Chciałbym zgłosić próbę wyłudzenia za pomocą ogłoszenia. Nawiązałem kontakt z osobą, która umieściła to ogłoszenie. Firma w ogóle nie istnieje. W odpowiedzi otrzymałem wiadomość że moje zgłoszenie zostało rozpatrzone pozytywnie i proszą o moje dane i kopię dowodu aby mogli sporządzić umowę. Jest to nic innego jak próba naciągnięcia na subskrypcję SMSową bądź korzystanie z danych osobowych innych osób w celu zaciągnięcia kredytu.
Użytkownik nie chce umówić się na spotkanie póki nie wyślę mu danych. Uważa, że to nie jest konieczne a podania danych indentyfikacyjnych firmy takich jak regon również odmawia.
Chciałbym uchronić innych nieświadomych użytkowników od popełnienia błędu. Proszę o zablokowanie konta tego użytkownika bądź wyciągnięcia innych konsekwencji z tego rodzaju czynu.
- pisze czytelnik portalu.
Postanowiliśmy również napisać maila do ogłoszeniodawcy i postarać się o pracę z wynagrodzeniem 1800 złotych na rękę. Propozycja, jak na warunki tomaszowskie dosyć kusząca, biorąc pod uwagę, że zawsze to milej sprzedawać obrączki niż ziemniaki z zakurzonego worka.
Na odpowiedź przyszło nam poczekać cały dzień.
- Dziękujemy za przesłanie CV. Zostało ono rozpatrzone pozytywnie. Aby jak najszybciej mogła Pani podjąć pracę potrzebujemy odpowiednich informacji do sporządzenia umowy. W związku z tym proszę o wysłanie skanu lub zdjęcia dowodu osobistego. Po sporządzeniu umowy będzie Pani miała czas, aby się z nią zapoznać i wtedy umówimy się na spotkanie, aby omówić szczegóły i dokonać ewentualnych zmian. Bardzo zależy nam na jak najszybszym załatwieniu wszelkich formalności. Pozdrawiam Władysław Fellmann
- pisze przedstawiciel niby-firmy.
Nazwisko tej osoby odnajdujemy błyskawicznie wpisując je w wyszukiwarkę internetową Google. Jak się okazuje jest ona rezydentem… cmentarza w miejscowości Kościan. Pan ten urodził się w roku 1898 a zmarł w 1979. W internetowej mapie nekropolii możemy więc złożyć nieco spóźnione kondolencje dla rodziny oraz zapalić symboliczną świecę.
Mail od pana Fellmana zdziwił nas także dlatego, że żadnego CV oczywiście nie wysyłaliśmy a jedynie krótkie zapytanie zawierające prośbę o uszczegółowienie oferty pracy. Zastanawiający wydał nam się także wymóg przesłania skanu dowodu osobistego. Zapytaliśmy więc w kolejnym mailu z jakich powodów jest on wymagany. Odpowiedzi już się nie doczekaliśmy.
Przestrzegamy przed korzystaniem z podobnych ofert. Solidna propozycja pracy powinna zawierać numer telefonu kontaktowego oraz nazwę pracodawcy. Jeśli ktoś wymaga od Was czegoś więcej niż CV lub listu intencyjnego, najlepiej zrezygnować ze starań, które mogą nas sporo kosztować.
- Wbrew pozorom sprawa jest bardzo poważna – wyjaśnia prawnik współpracujący z serwisem naszTomaszów.pl. – Skan dowodu osobistego może zostać wykorzystany np. do zaciągnięcia pożyczki w formie tzw. „chwilówki”, gdzie procedury są ograniczone i właściwie do ich udzielenia potrzebny jest jedynie dowód osobisty. Znane są także przypadki, gdy oszuści współpracują z pracownikami sklepów ze sprzętem elektronicznym albo AGD, oferującymi sprzedaż ratalną. Może się okazać, że taki sprzęt zostanie zakupiony z użyciem skanu naszego dokumentu tożsamości. O tym, że tak się stało możemy dowiedzieć się nawet po dwóch latach, kiedy do naszych drzwi zapuka komornik, w związku z faktem nie spłacania przez nas kredytu. Wtedy już nawet nie pamiętamy, że komuś skan dowodu osobistego w związku z ubieganiem się o prace wysłaliśmy.
czytajcie także: To oszustwo a nie oferta pracy
Napisz komentarz
Komentarze