Szczerze mówiąc to nie bardzo wiem jak mój natłok myśli oraz skrajnych emocji zebrać w spójną całość ale postaram się . Zacznę może od tego , po co w naszym cudownym, kwitnącym mieście instytucja ciesząca się mianem Powiatowego Urzędu Pracy.
A więc drodzy tomaszowianie Urząd Pracy w naszej miejscowości nie służyniczemu pożytecznemu. Jakże to wiele ofert pracy, szkoleń, robót interwencyjnych, staży oferuje nam nasza instytucja? Kto jest bezrobotny ten doskonale wie na czym to polega. Szkolenia są ale na papierze wszakże papier przyjmie wszystko, oferty pracy- zagraniczne i krajowe a jakże wysokie wymagania mają pracodawcy: najlepiej mieć 20 lat, wyższe wykształcenie, 5 języków obcych, stabilną sytuację rodzinną, ukończone wszystkie kursy kierunkowe - należy tryskać witalnością oraz erudycją (za mądrym też być nie należy bo jak to wygląda aby pracownik miał lepsze kwalifikacje od szefa).
Swoją drogą ciekawe jakie wykształcenie mają osoby pracujące w naszej instytucji, skoro mają czelność wymagać od ludzi ciągłego dokształcania się.
Powracając do meritum sprawy okazuje się, że staże są praktycznie nie do zdobycia. Dziwne, prawda? Jak to możliwe aby nikt nie chciał darmowej siły roboczej!.
Kryteria jakimi kieruje się teraz PUP są jak dla mnie nie do przyjęcia!. Pomijając już fakt, że z powodu ograniczonych środków PUP nie będzie zwracał ludziom kosztów za dojazdy do miejsca " odbębnienia" stażu, także jeżeli jesteś bez pracy a oddelegują Cię do jakiejś wsi w naszym powiecie to radź sobie sam!. Idziesz na staż, żeby zarobić ale jak zarobić skoro na dojazd wydasz połowę swojej nieszczęsnej stażowej pensji?
Kolejną kwestią, którą pragnę poruszyć jest cel staży. Staż - forma nauki polegająca na zdobywaniu wiedzy poprzez wykonywanie zadań w miejscu pracy. Szkoda tylko, że pracodawcy o tym nie wiedzą a raczej udają, że nie wiedzą. Ilu z nas było wykorzystywanych, wyzyskiwanych przez potencjalnych pracodawców robiąc rzeczy najdziwniejsze nie należących do naszych obowiązków?
Staraliśmy się wypaść jak najlepiej w oczach " szefów" licząc na zatrudnienie w danej firmie, urzędzie, instytucji a to wszystko często na marne gdyż zostawali silniejsi - kumoteria i nepotyzm szerzący się w naszej mieścinie to plaga, oczywiście nie jest to regułą jednakże osoby tak zatrudniane to jakieś 80 % , poszukajcie wśród swoich znajomych osób zatrudnionych na stałe po stażach, nie mówię tu o umowie na 3 miesiące, chociaż to wielki sukces:) .
Ile wiedzy oraz umiejętności praktycznych wynieśliście po odbytej praktyce?
Ja mam wrażenie, że to my młodzi ludzie dokształcamy co poniektórych pracowników gdyż wykazują się rażącą niewiedzą podstawowych zagadnień związanych z ich zawodową pracą, takie sytuacje są śmieszne ale jakże częste i niestety prawdziwe. Oczywiście uprzedzając komentarze nie jest to reguła, istnieją jeszcze placówki oraz życzliwe osoby pragnące przekazać wiedzę i umiejętności innym osobom.
Następnym problemem, który chciałabym poruszyć są kryteria, które należy spełnić aby w obecnej " aktywizacji zawodowej" wziąć udział.
Według aktualnych obostrzeń należy być bezrobotnym powyżej 50 roku życia tudzież, bezrobotnym w wieku do 25 lat, którzy nie uczestniczą w kształceniu lub szkoleniu i są zarejestrowani w urzędzie pracy do 4 miesięcy tzw.młodzież NEET.
NEET czyli bezczynna młodzież ( not in employment, education or training). Jakże krzywdzące dla innych młody osób są te kryteria.
Idea programu niby w porządku ale jeśli masz 22, 25 lat, studiujesz, ba poszerzasz swoje kwalifikacje to sorry ale staż nie jest dla Ciebie! Studencie zaoczny chcesz iść na staż? Chcesz założyć rodzinę i odkleić się od biednych rodziców, którzy są skazani na utrzymywanie Cię? Rzuć studia to zarobisz 800 czy 900 zł przez pół roku a później wywalą Cię na zbity ryj. Nie piszcie, że jak się chce to się pracę znajdzie, bo to nieprawda i wszyscy dobrze o tym wiedzą. Nie masz pleców to zapomnij o godziwym, legalnym zatrudnieniu w naszej mieścinie.
Staże to nic innego jak darmowa siła robocza zapychająca statystyki. Odbiera szanse na normalne zatrudnienie, bo po co pracodawca ma zatrudniać nową osobę, skoro weźmie stażystę, później następnego, następnego i interes się kreci. Ludzie są zadowoleni, że mają chwilową pracę a później "do widzenia" bez głupiego dziękuję za odwaloną robotę. Zatrudnią 2,3 osoby na 3 miesiące, później też wyrzucą jak zbędny mebel i machina się ciągle kręci.
Drodzy Tomaszowianie przemyślcie to co się tutaj dzieje. To miasto już umarło więc nie dziwcie się, że młodzi ludzie wyjeżdżają do innych miast lub też za granicę aby godni a przynajmniej normalnie żyć i nie bać się o jutro.
Apeluję do pracodawców aby zastanowili się nad swoim postępowaniem, celem stażów oraz traktowaniu osób, które na nich się znajdą.
Ja na staż widać nie zasługuję ale wszystkim innym życzę powodzenia.
Napisz komentarz
Komentarze