Jesienny pojedynek obu drużyn zakończył się wyjazdowym zwycięstwem Lechia 0:1. Bramkę dającą 3 pkt. naszej drużynie w 75 minucie strzelił Daniel Potakowski.
Włókniarz Zelów założony został 25 września 1922 roku. Najnowsza historia tego klubu to awans do III ligi w sezonie 2008/2009, w której drużyna występu nieprzerwalnie od czterech sezonów.
W rozgrywkach 2010/2011 nasz niedzielny rywal po bardzo dobrym i wyrównanym sezonie, swoje rozgrywki zakończył na podium zajmując trzecie miejsce. Co więcej Zelów zdołał wygrać zawody Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, pokonując w finale – Sokół Aleksandrow 2:1.
Niestety runda przedwstępna okazał się dla Zelowian pechowa. Klub przegrał w rundzie przedwstępnej z Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 2:3 i odpadł z rywalizacji.
Rok później Włókniarz spisywał się jednak znacznie gorzej, kończąc trzecią ligę na 14 pozycji. Od spadku uratowała ich absencja kilka klubów, które wycofały się z trzeciej ligi i automatycznie do niższej klasy rozgrywkowej spadła zaledwie jedna drużyna – Narew Ostrołęka.
W tym sezonie rywal Lechii walczy o utrzymanie i z dorobkiem 4 zwycięstw 2 remisów i 9 porażek zajmuje 12 miejsce w tabeli. Co ciekawe bilans bramek strzelonych Zelów ma dobry. Drużyna 19 razy trafiała do siatki rywala. Niestety duży wpływ na wyniki ma słaba defensywa Włókniarza. Goście jutrzejszego spotkania stracili aż 28 bramek, co jest drugim wynikiem ligi w tej klasyfikacji.
Najlepszym strzelcem zespołu w tym sezonie jest zdobywca 4 goli – Mariusz Ujek, którego wiosną na boiskach trzecioligowych już nie zobaczymy.
Jeżeli chodzi o nasz zespół to na pewno nie zobaczymy Artura Holewińskiego, oraz Kacpra Rakowskiego, którzy są kontuzjowani. Nie w pełni sił jest także Kamil Kubiak i Marcin Pogorzała, ale trener Radosław Wilczyński nie wyklucza ich udziału w grze.
Dla samego trenera będzie to debiut w meczu o stawkę. Jesteśmy ciekawi jakie ustawienie zaprezentuje nam nowy szkoleniowiec. Bez wątpienia czeka go trudny mecz, mimo, iż rywal z nienajwyższej półki, bowiem oczy kibiców będa skierowane na jego osobę, oraz jego ruchy kadrowe.
Trener Wilczyński:
Przygotowywaliśmy się długo do tego meczu. Pogoda niestety spłatała nam figla. Rozegraliśmy dużo sparingów z różnym skutkiem, w różnym stylu, z różnymi wynikami, ale na pewno one nie dają pełnego obrazu gry. Pełen obraz będzie jutro i każdy już z niecierpliwością czeka na godzinę 11, na rozpoczęcie tej rundy wiosennej.
WSZYSTKICH KIBICÓW W IMIENIU KLUBU, ORAZ REDAKCJI ZAPRASZAMY NA OBIEKT PRZY ULICY NOWOWIEJSKIEJ POCZĄTEK – NIEDZIELA (14.04) GODZINA 11. EMOCJI NIE ZABRAKNIE!
Napisz komentarz
Komentarze