- Jestem mieszkanką ulicy Chopina. Od dłuższego czasu po tej ulicy grasuje stado 8-10 dzików. Niszczą całe tereny zielone. Czy ktoś może zainteresować się tym problemem? Pojedyncze osobniki pojawiały się tu zawsze, ale aktualnie to stado stwarza już zagrożenie dla mieszkańców. Poruszanie się po okolicy po zmierzchu stało się bardzo niebezpieczne. Proszę o przyjrzenie się bliżej temu problemowi. W załączniku zdjęcia przykładowych zniszczeń, których jest tu znacznie więcej - napisała czytelniczka portalu, prosząc o interwencję
Ulica Chopina to nie jedyne miejsce, gdzie zgłaszane są "grasujące" dziki. Potwierdzają to ostatnie zgłoszenia od mieszkańców kierowane bezpośrednio do Wydziału Interwencji Kryzysowych Urzędu Miasta oraz przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Łodzi. Praktycznie w każdym miesiącu jest kilka zgłoszeń o zauważonych dzikach od mieszkańców z dzielnic Ludwików, Michałówek, Szymanówek. Dziki pojawiają się też w innych miejscach. Potrafią przespacerować się nawet do centrum. Niedawno fotografowano je na ulicy Św. Antoniego
- Obecnie prowadzimy działania odławiania dzików w różnych rejonach miasta na podstawie decyzji Starosty Tomaszowskiego. Tylko w ostatnim miesiącu odłowiliśmy 9 dzików (zezwolenie określa maksymalnie odłowienie 30szt. zwierząt). Należy podkreślić, że zgodnie z Prawem łowieckim, gospodarką zwierzyną leśną, w tym odstrzałem dzików, zajmują się koła łowieckie z danego terenu i czynią to pod nadzorem administracyjnie przyporządkowanych nadleśnictw. To koła łowieckie mają obowiązek podejmować takie działania, aby skutecznie ograniczać wchodzenie dzikich zwierząt na tereny zamieszkałe przez ludzi. Zarówno koła, jak i nadleśnictwa, są instytucjami w pełni niezależnymi od Prezydenta Miasta - wyjaśnia Krzysztof Kukliński.
Dostrzegając skalę problemu Miasto podejmuje działania mające na celu ograniczenie tych negatywnych zjawisk oraz zapewnienie jak najlepszego poczucia bezpieczeństwa mieszkańcom. Oprócz realizowanych na bieżąco procedur wynikających z Planu Zrządzania Kryzysowego polegających przede wszystkim na monitoringu zgłoszeń, współdziałaniu służb porządkowych i systematycznym odławianiu z terenów miejskich dzikiej zwierzyny planowany jest również zakup naturalnych przeszkód - płotków zaporowych ograniczających lub zniechęcających przemieszczanie oraz preparatów, które swym zapachem odstraszają zwierzęta.
Miasto zaplanowało też kampanie informacyjne dotyczące zakazu dokarmiania dzików, ponieważ jednym z powodów podchodzenia dzikich zwierząt pod ludzkie domostwa jest właśnie ich dokarmianie. Urząd w lokalnych mediach oraz na miejskiej stronie internetowej zamieścił apele z wezwaniem do właściwych zachowań. Apel o podobnej treści zamierza również rozesłać do administratorów bloków wielorodzinnych z prośbą o wywieszenie na klatkach schodowych.
Innym powodem dla którego dziki odwiedzają nas w mieście jest masowa wycinka lasów w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego. Znikają całe połacie naturalnych siedlisk. Takiej ilości wycinanych drzew w najbliższej okolicy nie wiedzieliśmy w okresie minionych 30 lat. Co gorsza, wycinka, która kiedyś prowadzona była jedynie zimą, dzisiaj trwa przez cały rok, łącznie z okresem lęgowym dla ptactwa.
Co robić, gdy zobaczysz dzika? Najlepiej powoli i po cichu się oddalić!
- Nie wolno panikować, zachowywać się głośno, robić gwałtownych i zamaszystych ruchów.
- Dziki nie są agresywne, atakują tylko, gdy czują się zagrożone lub sprowokowane.
- Trzeba jednak uważać, gdy locha jest z warchlakami, gdyż w tym okresie łatwo wzbudzić jej niepokój.
- Dzik, który sprawia wrażenie zwierzęcia oswojonego, w dalszym ciągu jest niebezpieczny - nie wolno karmić go ani podchodzić do niego!
Napisz komentarz
Komentarze