Wypoczęci w czasie długiego weekendu kibice miejscowej drużyny w licznym gronie dopisali na Stade De La Gruz. Z fikcyjną nazwą naszego niezwykle urokliwego obiektu będziemy się jednak musieli pożegnać, gdyż w dniu dzisiejszym na meczu oficjalnie poinformowano fanów piłki nożnej o powstaniu nowej areny piłkarskiej na miarę XXI wieku.
Przechodząc jednak do samego pojedynku. Do wyjściowego składu po kontuzji wrócił Kamil Szymczak. Kolejną ciekawostką jest fakt, iż Wiktor Żytek zagrał jako stoper, kosztem Andrzeja Dolota.
Mecz z obrońcą tytułu już w pierwszych minutach gry mógł się ułożyć po myśli gospodarzy. W 7 minucie Rozwandowicz popisał się podaniem w „uliczkę” do Prusinowskiego. Pomocnik Lechii stanął „oko w oko” z bramkarzem gości, jednak fatalnie spudłował.
Lechia grała dobrze. Nasi piłkarze próbowali narzucić własne tempo gry od pierwszego gwizdka, jednak dobrze poukładana defensywa rywala niepozwalana na zbyt wiele.
Kolejną akcję ofensywną wartą odnotowania obejrzeliśmy w 25 minucie. Mirecki ładnie rozegrał futbolówkę na prawe skrzydło do Potakowskiego. Daniel wypatrzył na 14 metrze Jardela, po czym wyłożył Brazylijczykowi dobrą piłkę. Muniz jednak oddał zbyt słaby strzał, aby móc zaskoczyć goalkeepra przyjezdnych.
Chwilę później w roli głównej ponownie obejrzeliśmy naszą ciemnoskórą „perełkę”. Ustawiony tym razem na prawej stronie boiska Jardel „zatańczył sambę” z defensywą Ursusa po czym podał Mireckiemu. Solidne uderzenie napastnika zatrzymało się na obrońcy z Warszawy.
Ursus nie zaskoczył nas niczym szczególnym. Dość chaotyczna ofensywa uzupełniona była szczelną defensywą. W 27 minucie co prawda zrobiło się gorąco pod bramką Lechii, ale ta błędu nie popełniła.
Pięć minut przed końcem pierwszej połowy wysoko posłana piłka z prawego skrzydła, na szósty metr pola karnego Lechii sprawiła naszym zawodnikom problem. Bardzo dobrze spisał się jednak Chachuła, który ostatecznie wygrał pojedynek powietrzny z rywalem i ręką wybił futbolówkę w pole.
Do przerwy 0:0. Posiadanie piłki po naszej stronie, „Traktorki” grały jednak bardzo poukładany futbol w defensywie. Szkoda akcji z siódmej minuty, gdyż bramka zmieniła by oblicze gry obu stron.
Po przerwie nastąpił ciąg dalszy tego co wiedzieliśmy w pierwszej połowie. W 58 minucie Mirecki prowadzi piłkę na lewej stronie boiska, po czym schodzi do środka i próbuje szczęścia. Wynik nie ulega zmianie.
Siedem minut później Lechia wywalczyła rzut wolny w odległości około 22 – 25 metrów od bramki gości. Próba bezpośredniego strzału jest jednak nieudana, choć zabrakło niewiele.
Dobra gra obrony rywala prosiła się tylko o strzały z dystansu. Taką próbę w 72 minucie podjął Prusinowski, ale uderzenie było dalekie od ideału.
Konsekwencja i cierpliwość graczy Ursusa mogła im opłacić się w 80 minucie. Zły atak pozycyjny Lechii zakończył się szybką kontrą „trzech na czterech” piłkarzy przyjezdnych. Piłka zatrzepotała w siatce, ale po jej zewnętrznej, bocznej stronie.
W 90 minucie obejrzeliśmy ostatnie poważne zagrożenie ze strony Lechii. Rzut wolny Matuszczyka, kończy się uderzeniem głową Prusinowskiego. Dobra szansa została jednak zmarnowana i ostatecznie pojedynek kończy się bezbramkowym remisem. Lechia po 27 kolejka zajmuje trzynastą pozycję w lidze.
Zagraliśmy dobry mecz, ograniczając zapędy ofensywne rywala, które jak do tej pory były silną bronią drugiej drużyny w tabeli. Wydaje się jednak że w tej ciężkiej potyczce zabrakło gry z pierwszej piłki, oraz większej liczby uderzeń z dystansu. Defensywa gości, która nie rzadko składała się z 8 – 9 piłkarzy często skupiała się na wąskim odcinku murawy tj. w okolicach 16 - 20 metra. Lechiści prezentując swoją grę pozycyjną rzadko mieli okazję do wejść w pole karne piłkarzy Ursusa. Mecz jednak jak najbardziej pozytwny w naszym wykonaniu. Biorąc po uwagę klasę rywala i można być zadowolony z walczących piłkarzy Lechii. Oby tak dalej.
RKS Lechia – Ursus Warszawa 0:0
Skład: Chachuła – Matuszczyk, Matysiak (83” Majchrowski), Milczarek (87” Dolot), Żytek, Szymczak (58” Witczak), Prusinowski, Potakowski (68” Potakowski), Mirecki, Jardel, Rozwandowicz
WYNIKI 27 KOLEJKI:
Pogoń Grodzisk - GKP Targówek 3:0 (wo)
Pelikan Łowicz - Pogoń II Siedlce 1:2 (0:0)
0:1 Hubert Tomalski 46"
1:1 Robert Krawczyk 55" (k)
2:1 Michał Ogrodnik 80"
Świt Nowy Dwór - Broń Radom 3:2 (1:1)
1:0 Jakub Cesarek 35"
1:1 Mariusz Marczak 37"
2:1 Mateusz Zawiska 72"
3:1 Karol Drwęcki 85"
3:2 Mariusz Marczak 90+
Polonia Warszawa - ŁKS Łódź 1:2 (0:1)
0:1 Dawid Sarafiński 14"
1:1 Grzegorz Arłukowicz 74"
1:2 Mauricio 88" (k)
Warta Sieradz - Omega Kleszczów 1:0 (0:0)
1:0 Jarosław Szyc 76"
Sokół Aleksandrów - WKS Wieluń 3:1 (2:1)
1:0 Samuel Uche Obi 8"
1:1 Damian Dwornik 17"
2:1 Rafał Serwaciński 28"
3:1 Damian Bierżyński 63"
Radomiak Radom - Legia II Warszaw 1:1 (0:0)
0:1 Bartłomiej Kalinkowski 55"
1:1 Michał Kiertyka 75"
Pilica Białobrzegi - Start Otwock 2:1 (1:1)
1:0 Rafał Białecki 15"
1:1 Bartosz Bobrowski 33"
2:1 Konrad Rudnicki 62"
tabela i wyniki: 90minut.pl
Napisz komentarz
Komentarze