W lepszych nastrojach do gry przystępowali Tomaszowianie, mając za sobą wygrany mecz z Czarnocinem. Goście natomiast w poprzedniej kolejce ulegli na własnym terenie 0:2 Gerlachowi Drzewica. Obie drużyny w tym meczu chciały zgarnąć pełną pulę, zwłaszcza, że Grabka broni się przed spadkiem.
Początek środowego spotkania to chaotyczna gra obu ekip, a piłka gościła głównie w środku pola. W 10' minucie pierwsze zagrożenie stworzyli gospodarze. Piłka po uderzeniu jednego z zawodników Grabki odbiła się od pleców obrońcy WKS i mogła zmylić Adamczyka, jednak strzał był zbyt słaby.
Niespełna pięć minut później ponownie gorąco zrobiło się pod bramką Kawalerii. Adamczyk źle wybił piłkę, która trafiła prosto pod nogi zawodnika gospodarzy, a ten z ponad 30 metrów próbował lobować naszego bramkarza. Futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Kilka minut później odpowiedziała Kawaleria. W sytuacji sam na sam wychodził Jaszczyk, jednak sędzia boczny zasygnalizował pozycję spaloną.
Od tego momentu Grabka stwarzała więcej sytuacji i to gospodarze byli bliżsi otworzenia wyniku. Najpierw, po groźnie zapowiadającej się kontrze, piłka uderzyła w słupek. Chwilę później dośrodkowanie z lewej strony boiska przejął Krawczyk i zażegnał niebezpieczeństwo.
W pierwszej połowie jeszcze jedną dobrą okazję mieli Tomaszowianie. Rzut wolny w okolicach pola karnego rywali wykonywał Lis, jednak jego strzał z trudem obronił bramkarz gospodarzy.
Druga połowa mogła zacząć się świetnie dla Kawalerii. Jaszczyk otrzymał podanie w polu karnym Grabicy, jednak pospieszył się i uderzył prosto w bramkarza. Była to do tej pory najlepsza sytuacja gości w meczu.
Pięć minut później mocniej zabiły serca 'Kawalerzystów'. Szybka akcja gospodarzy, zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu i piłka znalazła się w siatce, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i bramki nie uznał. Ta sytuacja dała impuls do ataku.
Najpiew ponownie w tym spotkaniu okazję miał Jaszczyk, lecz jego strzał był zbyt łatwy do obrony dla bramkarza. Kilka minut później w dogodnej sytuacji mógł znaleźć się Kawecki, jednak ubiegł go obrońca gospodarzy.
W 67' minucie na boisku pojawili się Węgliński oraz Stańczyk w miejsce Lisa i Jaszczyka. Już kilka minut po wejściu na boisko 'Węglin' mógł zaliczyć asystę, niestety Szkopiński uderzył niecelnie w trudnej sytuacji.
Piętnaście minut przed końcem spotkania kibice doczekali się bramki. Po stałym fragmencie gry, w polu karnym rywala, najprzytomniej zachował się Dziuba i lekkim, technicznym strzałem otworzył wynik spotkania. 'Wojskowi' mieli jednak w pamięci mecz z Czarnocinem i nie mogli dać pozwolić zepchnąć się do obrony.
Ostateczny cios goście zadali w 87' minucie. Węgliński przemknął skrzydłem i dośrodkował spod lini końcowej prosto na nogę Stańczyka, który w tej sytuacji nie mógł spudłować. Już dwie minuty później Kawaleria mogła prowadzić różnicą trzech bramek. Niemal kopia akcji dwóch rezerwowych zakończyła się niecelnym strzałem 'Stańca'.
Tym samym WKS Kawaleria odniosła drugie z rzędu zwycięstwo w rundzie wiosennej. Już w sobotę Tomaszowian czeka poważny sprawdzian, gdyż zmierzą się na wyjeździe z czwartą drużyną ligi, Zjednoczonymi Bełchatów.
Grabka Grabica 0:2 WKS Kawaleria Tomaszów Maz.
Bramki: Dziuba 74', Stańczyk 87'.
Skład: Edward Adamczyk - Krystian Bożyk, Krzysztof Krawczyk, Adam Nowicki, Michał Lis (Kamil Węgliński 67') - Jakub Szkopiński - Dariusz Stawiany, Sebastian Nowak, Piotr Jaszczyk (Tomasz Stańczyk 67'), Bartłomiej Kawecki (Łukasz Fangrat 85') - Patryk Dziuba (Jakub Bogusz 81').
Napisz komentarz
Komentarze