2 i Opór – Stal „Basket” Niewiadów
Zadanie przed Niewiadowem niemiłosiernie trudne. Przedłużenie bardzo dobrej serii graniczyło z cudem, ale sport to „domena” cudotwórców. 2 i Opór w 11 spotkaniach odnieśli komplet zwycięstw i zespół jest niekwestionowanym liderem MLK.
Pierwsza kwarta meczu dość szybko wyjaśniła nam okoliczności, w jakich będzie rozgrywać się ten pojedynek. Jedenaście punktów Przemysława Kozery pozwoliło na wysokie prowadzenie faworyta i wygranie kwarty 25 – 14.
W ekipie Niewiadowa dobrze spisał się Piotr Stasiołek, który na swoim koncie zgromadził sześć „oczek”, jednak koszykarz Stali, był osamotniony w walce z silniejszym rywalem.
W drugiej odsłonie lider powiększył przewagę, a głównym bohaterem tej części gry, był Janek Łaska, który podobnie, jak Kozera rzucił 11 pkt. - w całym meczu gromadząc, ich na swoim koncie 15.
Do przerwy deklasacja i emocje nam się skończyły. Niepokonana w lidze drużyna 2 i Opór na długą przerwę schodziła z zaliczką 23 punktów. (51 – 28)
Druga połowa to już spokojna kontrola meczu, przez zespół prowadzący. Sześć punktów Piotra Stasiołka, oraz pięć Krystana Pluty pozwoliło, jednak Stali na wygranie tej partii gry 15 – 14.
2 i Opór nie dali sobie wydrzeć tego zwycięstwa.
Wygrana kwarta 22 – 19 pozwoliła na wysokie zwycięstwo w meczu 87 – 62.
23 pkt. w spotkaniu padło łupem Jana Łaski (2 i Opór). Trzy „oczka” mniej ugrał Szymon Kaczmarek (20). Przemysław Kozera zakończył mecz z siedemnastopunktowym dorobkiem.
W ekipie Stal Basket, jako jedyny barierę 20 punktów, przekroczył Piotr Stasiołek (23 pkt.)
MAT - TSUNAMI
Tak naprawdę można się zastanawiać, która z drużyn w tym pojedynku powinna mieć nazwę TSUNAMI.
Pierwsza kwarta bez historii. Wiceliderzy z MAT już w pierwszych dziesięciu minutach nie pozostawili rywalom złudzeń co do zwycięstwa. 10 punktów Rafała Owczarskiego pozwoliło na wygranie kwarty 24:12.
W drugiej części gry, jeszcze lepiej od swojego kolegi z zespołu, spisał się Tomasz Michalski, który co rusz „znęcał” się nad rywalami, celnymi rzutami za dwa punkty, gromadząc tyle samo punktów, ile zdobyła cała „piątka” drużyny Żubrów w tej odsłonie, a dokładnie dwanaście.
Na przerwę gracze wicelidera schodzili z czternastopunktową zaliczką (40 – 26).
Trzecia kwarta to kontynuacja doskonałej gry Michalskiego, który niczym Michael Jordan za najlepszych czasów, brylował po parkiecie rzucając 15 punktów!
Tsunami nie było w stanie odpowiedzieć niczym konkretnym, na dobrze dysponowanego zawodnika.
Wygrana przez MAT kwarta 28 – 16 „zakończyła” ten mecz.
W czwartej odsłonie koszykarze MAT „dobili” rywala i zgodnie z przedmeczowymi założeniami, pewnie odnieśli swoje czwarte zwycięstwo z rzędu, oraz dziesiąte w sezonie, kończąc grę wynikiem 93 – 54.
Bohaterem kolejki i najlepszym strzelcem tego pojedynku został nie, kto inny jak zdobywca 34 punktów Tomasz Michalski.
W drużynie Tsunami największym dorobkiem punktówym, mógł pochwalić się Sebastian Ondycz (14 pkt.)
ABC – TOMY Brothers
Nieoczekiwanie wyrównany przebieg, miało spotkanie ABC, oraz trzeciej ekipy ligi Tomy Brothers. Oba zespoły wystąpiły w okrojonych sześcio osobowych składach.
Pierwsza kwarta zakończyła się nieznaczną wygraną „Literek” z ABC 18 – 17. Na parkiecie brylował najlepszy strzelec zespołu Damian Nowak, który rzucił 8 punktów. Ciekawostką jest to, iż w ekipie przeciwnej punktował każdy z zawodników, który zgłoszony był do protokołu meczowego.
Drugie 10 minut przebiegło już pod dyktando TOMY.
Od początku kwarty, świetnie na parkiecie zaczął się spisywać Przemek Różycki, który był autorem pierwszych sześciu punktów zespołu TOMY (w całej kwarcie rzucił 8). Przemkowi dobrze partnerowali Brzostwicz i Miazga (obaj po 6 pkt.) i do przerwy mieliśmy wynik 40 – 29 dla TOMY Brothers.
Po przerwie sprawy w swoje ręce starał się wziąć as ABC - Damian Nowak. Jednak gra „Literek” na swojego lidera, była zbyt czytelna dla graczy TOMY, którzy podobnie jak w pierwszej kwarcie zagrali zespołowo i wygrali trzecią odsłonę 18 – 15, prowadząc już w całym meczu 58 – 44.
Koniec rywalizacji? Niekoniecznie. Gracze ABC wzięli przykład ze swoich kolegów z przeciwnej strony „barykady” i zaczęli sobie ufać nawzajem tworząc, dobrą koszykarską ekipę.
Do osamotnionego Nowaka, w ofensywie dołączyli partnerzy i gra drużyny ABC zaczęła się wreszcie układać, co przełożyło się na wyniki i odrabianie strat. Zabrakło, jednak czasu.
W czwartej partii dobrze grał zdobywca 6 pkt. Przemysław Wereszka. Siedem punktów na swoim koncie zaliczył Bartek Kobalczyk.
Po drugiej stronie dobrze zaprezentował się Roguźiński (6 pkt w kwarcie), jednak reszta graczy TOMY zlekceważyła rywala, przegrywając odsłonę aż ośmioma punktami 14 – 22.
TOMY jednak wygrało mecz 72 – 66 odnosząc swoje ósme zwycięstwo w sezonie.
Najlepszym strzelcem meczu został Damian Nowak z ABC (24 pkt.)
W ekipie TOMY 18 punktów na swoim koncie zaliczył równo grający przez cały pojedynek – Michał Miazga. 16 „oczek” uzbierał Przemek Różycki. Czternaście punktów zgromadził Bartłomiej Roguzinski.
Napisz komentarz
Komentarze