Trenerze, jakie nastroje w drużynie przed rozpoczęciem sezonu. Wszyscy już gotowi do walki?
Na pewno już czekamy na inaugurację i chcielibyśmy bardzo dobrze wystartować. Ważny będzie wstęp zespołu, wówczas łatwiej się gra. Liga zapowiada się bardzo ciekawie. Bez wątpienia będzie trudniejsza niż w poprzednim sezonie. Świadczą o tym zespoły, które awansowały do niej i te które spadły z drugiej ligi, dlatego też poczyniliśmy starania o wzmocnienie kadry. Chciałem żeby na każdej pozycji była rywalizacja.
Proszę przybliżyć naszym czytelnikom osobę Andrzeja Deca. Niewiele osób z Tomaszowa kojarzy pana nazwisko?
Z okręgiem łódzkim jestem już dłuższy czas związany. Pracowałem, jako trener drugoligowej Concordii Piotrków, czy Pilicy Przedbórz. Ten drugi okres (red. sezon 2009/2010) wspominam bardzo miło, bowiem wywalczyliśmy dość spektakularny awans do trzeciej ligi. W wspomnianym sezonie pierwsza runda w wykonaniu mojego zespołu nie wypadła okazale, bowiem zajmowaliśmy dziesiąte miejsce. Dobrze przepracowaliśmy zimę i nie tylko odrobiliśmy stratę szesnastu punktów, ale także na koniec rozgrywek udało się wywalczyć pięć „oczek” przewagi nad faworytem Ceramiką Opoczno.
Jako trener pracowałem także w okręgu świętokrzyskim. Prowadziłem wówczas klub Heko Czermno. Była to drużyna, która grała na trzecim szczeblu rozgrywek (dzisiejsza II liga). Tam zaczynałem, jako trener grup młodzieżowych, potem zostałem asystentem, także te wszystkie szczeble pracy trenerskiej przeszedłem w wspomnianym Czermnie. Wywalczyliśmy awans do II ligi z zespołem bez gwiazd – liczy się kolektyw, liczy się to, aby mieć takich zawodników, którzy marzą o wyższych celach
Za panem pierwszy poważny egzamin, czyli mecz pucharowy z Pelikanem Łowicz. W pana ocenie jaki to był mecz?
W tym meczu nie miałem możliwości skorzystania ze wszystkich zawodników. Był to początkowy okres naszych przygotowań, który przepracowaliśmy pod kątem rozgrywek ligowych. Nie mniej jednak chcieliśmy powalczyć o awans. Było widać w tym spotkaniu słabsze ogniwa. Pelikan był lepszym zespołem tego dnia, ale myślę, iż w pełnym składzie mogliśmy pokusić się o korzystniejszy wynik.
W chwili obecnej posiada pan szeroką kadrę. Mówi się o wypożyczeniu kilku zawodników do innych drużyn. Wybrał pan już sobie tych zawodników, którzy reprezentować będą Lechię w rundzie jesiennej?
Okienko transferowe zamyka się z końcem sierpnia. Liczę na tych, którzy dzisiaj się przygotowują z nami. Z tymi piłkarzami, których dzisiaj mam, chciałbym przystąpić do pierwszych spotkań ligowych. Czas pokaże jak „zdadzą egzamin”, jak się spiszą. Na pewno cieszę się, iż udało się zadbać o to, iż na każdej pozycji mamy równorzędnych zawodników, że jest ta rywalizacja i siła zespołu nie rozkłada się tylko na jednego zawodnika.
W drużynie mamy sporą liczbę nowych graczy. Udało się panu stworzyć kolektyw pomiędzy tą „starą” a „nową” Lechią?
Bardzo szybko. Jednostek treningowych mieliśmy już około czterdziestu. Spotykamy się praktycznie codziennie. Był także obóz dochodzeniowy, na którym trenowaliśmy dwa razy dziennie i zawodnicy przebywali dłużej ze sobą. Nowi piłkarze zaaklimatyzowali się już w zespole i z pewnością będą wzmocnieniem tej kadry. Być może nie każdy od razu wskoczył to tej „jedenastki”, nie mniej jednak każdy, który dostał szansę dobrze wkomponował się w zespół.
Czyli jak dobrze rozumiem nowi gracze, są to już piłkarze, którzy w dowolnej chwili meczu mogą wejść na boisko (w pierwszym składzie, bądź z ławki) i utrzymać siłę zespołu?
Tak. Brałem pod uwagę też to jak wyglądała sytuacją Lechii w poprzedniej rundzie. Zespół borykał się z problemami w postaci drobnych urazów, kontuzjami. Kilku ważnych zawodników m.in. Szymczak, Potakowski nie mogli grać. Chcieliśmy zapobiec powtórce tej sytuacji, dlatego też kadra jest szersza.
W poprzednim sezonie problemem Lechii był balans między defensywą, a ofensywą. W lidze byliśmy jedna z najlepiej broniących drużyn, niestety po drugiej stronie murawy nie byliśmy już tak skuteczni?
Chciałbym żeby została zachowana arytmia gry. Pierwszym naszym obrońcą, będzie każdy z napastników, a ofensywa będzie rozpoczynać się od bramkarza i od obrońców. W tym kierunku będziemy podążać. Bardzo ważne jest że w rozegranych grach kontrolnych nie traciliśmy bramek. Praktycznie cztery ostatni sparingi zagraliśmy bez straty gola. Na pewno też nie będę bronił skrajnym, bocznym obrońcom gry ofensywnej.
Jeżeli chodzi o sparingi, rywale mocno przeciętni (nie wliczając ŁKS-u i Legionovii). Był to celowy zabieg mający poprawić, jakość tej gry ofensywnej?
Bardzo ważne jest też, aby zawodnicy przed ligą uwierzyli w swoje umiejętności, oraz możliwości. Między innym ku temu były prowadzone te sparingi. Najważniejszym egzaminem był jednak mecz z ŁKS Łódź, który pokazał, że jest potencjał w tym zespole. Na pewno zagraliśmy bardzo dobry mecz. Byliśmy lepsi od Łodzian. To będzie mały plus przed konfrontacją ligową z tą drużyną. Mamy tam jakąś małą przewagę psychologiczną. Ten pojedynek pokazał jednak że Lechia to dobry, silny zespół.
Czy Lechia stać obecnie sportowo i kadrowo na II ligę?
Tak daleko to nie wybiegamy. Chcielibyśmy zagrać dobrą rundę, zdobyć jak największą ilość punkt, być w czołówce tabeli.
Czyli chcecie do rozgrywek ligowy przystąpić z pozycji kolarskiego peletonu?
Bardzo ważne na pewno jest, aby mieć kontakt z czołówką. Szczególnie w meczach u siebie chcielibyśmy pokazać dobrą, ofensywną i skuteczną grę. Taką, która zadowoli tomaszowską publiczność.
Pierwszym rywalem Sokół Aleksandrów. Trudnprzeciwnik na początek?
Pierwsze potyczki zawsze są trudne - to wielka niewiadoma. Pokazały to początkowe mecze tego sezonu Ekstraklasy. Musimy być bardzo skoncentrowani i traktować rywali z szacunkiem. Wiemy o tym, iż gramy mecz wyjazdowy i musimy przygotować się jak najlepiej do tego spotkania. Będę starał się tak zestawić zespół, aby osiągnąć przewagę na każdej z pozycji.
Kto jest faworytem Andrzej Deca do występów w barażach?
Wszyscy mówią że Polonia Warszawa, ŁKS Łódź, obie drużyny z Radomia. Analizowałem kadrę tych drużyn i we wszystkich jest ona liczna. W przypadków ubytków, wspomniane kluby nie odczują strat. Chcielibyśmy, aby u nas było podobnie. Wszyscy faworyci mają przynajmniej 24 graczy w karze. Zresztą poprzednia runda pokazała, iż te zespoły, które nie zdołały zbudować odpowiednie szerokiej kadry, zaczęły gubić punkty i znajdowały się niżej w tabeli.
Okres przygotowawczy to okres wyjazdowy. Czy przepracował pan ten okres w miarę spokojnie?
Problemem było to że nie mogliśmy rozgrywać gier sparingowych w Tomaszowie, bowiem odbywała się renowacja płyty boiska. Nie mniej jednak mogliśmy korzystać z boiska w Lubochni. Ostatnio trenowaliśmy i rozgrywaliśmy sparingi w Mniszkowie. Graliśmy też w Opocznie. To co sobie jednak zaplanowaliśmy, łącznie z obozem dochodzeniowym – zrealizowaliśmy. Teraz trzeba tylko czekać na efekty naszej pracy. Na pewno byśmy chcieliby ten start dla nas był udany i na chwilę obecną na tym się koncentrujemy.
Czego możemy życzyć Andrzejowi Decowi?
Sukcesów z drużyną. Chciałbym też, aby moja praca tutaj przyniosła oczekiwane przez nas efekty. Moim marzeniem jest także, aby po pokazaniu się w trzeciej lidze, moi zawodnicy dostali propozycję z wyższych lig tzn. że zrobili oni jako drużyna postęp.
Chciałem jeszcze dodać od siebie, iż w moim sztabie szkoleniowym jest Dariusz Rogulski, który bardzo pomaga w przygotowaniu drużyny do nowego sezonu, a także analizuje grę rywali. Jestem bardzo zadowolony z tej współpracy. Mam nadzieję że to wszystko przełoży się w uzyskanie dobrych wyników.
Napisz komentarz
Komentarze