Posłowie zwrócili przede wszystkim uwagę na "drastyczną podwyżkę cen za odbiór śmieci". Błaszczak podkreślał, że np. w Monachium jest taniej niż w Łodzi. Ponadto przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego uważają, że w ankietach, które mieszkańcy zmuszeni są wypełniać w związku z wejściem w życie ustawy śmieciowej, gminy żądają zbyt wielu informacji. Ich zdaniem jest to niezgodne z prawem. Przywołali w tym miejscu opinię Generalnego Inspektora Danych Osobowych.
Projekt ustawy złożony przez PiS ma dać gminom możliwość wyboru: między obecnymi zasadami gospodarowania odpadami a tymi, które mają obowiązywać od lipca. Chcą aby przepisy proponowane przez nich zaczęły obowiązywać od połowy 2015 roku. Do tego czasu stan prawny powinien zostać niezmieniony.
Marcin Witko mówił, że samorządy są nieprzygotowane do wdrożenia ustawy śmieciowej, czego dowodzić ma fakt, że "blisko 50 proc. z nich nawet nie obmyśliło procedur przetargowych". Witko dodał, że w skardze do Trybunału Konstytucyjnego, PiS zarzuca brak doprecyzowania fragmentów dotyczących opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. - Ustawodawca nie określił wysokości opłaty. Nie wskazał dolnej ani górnej granicy opłaty - wyjaśniał. - Prowadzi to do "całkowitej samowoli" w wyznaczaniu cen przez samorządy.
- Podnosimy też zarzut ponoszenia przez mieszkańców odpowiedzialności zbiorowej za segregację odpadów. W budynku wielorodzinnym wszyscy będą musieli ponieść karę, jeśli jedna osoba nie będzie segregowała odpadów - krytykował Witko.
Napisz komentarz
Komentarze