SOBOTA:
(2) MAT – (3) TOMY Brothers
Mecz obrońcy tytułu z pretendentem do korony, od pierwszej minuty był bardzo zaciętym widowiskiem. Lekką przewagę, w pierwszej kwarcie osiągnął MAT.
W dużej mierze była to zasługa Marina Dębowskiego, który rzucił 7 punktów z siedemnastu całej drużyny. Po drugiej stronie poziom trzymał powracający do zespołu „Braci” Maciej Moryń, oraz Kupczyk, którzy łącznie na swoim koncie zgromadzili tych punktów dziewięć z wszystkich czternastu „ oczek” ekipy TOMY.
Druga kwarta zapowiadała, ciąg dalszy emocji. Dobra gra pod koszem MAT wymuszała błędy w postaci przewinień Braci. Zawodnicy zespołu wicelidera aż pięciokrotnie trafiali do kosza z linii rzutów wolnych.
Siedem punktów Michała Kupczyka pozwoliło, jednak na wyrównaną grę „Braci” i kolejne "10 minut", rywalizacji zakończyło się wynikiem 15:15.
Na przerwę MAT schodził z zaledwie trzypunktowa zaliczką 32 - 29.
Trzecia kwarta to popis skutecznej gry Sebastian Szewczyka (MAT), który celnymi trafieniami z półdystansu zdobył osiem punktów. Rywale odpowiedzieli trzema rzutami za linii sześciu metrów, siedemdziesięciu pięciu centymetrów, jednak to nie wystarczyło na dobrze grających zawodników MAT. Wynik kwarty 19 – 17.
W ostatniej odsłonie „Bracia” mieli za zadanie odrobić pięciopunktową stratę do rywali. Nie udało się. Michał Kupczyk starał się jak mógł. Niestety nie miał zbyt dużego wsparcia w swoich kolegach i osiem punktów zawodnika, nie pomogło za wiele, z równo grającym wiceliderem tabeli.
TOMY przegrało kwartę 11 – 13 i cały mecz 57: 64.
Najwięcej punktów dla zwycięzców rzucił Sebastian Szewczyk (17 pkt.). U pokonanych najskuteczniejszym graczem był Michał Kupczyk (25 pkt. – 4x3).
(4) Żubry – (1) 2 i Opór
Główni kandydaci do pierwszego miejsca, nie mieli problemów z odniesieniem jedenastego zwycięstwa w sezonie. Mimo, iż Żubry to silna ekipa, ostatnio jednak nie może być w pełni zadowolona ze swoich ostatnich gier. Dwie porażki z rzędu, powoli psują nastroje w drużynie.
Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 23 – 13 dla graczy lidera rozgrywek. Po 8 punktów w kwarcie zdobyli Jan Łaska, oraz Łukasz Gawarzyński (obaj 2 i Opór).
Sześcioosobowa ekipa Żubrów niewiele potrafiła, zdziałać przeciwko silnej ekipie „Oporu”.
W drugiej kwarcie Żubrom nie udało się zmniejszyć strat. Dobra postawa całego teamu 2 i Opór w dużej mierze wpłynęła na wygranie, także drugiej kwarty, tym razem minimalnie, bo 16:15.
Losy rywalizacji rozstrzygnęły się trzeciej odsłonie. Dobra dyspozycja rzutowa za trzy punkty pozwoliła powiększyć niemałą przewagę w końcowym rezultacie.
W ostatniej kwarcie, ekipę Żubrów spotkało już jednak, prawdziwe upokorzenie w postaci porażki 18 – 36.
Co ciekawe w ostatnich dwóch partiach, w drużynie przegranych celnie rzucało zaledwie trzech zawodników - Jakub Kruź, Dawid Smolarek, oraz Damian Biegun.
Mecz zakończył się wynikiem 97 – 60 dla pewnie zmierzającego po mistrzostwo lidera.
Najlepszym strzelcem zespołu 2 i Opór został Jan Łaska, który jako jedyny przekroczył granicę 20 pkt, gromadząc ich, aż 21. Jednak godnie podkreślenia uwagi jest, to, iż także czterech jego kolegów rzuciło, dziesięć i więcej punktów.
Wśród pokonanych bezkonkurencyjni, byli Smolarek i Kruź. Pierwszy rzucił 27 pkt, drugi na swoje konto zapisał 21 „oczek”.
(5) Stal „Basket” Niewiadów – (6) ABC
Cztery zwycięstwa z rzędu, w roli faworyta tego meczu, promowały drużynę Stali.
O pierwszej kwarcie kibice, zawodnicy, chcieliby jednak jak najszybciej zapomnieć. Wynik 6: 6 przynosi wstyd i jednym i drugim.
Druga odsłona to już lepsza gra, ekipy z Niewiadowa. Świetnie spisał się Piotr Stasiołek, który rzucając 12 pkt. poprowadził swój zespół do wygranej 22 – 10.
W trzeciej partii ciężar gry „Literek” spoczął na barkach Damiana Nowaka, zdobywcy ośmiu „oczek”. Jednak nie wystarczyło to na silniejszą, borykającą się z problemami kadrowymi i grająca zaledwie w piątkę drużynę. Niewiadów powiększył różnicę miedzy dwoma zespołami do 13 punktów, wygrywając trzecią partię 13 – 12.
W czwartej części gry faworyt potwierdził swoje aspiracje do wygrania całego meczu i zwycięstwem 22 – 13 zakończył cały pojedynek.
Osiem punktów w ćwiartce rzucił Gwiazdowicz, dwie „trójki” dołożył Kamil Stasiołek i Stal „Basket” mogła się cieszyć z kontynowania niezwykłej passy zwycięstw, wygrywając 63 – 39.
Piotr Stasiołek z dorobkiem 21 pkt. okazał się najlepszy punktującym w ekipie z Niewiadowa. W całym spotkaniu lepszy, od Piotrka był tylko „super strzelec” ABC - Damian Nowak, który na swoim konie zgromadził o sześć punktów więcej (27 pkt.)
Napisz komentarz
Komentarze