnych wówczas wzrosły o blisko 100 procent, a w tym samym czasie zaproponowano wzrost wynagrodzeń o średnio ok. 200 zł. W grudniu zawarto porozumienie, w którym Starosta zobowiązał się do spotkania w sprawie możliwości podniesienia wynagrodzeń w sierpniu tego roku.
Tymczasem sytuacja finansowa znacząco się pogorszyła. Deficyt finansowy powiatu według szacunków z czerwca przekroczy 18 milionów złotych tylko za ten rok. Wzrosły koszty obsługi zadłużenia, a inflacja poszybowała do 16%. Prawdziwy wzrost cen codziennych produktów to jednak grubo ponad 30% liczone rok do roku.
Co ciekawe wzrost diet radnych oraz wynagrodzeń Starosty i członków zarządu powiatu uchwalono kilka miesięcy wstecz i politykom wypłacono wyrównanie, Czy podobnie będzie z pracownikami? Można w to wątpić.
W miesiącu czerwcu radni z Komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych poprosili o przygotowanie i zaprezentowanie planu ograniczenia wydatków bieżących. Powiat Tomaszowski w skali roku wydaje setki tysięcy, jeśli nie miliony złotych na rzeczy i usługi, bez których można bez problemu się obejść.
Kolejne mało racjonalne decyzje wpędzają Starostwo w kolejne kłopoty i ciągną w dół inne podległe mu jednostki, jak chociażby Tomaszowskie Centrum Zdrowia.
Powstaje więc pytanie, czy z Powiatu uciekną kolejni fachowcy? Odpowiedź nie jest oczywista. Światełkiem w czarnym tunelu jest to, że obserwujemy powolną tendencję zmian trendów na rynku pracy. Z obecnego rynku pracownika zmieni się on najprawdopodobniej w rynek pracodawcy.
Napisz komentarz
Komentarze