Concordia Elbląg – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (2:1)
Bramki: Eryk Jarzębski 19, Aleks Łęcki 20 – Kamil Cyran 10-karny, Adrian Skrzyniak 53, Klim Morenkov 86
Lechia: Mateusz Awdziewicz – Kordian Górka (23. Klim Morenkov), Artur Dunajski, Kamil Cyran, Adrian Skrzyniak – Kamil Lewiński, Eryk Kaproń, Dominik Pecyna (87. Michał Mikołajczyk), Adam Nowak, Ernest Warczyk (70. Marcel Myszka) – Kamil Szymczak.
Mecz rozpoczął się dla naszej drużyny znakomicie. W 9. minucie w polu karnym Concordii faulowany był Konrad Górka i arbiter podyktował jedenastkę. Chwile później ten stały fragment gry pewnie wykorzystał Kamil Cyran. Kiedy wszystko wskazywało na to, że zielono-czerwoni narzucą swój styl gry i będą kontrolować spotkanie, gospodarze niespodziewanie przeprowadzili dwie szybkie akcje zakończone bramkami. Najpierw Mateusza Awdziewicza pokonał Eryk Jarzebski, a kilka sekund później Aleks Łęcki. Elblążanom udało się objąć prowadzenie, którego nie oddali już do przerwy.
Na drugą odsłonę nasi piłkarze wyszli bardzo zmotywowani. Od pierwszych minut lechiści ruszyli do ataku i zepchnęli Concordię na ich połowę. Podopieczni trenera Mateusza Milczarka zamknęli rywali i co chwila groźnie atakowali. W 53. minucie dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Kamila Szymczaka na gola zamienia Adrian Skrzyniak. Niecały kwadrans później bliski szczęścia był Ernest Warczyk, ale po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki. Wysiłek tomaszowian został nagrodzony w końcówce pojedynku. W 86. minucie znakomite podanie prostopadle od Dominika Pecyny otrzymał Klim Morenkov i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. To okazało się decydującym trafieniem Lechia zasłużenie odniosła zwycięstwo.
Napisz komentarz
Komentarze