Mężczyzna prosił kobietę oczywiśie o pieniądze. Starsza pani nie wdając się w dyskusję nzwała telefonującego oszustem i odłożyła słuchawkę.
Po kilka minutach odebrała kolejny telefon. Tym razem zadzwoniła kobieta, która powiedziała, że jest policjantką. Namawiała starszą panią, aby udzieliła pomocy w ujęciu oszusta.
Na prośbę rzekomej policjantki, kobieta umówiła się z telefonującym wcześniej człowiekiem. Policjantka doradziła, aby przekazać mu wszystkie pieniądze jakie starsza pani ma w domu.
Najlepszą metodą na przekazanie gotówki miało być jej wyrzucenie przez okno. Ten sposob daiałania miał zapewnić bezpieczeństwo kobiecie. Jej rozmówczyni przekonywała, że przy drzwiach może dojść do strzelaniny. Zatrzymaniem na gorącym uczynku oszusta miała zająć się policja.
Ufna kobieta zachowała się według instrukcji, myśląc że pomaga w ujęciu złodzieja wyrzuciła oszczędności prosto w jego ręce. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą złodzieja zadzwoniła po policję.
Napisz komentarz
Komentarze