Powyższy post znaleźć można na portalu Facebook wraz ze screenem z serwisu Pomagam.pl. Zbiórkę zorganizowali wolontariusze ze Stowarzyszenia Tropimy Dom
W Święto Zwierząt Lazur usłyszał wyrok - BĘDZIESZ UŚPIONY. Powód? Pogryzł dotkliwie pracownika. Historia Lazura zaczęła się 2 lata temu, kiedy trafił do schroniska na obserwację po pogryzieniu właściciela. Każdy widział efekt, ale nikt nie pytał o powód.
Nieumiejętne podejście do wychowania psa, siłowa próba zmuszenia go do wykonania komendy, strach psa przed przygniatającą go ręką do ziemi - obrona, użycie zębów okazało się skuteczne. Właściciel nie chciał już psa, bał się go, chciał uśpić. Wybłagane zrzeczenie, Lazur będzie żył, ale czy życie w schronisku to życie? Byliśmy pełni nadziei, że znajdziemy dla tego pięknego, młodego psa odpowiedzialny dom, który szanuje granice. Lazur spaceruje z wolontariuszami, rośnie nadzieja że zapomni dlaczego tu trafił. Nie zapomniał. Woń, której nie lubi spowodowała kolejny atak tym razem na pracownika. Gruba kurtka i pomoc drugiego pracownika uchroniła przed poważniejszymi obrażeniami. Znów obserwacja, po której wszystko wraca do normy. Do wczoraj...wczoraj Lazur zaatakował ponownie tego samego pracownika, który wychodził z boksu po sprzątaniu, obrażenia są bardzo poważne. Powiatowy lekarz weterynarii uważa, że pies nadaje się do uśpienia. Telefon ze schroniska - jeśli psa nie zabierze fundacja, po okresie obserwacji zostanie uśpiony, pracownicy się boją. Lazur spacerował z rodziną, wobec której nigdy nie wykazał agresji.
Nie mamy gdzie zabrać Lazura, pisaliśmy po wszystkich fundacjach, które znamy, które zajmują się psami problematycznymi. Nigdzie nie ma miejsca. Pozostaje hotel z behawiorystą, ogromne koszta co miesiąc na jednego psa a mamy pod opieką jeszcze inne psy, chore, wymagające diagnostyki, leczenia, wyżywienia. Chcemy skierować Laura na badania w pierwszej kolejności, koszty rosną nie damy rady finansowo. Życie psa wycenione na 1200 zł miesięcznie, tylko tyle jest wart. Wydatek na lata bo pies jest młody, ma około 4 lat. Jego dni są policzone, bez hotelu czeka go uśpienie, bez Was nie będziemy w stanie opłacić kosztów, które na nas spadną. Błagamy, pomóżcie nam ocalić życie Lazura, to nie jest pies z pełną agresją, ale nie ma już czasu, nikt nie da mu szansy żeby wyjść z traumy.
- czytamy w opisie zbiórki
Co na to schronisko i tomaszowski magistrat? Rzeczniczka Prezydenta Miasta udzieliła nam odpowiedzi, poproszona o komentarz w tej sprawie - Rozmawiałam z zarządcą schroniska. Nikt psa nie uśpi. W planach jest ściągnięcie behawiorysty, specjalizującego się w zachowaniu zwierząt by z tym psem pracował. Pracownik rzeczywiście został ugryziony, natomiast, w czasie incydentu nie był pod wpływem alkoholu.
Napisz komentarz
Komentarze