Włodzimierz Goździk, wójt gminy Ujazd, złożył rezygnację z pełnionego przez siebie drugą kadencję stanowiska w połowie listopada ubiegłego roku. Swoją decyzją zaskoczył pracownicy i innych samorządowców, zarówno w samej gminie, jak i w całym powiecie tomaszowskim. Oficjalnie przyczyną rezygnacji miała być choroba wójta. Nieoficjalnie wiadomo już było o wniosku złożonym przez prokuratorów do Sądu.
Wójt, były zawodowy żołnierz od początku zaprzeczał, że współpracował jako TW ze służbami bezpieczeństwa PRL. Mimo to, Sąd uznał, że zgromadzone w trakcie kwerendy dowody wskazują, że w oświadczeniu lustracyjnym rozminął się z prawdą. Wyrok nie jest prawomocny i Włodzimierz Goździk ma prawo odwołania się do Sądu Apelacyjnego. Póki co jednak orzeczenie pierwszej instancji zakazuje mu udziału w wyborach przez okres pięciu lat. W tym czasie nie może też pełnić żadnych funkcji publicznych.
Prokuratorzy IPN wskazywali, że Goździk został zarejestrowany jako tajny i świadomy współpracownik o kryptonimie „Alfa” w maju 1978 i był nim przez co najmniej 12 lat, informując kontrwywiad wojskowy o stosunkach panujących w jednostce, w której służbę odbywał oraz o panujących w niej nieprawidłowościach.
Wyrok zapadł na podstawie odnalezionych notatek służbowych, sporządzanych przez oficerów Wojskowej Służby Wewnętrznej, których treść potwierdzili w trakcie przesłuchań byli pracownicy WSW. Materiały operacyjne w sprawie „Alfa” zostały zniszczone, podobnie jak inne dokumenty służb, na samym początku transformacji ustrojowej.
Napisz komentarz
Komentarze