Zeszłoroczny drugoligowiec do meczu z naszą drużyną przystępował z bilansem ośmiu zwycięstw, sześciu remisów i siedmiu porażek. Drużyna Marka Papszuna z 30 punktami na koncie plasowała się na siódmej pozycji w tabeli. Wiosnę przeciwnik rozpoczął od porażki na własnym obiekcie 1:5 z liderem tj. Radomiakiem Radom.
Kolejne gry to już jednak dobra passa drużyna w postaci remisu z Sokołem, oraz zwycięstw z Wartą Sieradz i Polonią Warszawa.
Zielono – czerwonych czekał trudny mecz. My jednak liczyliśmy, iż zła passa klubu zostanie przełamana na wyjeździe.
Trener Dariusz Rogulski dokonał kilku korekt w składzie. Najważniejszy jest fakt, iż w pojedynku tym nieskuteczność strzelecka miała przełamać trójka: Mirecki, Jardel, Rozwandowicz. Trzech napastników w wyjściowym składzie? Było to odważne posuniecie szkoleniowca.
W pierwszej połowie Lechia swoją szansę na bramkę wypracowała w 10 minucie. Mirecki ładnie uruchomił Potakowskiego. Pomocnik Lechii podjął próbę pokonania Libery, ale futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Siedem minut później Libera stanął „oko w oko” z Mireckim. Nasz napastnik przegrał jednak pojedynek „sam na sam” z goalkeeperem Świtu. Lechiści mieli jeszcze szansę strzelenia gola, ale na drodze piłki stanął Melao.
Gospodarze na odważne zapędy Lechii odpowiedzieli najlepiej jak mogli. Złe przyjęcie piłki przez Króla już na połowie rywala poskutkowało stratą i podaniem Zawiski do ustawionego na prawej stronie Basiuka. Ten drugi popędził skrzydłem ile natura dała i pięknym technicznym strzałem na długi słupek nie dał szans powracającemu po kontuzji Michałowi Chachule.
Tuż przed przerwą miejscowi kibice mieli kolejne powody do zadowolenia. Jardel fauluje Basiuka tuż przed szesnastką Lechii. Paweł Broniszewski decyduje się na krótkie podanie do Koziary. Zawodnik przymierza i kapitalnym strzałem przy słupku podwyższa prowadzenie Świtu. Przegrywamy 0:2.
W drugiej połowie działo się niewiele. Od 77 minuty gospodarze rozgrywali mecz dziewiątką w polu. Schodzący z placu gry Mateusz Zawiska pokazał tomaszowskim kibicom środkowy palec i po krótkiej chwili piłkarz został ukarany czerwonym kartonikiem.
Lechia wciąż bez trzech punktów w rundzie wiosennej. Nasza drużyna obecnie zajmuje siedemnastą pozycję w lidze. Świt awansował na 6 lokatę.
ŚWIT NOWY DWÓR – RKS Lechia 2:0 (2:0)
1:0 Piotr Basiuk 31”
2:0 Patryk Koziara 42”
Skład: Chachuła – Król (63” Dolot), Milczarek (76” Stańdo), Matuszczyk, Cyran - Potakowski (63” Wiejak), Szymczak, Żytek (69” Witczak) – Jardel, Mirecki, Rozwandowicz
video: www.mksswit.pl
Napisz komentarz
Komentarze