(3) Tomy - (4) Żubry 88 -61
Mecz zapowiadał się, jako szlagier 10 kolejki. Od pierwszej minuty pojedynek toczył się szybkim tempie. Świetnie grał as „Braci” Michał Miazga, który w pierwszych minutach popisał się dwoma „trójkami”. Po drugiej stronie, sześć punktów Dawida Smolarka pozwoliło utrzymać Żubrom wynik w granicach remisu (8:10). „Bracia” jednak włączyły (w przenośni i dosłownie) „szósty bieg”, dokładając 6 „oczek” po rzutach zaa linii 6 metrów 75 centymetrów Brzostowskiego, oraz Kupczyka i pierwszą kwartę zakończyli wynikiem 18 – 8.
Druga odsłona była już bardziej wyrównanym widowiskiem. Po stronie „Braci” świetnie spisał się Michał Kupczyk, który do swoich trzech punktów, dołożył aż 10.W szeregach rywali, poziom trzymali Smolarek i Zimnicki. Pierwszy rzucił 6 punktów, drugi zanotował prawdziwy „kiler time” rzucając trzy „trójki” i łącznie w kwarcie gromadząc dziewięć „oczek”.Nie wystarczyło to niestety na dobrze grającą, ekipę TOMY. Wygrana 23 – 21 pozwoliła, im na zwiększenie przewagi w całym spotkaniu do dwunastu punktów: 41 – 29.W trzeciej odsłonie obejrzeliśmy podobny przebieg gry, jak w pierwszej. Żubry zaczęły, ją pełni animuszu, ale zakończyli porażką dziewięcioma punktami.
Kwarta była popisem gry jednego gracza. Michał Miazga, nękał rywali efektownymi rzutami i wejściami pod kosz, notując 10 punktów. Swoje siedem „oczek” dołożył Brzostowicz i wygrana „Braci” 18 – 9 zakończyła emocje w tym pojedynku. Faworyci meczu okazali się także lepsi w ostatniej odsłonie, którą wygrali 29 – 23.
Najlepszym strzelcem meczu, z 24 punktami na koncie został gracz „Tomy” Michał Kupczyk, który czterokrotnie popisał się rzutami za linii 6, 75m. Kupczykowi świetnie partnerował Miazga, oraz Brzostwicz. Pierwszy zakończył grę z wynikiem 21 „oczek”, drugi zanotował na swoim koncie o dwa punkty więcej.
W ekipie Żubrów niespodzianki nie było i Dawid Smolarek okazał się bezkonkurencyjny rzucając 23 pkt.
(7) TSUNAMI – (5) STAL „Basket” NIEWIADÓW 51 – 58
Po serii trzech zwycięstw bez porażki, koszykarzom Stali przyszło się zmierzyć z najsłabszą drużyną ligi, która bierze jeszcze udział w rozgrywkach MLK. Przedmeczowe notowania wskazywały na łatwe zwycięstwo Niewiadowa. Pierwsza kwarta przyniosła faworytom zwycięstwo 19 – 13. Doskonale w barwach Stali spisał duet Wiktor Gwiazdowicz, Piotr Stasiołek, którzy rzucili odpowiednio 6 i 7 punktów, swoje cztery „dołożył” drugi z braci Stasiołków - Kamil i tym samym Niewiadów objął sześcio punktowe prowadzenie.
W drugiej kwarcie Niewiadowianie podwyższyli prowadzenie do 10 pkt. W dużej mierze była to zasługa najlepszego strzelca Niewiadowa w tym meczu - Piotra Stasiołka, który do swojego konta, dołożył jeden rzut za 2 i 3 pkt, oraz czterokrotnie aplikował rywalom punkty z linii rzutów wolnych.
Do przerwy wynik 36 – 26 dla piątej ekipy ligi.
Trzecia odsłona to słaba skuteczność obu zespołów, jednak górą okazali się zawodnicy Tsunami, którzy zwyciężyli kwartę 11 – 9. Pięć z jedenastu punktów dla zwycięzców rzucił Ondycz.
W ostatniej części gry wynik był jeszcze otwarty i wszystkie rozwiązania końcowego rezultatu, wchodziły w grę. Jednak dobra postawa Stali na linii rzutów wolnych, mimo przegranej kwarty 13 – 14, pozwoliła graczom z Niewiadowa cieszyć się z kolejnego czwartego już zwycięstwa z rzędu, oraz piątego w sezonie.
Piotr Stasiołek (Stal Niewiadów), był najlepszy strzelcem pojedynku, gromadząc łącznie 27 punktów. 18 pkt dołożył Wiktor Gwiazdowicz. Wśród rywali najlepiej spisał się Sebasitan Ondycz, który zanotował 14 punktową zdobycz. Jedno „oczko” mniej miał Marcin Chodera.
Warto wspomnieć, iż Stal wystąpiła w zaledwie pięcioosobowym składzie.
(2) MAT – (6) ABC 68 - 61
Dla wicelidera rozgrywek zwycięstwo w meczu z ABC, było obowiązkiem. Pierwsza kwarta przyniosła jednak nieoczekiwany rezultat remisowy 15 – 15. Wszystko to dzięki dobrej postawia gracza „Literek”, zdobywcy siedmiu punktów – Konrada Dąbrowkiego.
W drugiej części faworyt wziął się do pracy. Daniel Wąs, aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców rzucając osiem punktów. Dobrą dyspozycję rzutowo wykazali także jego koledzy z zespołu i do przerwy mieliśmy wynik 39 – 32 dla ekipy MAT.
Rywale z ABC starali się odrabiać straty w trzeciej kwarcie i po części im się to nawet udało. Co więcej wygrali ją 14 – 12. Wynik mógł być o wiele wyższy, jednak Arkadiusz Karkocha z MAT, wziął ciężar gry na swoje barki i w trzeciej części pojedynku, był nie do zatrzymania, aplikując ABC dwa rzuty za 3 pkt, oraz jeden za 2 pkt. Na swoim poziomie grał także Wąs i duet z MAT nie pozwolił rywalom na odrobienie zbyt wielu strat.
Ostatnie dwanaście minut zapowiadało się niezwykle emocjonująco. „Literki” przegrywały zaledwie pięcioma punktami (46 – 51), jednak mimo dobrej gry duetu Nowak – Dąbrowski, którzy łącznie rzucili w kwarcie 13 pkt. nie potrafili zniwelować strat. Dobra gra zespołowa MAT przyczyniła się do wygrania czwartej części gry 17 – 15 i całego meczu 68 - 61
Najlepszym strzelcem w meczu został zawodnik ABC Konrad Dąbrowski (23 pkt.). Jego kolega z zespołu, Damian Nowak zanotował na swoim koncie 22 pkt.
W zespole MAT dobrym dorobkiem popisał się Daniel Wąs (18 pkt.), oraz Arkadiusz Karkocha (17pkt.)
Napisz komentarz
Komentarze