O tym, że porody domowe wśród personelu medycznego nie cieszą się popularnością i przychylnością, świadczyć może chociażby ich niechęć do odpowiadania na pytania o procedurę. Pytania wysłaliśmy do Jolanty Parafiniuk Konsultant Wojewódzkiej w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego dla naszego województwa. Najpierw nie otrzymaliśmy odpowiedzi w ogóle, po ponagleniu w trybie dostępu do informacji publicznej, otrzymaliśmy cytat z rozporządzenia Ministra Zdrowia z 16 sierpnia 2018 w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej, które te kwestie reguluje.
Pytaliśmy m.in. o to jak z punktu medycznego wygląda procedura takiego porodu, jak kobieta, która chce rodzić w domu powinna się przygotować - czy musi spełnić jakieś wymagania formalne, powiadomić szpital, lekarza prowadzącego? Czy ma obowiązek zgłosić się później z noworodkiem gdzieś? Kto ewentualnie bada wstępnie dziecko i wydaje dane do aktu urodzenia? Co gdyby podczas takiego porodu doszło do komplikacji? Konsultant odesłała nas do rozporządzenia cytując jego 12 punkt:
„Osoba sprawująca opiekę w warunkach pozaszpitalnych zapewnia ciągłość opieki w czasie porodu oraz w okresie połogu. Jeżeli osoba ta nie może sprawować opieki osobiście, zapewnia odpowiednią jej organizację, przez opracowanie i uzgodnienie z odpowiednimi podmiotami wykonującymi działalność leczniczą porozumień obejmujących tryb i warunki przekazania rodzącej lub położnicy lub noworodka do oddziału położniczego lub neonatologicznego odpowiedniego poziomu referencyjnego, zapewniającego opiekę perinatalną lub neonatologiczną, w przypadku wystąpienia niekorzystnych objawów śródporodowych czynników ryzyka lub czynników ryzyka płodu lub noworodka”.
Jak wyglądają same statystyki dla woj. łódzkiego? Liczba porodów domowych stale rośnie. Część z nich nie była pewnie planowana. W 2019 roku na 21589 porodów 30 obyło się w domu, 2 noworodki urodziły się martwe. Najwięcej takich porodów obyło się w woj. mazowieckim – aż 118. W całej Polsce urodziło się w domu w 2019 roku 724 dzieci. Rok 2020 w naszym regionie na 21025 to już 38 porodów domowych – również wtedy 2 noworodki urodziły się martwe. Ogólna liczba urodzeń spadła, ale porodów domowych wzrosła. W całej Polsce odbyło się 1074 takich porodów. Najwięcej znowu w mazowieckim (165), ale i na Śląsku ta liczba rosła (131). W 2021 roku w łódzkim na 19769, 48 to porody domowe (2 noworodki martwe). Utrzymuje się więc trend wzrostowy. W całym kraju było 1167 takich porodów. Przoduje znowu mazowieckie (187).
Statystka jasno pokazuje, że trend nie jest dominujący, ale zdobywa coraz szersze grono odbiorców. Ginekolodzy nie są zwolennikami takich porodów. Dlaczego? Zapytaliśmy o zdanie na ten temat lek. med. Matusza Nowaka z Tomaszowskiego Centrum Zdrowia. - Ja mam raczej ugruntowane zdanie na ten temat. Jest to po prostu niebezpieczne. Poród to zawsze dynamiczne wydarzenie. Trudno przewidzieć moment krytyczny nawet w przypadku, kiedy wszystko wydaje się przebiegać prawidłowo – tłumaczy. - Porody domowe staja się coraz modniejsze, bo ludzie oddalają się od medycyny i są ukierunkowani na naturalizm. Zapominamy jednak, że porody w szpitalu to nie jest kaprys czy fanaberia, tylko efekt ciągłego rozwoju medycyny perinatalnej, który umożliwił diametralny spadek częstości powikłań ciążowych i porodowych, a przede wszystkim umieralności okołoporodowej matek i noworodków – dodaje.
Zdaniem lekarza, powinniśmy dążyć do sytuacji by porodówki były stylizowane w pewien sposób na „domy narodzin”, jednak z pełnym zabezpieczeniem medycznym. - Zgadzam się też, że aktualnie w szpitalach jest zbyt duża tendencja do medykalizacji porodów - znieczulenie, nacinanie krocza, indukcja porodowa. To powinniśmy pewnie jakoś zrównoważyć – wyjaśnia. - Rozmawiałem ze znajomą po porodzie domowym. Przywieziona do szpitala z pełnym rozwarciem. Za późno... dziecko w zamartwicy. Urodzone z pilnego cc, Apgar 1. Kogo oskarża pacjentka? Oczywiście szpital... - kończy lekarz.
Próbowaliśmy również skontaktować się z fundacjami, które wspierają kobiety przy porodach. Niestety odpowiedzi się nie doczekaliśmy.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Napisz komentarz
Komentarze