Nieco inną opinię od lokalnego przedsiębiorcy prezentuje Tomaszowskie Centrum Zdrowia. - Wykonawca, którego wyłoniono zaoferował usługę w cenie brutto 601,47 za każdy miesiąc umowy. Umowa z firmą dotychczas świadczącą przedmiotową usługę to 516, 60 zł. Dotychczasowe usługi firmy DDD nie budziły zastrzeżeń w zakresie zwalczania insektów i gryzoni. Przy zastosowaniu preparatów firma DDD ma obowiązek przedstawić protokół z wykonanych działań oraz karty charakterystyki preparatów zastosowanych do monitoringu i zwalczania insektów i gryzoni - czytamy. Przy czym firma nie wykonuje działań w sytuacji braku obecności insektów.
Tomaszowski przedsiębiorca z takim podejściem się nie zgadza. Jego zdaniem szpital to miejsce szczególne, gdzie do przeciwdziałania występowaniu insektów i gryzoni należy podchodzić z należytą powagą, ponieważ zagrożenie dla zdrowia podatnych na infekcje pacjentów jest zbyt wysokie.
Tomaszowskie Centrum Zdrowia wyjaśnia, że nie odrzucono w przetargu ofert z najniższą ceną, ponieważ firmy od 2016 roku świadczyły usługi na rzecz spółki w sposób kompetentny i bez zarzutów, w związku czym nie było podstaw do podjęcia działań w tym kierunku.
Zgodnie ze wskazaniami Urzędu Zamówień Publicznych, pod pojęciem „rażąco niskiej ceny” należy rozumieć cenę niewiarygodną, odbiegającą od warunków rynkowych, poniżej kosztów wykonania usługi. Krajowa Izba Odwoławcza zaś definiuje rażąco niską cenę jako „cenę nierealna, niepozwalająca na realizację zamówienia z należytą starannością, wskazująca na zamiar realizacji zamówienia poniżej kosztów własnych wykonawcy, niepozwalająca na wygenerowanie przez niego zysku, znacznie odbiegająca od cen rynkowych innych, takich samych lub podobnych rodzajów zamówień, wskazującą na możliwość wykonania zamówienia poniżej kosztów wytworzenia usług” - odpowiada prezesowi Tomaszowskiego Centrum Zdrowia, przedsiębiorca. Poprosił też o szersze wyjaśnienia dotyczące specyfikacji i właściwości używanych środków. Odpowiedź jaką otrzymał w jego ocenie nie jest satysfakcjonująca
Twierdzi również, że z treści wyjaśnień, jakie złożyła firma wygrywająca przetarg nie wynikają żadne konkretne informacje, są one wręcz ogólne, nie mają charakteru ekonomicznego i nie można nic z nich wywnioskować. Brak jest wskazania cen preparatów, szczegółowej kalkulacji kosztów pracy, kosztów wykonania usługi, amortyzacji sprzętu, środków ochronnych, czy transportu. - Nie zażądano wskazania jakichkolwiek czynników mających wpływ na zaoferowaną cenę - dodaje i powołuje się na wyrok Krajowej Izby Odwoławczej. - Wyjaśnienia wymagane od wykonawców muszą przekonywać, że podana przez nich cena rzeczywiście nie jest rażąco niska oraz, że dla zakwalifikowania oferty do dalszego postępowania nie jest wystarczające złożenie jakichkolwiek wyjaśnień, lecz takich, które przekonują, że oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny - Dziwi nas fakt, że jednostka wyposażona w Dział Prawny przyjęła takie wyjaśnienia za wystarczające.
Tomaszowska firma nie zgadza się też z argumentacją na temat faktu wcześniejszej współpracy z wybraną w przetargu firmą. W oparciu o kryterium oceny, gdzie decydującą rolę w 100% odgrywa cena (nie jest ona wystarczające). Pozostaje także bez związku z zarzutem rażąco niskiej ceny.
- Jeżeli w tamtych latach cena była tak samo rażąco niska jak obecnie zaproponowana, to można stwierdzi, że cena usługi nie pozwalała na prawidłowe przeprowadzenie monitoringu. Przy minimalnej ilości elementów wchodzących w skład działań monitoringowych nie mogli Państwo stwierdzić, czy obiekt jest należycie zabezpieczony. Jeżeli nie ma prawidłowego monitoringu to nie ma podstaw do postawienia tezy, że obiekt jest czysty od szkodników. (...) Skoro przekonały Państwa wyjaśnienia naszego konkurenta, świadczy to wyłącznie o braku Państwa profesjonalizmu, działaniu sprzecznym z obowiązującym prawem oraz niegospodarności. Działania jakie Państwo podjęli podczas rozstrzygania postępowania na wykonanie usługi dezynsekcji i deratyzacji należy zgłosić do Urzędu Zamówień Publicznych i Regionalnej Izby Obrachunkowej. - czytamy w piśmie do prezesa TCZ
Wykonawca wskazuje też, że przy minimalnej ilości elementów wchodzących w skład działań monitoringowych nie można stwierdzić, czy obiekt jest należycie zabezpieczony. Jeżeli nie ma prawidłowego monitoringu to nie ma podstaw do postawienia tezy, że obiekt jest czysty od szkodników. Zadaje pytania: ile stacji bajtowych, chwytaczy gryzoni oraz karmników deratyzacyjnych zamontowała firma obsługująca dotąd szpital. Ilość tych elementów rzutuje na cenę oferty.
Do tego należy jeszcze doliczyć profilaktyczne zabezpieczenie obiektu w postaci naniesienia insektycydów przeciw owadom biegającym i latającym. Koniecznym jest również regularne żelowanie jako jedyna metoda, którą można stosować na salach chorych.
- Wykładnią skuteczności zabezpieczenia obiektu jakim jest szpital przed szkodnikami jest ilość zakażeń wewnątrzszpitalnych. Mrówek, prusaków, pluskw i gryzoni nie tępimy dlatego, że są brzydkie, a dlatego że są wektorami wszelkiego rodzaju zakażeń wirusowych i bakteryjnych - dodaje tomaszowski przedsiębiorca
Napisz komentarz
Komentarze