Był to jeden z dwóch turniejów półfinałowych. Drugi odbędzie się w najbliższy weekend w Łodzi (Wifama będzie jego gospodarzem). Po zsumowaniu wyników ze wszystkich meczów, dwie najlepsze drużyny awansują do turnieju finałowego.
Nasz zespół awansował do półfinałów z 3. miejsca w swojej grupie eliminacyjnej. Pierwsza była Wifama I Łódź. Skra Bełchatów z kolei to drugi zespół innej grupy eliminacyjnej, z której awansował także UKS SMS tyle, że z miejsca czwartego.
W pierwszym swoim meczu tomaszowianom przyszło mierzyć się z ekipą gospodarzy, czyli bełchatowską Skrą. Pierwsze dwa sety to niezwykle zacięta walka, którą odzwierciedlają minimalnie wygrywane sety (25:23 i 25:22).
Dopiero od trzeciej odsłony zaczęła zarysowywać się przewaga naszej drużyny, która w przeciwieństwie do dość czytelnej gry Skry, mogła zaskoczyć przeciwnika urozmaiconymi formami ataku i rozłożeniem siły uderzenia pomiędzy wszystkich graczy na boisku.
Mimo wszystko w czwartym secie, do stanu 16:16 wciąż żadna z drużyn nie mogła być pewna ostatecznej wygranej. Na szczęście nasz zespół w przeciwieństwie do bełchatowian w końcówce seta popełnił mniej własnych błędów, dorzucając dodatkowo skuteczne zbicia w ważnych akcjach. W ten sposób pokonaliśmy Skrę w swoim pierwszym meczu 3:1.
Był to nasz jedyny sobotni mecz. Dwa kolejne miały miejsce w niedzielę. Najpierw, nieco po godzinie 12.00 Lechia walczyła zacięcie z Wifamą I Łódź, w opinii wszystkich, najlepsza ekipą tego półfinału.
Pierwsza odsłona należała niemal w całości do naszej drużyny, która od 10. punktu nie oddała prowadzenia łodzianom. Końcówka seta była dramaturgią, bowiem z naszego powadzenia 23:20 zrobiło się nagle 24:23. Ostatecznie wygraliśmy 25:23.
Drugi set to pokaz siły Wifamy. Rozpoczęli z wielkim animuszem, co zrobiło wrażenie na naszym zespole. Praktycznie nie byliśmy w stanie zrównać się punktowo z rywalem przez całą partię, więc wynik 25:19 nikogo nie dziwił.
Kolejna odsłona to z kolei inauguracja z przytupem wykonana przez Lechię. Prowadziliśmy już 5:0, a także 12:6. Wtedy jednak stanęliśmy. Praktycznie sami popełniając błędy pozwoliliśmy przeciwnikowi wyjść na prowadzeni 13:12. Na szczęście chłopcy nie spuścili głów i raz jeszcze zerwali się do walki. Grając pod presją, łodzianie także zaczęli popełniać błędy. Wyszliśmy na prowadzenie 21:18… i od tego momentu nie skończyliśmy już w tym secie ani jednego ataku, przegrywając w zaskakujący sposób 25:21.
Przed czwartym setem trener Migała nie przebierał w słowach przy ławce rezerwowych. Zawodnicy wyszli do gry z jasnym przesłaniem, czego oczekuje od nich szkoleniowiec. Do stanu 7:4 dla Wifamy nic nie zapowiadało tego, co miało się zdarzyć później. Po skutecznym ataku na zagrywce stanął Kacper Turowski, który nie opuszczał pola serwisowego przez kilka kolejnych minut. W tym czasie nasz zespól nie tylko odrobił straty, ale także odjechał Wifamie punktowo (13:8). Do końca seta tomaszowianie nie stracili już koncentracji i grając „punkt za punkt” doprowadzili do zwycięstwa 25:19, co oznaczało, że czeka nas decydujący, piąty set.
Pierwsza część tie-breaka to skuteczna gra Kaczana po stronie Wifamy, dająca im prowadzenie 8:6 przy zmianie stron boiska. Lechia zdołała jeszcze doprowadzić do remisu 8:8, jednak końcówka należała już do łodzian. Dwie ostatnie akcje skończył Walczak, inny wyróżniający się siatkarz Wifamy. Przegrywamy w tym secie 15:12 i cały mecz 3:2.
Frustracja naszego zespołu związana z tak odniesioną porażką musiała mieszać się też ze zmęczeniem. Pięć rozegranych setów przeciwko trudnemu przeciwnikowi było tym ważniejsze, że zaledwie w godzinę po skończonym meczu czekała nas kolejna walka z łódzką drużyną – UKS SMSem Łódź. Ponieważ wcześniej łódzka Szkoła Mistrzostwa Sportowego przegrała 1:3 z Wifamą i wygrała 3:2 ze Skrą Bełchatów, dlatego mecz z Lechią był dla obu ekip walką o drugie miejsce po pierwszym turnieju półfinałowym.
Okazało się, że Lechia świetnie wytrzymała ten turniej kondycyjnie. W ostatnim spotkaniu od samego początku narzuciła SMS-owi swój styl gry. Akcje tomaszowian nie straciły ani trochę na swej dynamice i szybkości. Pierwsze dwa sety to popis naszej gry. Punkty sypały się jak z worka po atakach z niemal każdej strefy boiska. Trener łodzian dokonywał różnych zmian, ale nie był w stanie natchnąć swoich zawodników do równie dobrej gry co Lechia. Zwycięstwa do 18 i 14 mogą być całym komentarzem do tego co działo się w tym czasie na boisku.
Zdecydowanie wyżej zawieszoną poprzeczkę mieliśmy w secie trzecim. Siedem rozegranych setów tego dnia musiało odbić się na zdrowiu tomaszowian. Z drugiej strony, niemal skazani już na porażkę łodzianie zaczęli grać bez kompleksów i zachowawczości. W samej końcówce zaważyło jednak większe doświadczenie naszego zespołu, dzięki czemu trzy ostatnie akcje punktowaliśmy na nasze konto.
W ten sposób Lechia z dwoma zwycięstwami i jedną porażką, uplasowała się na drugim, premiowanym awansem miejscu, tuż przed rozstrzygającym turniejem w Łodzi.
Po bełchatowskim turnieju trener Migałą powiedział:
Przede wszystkim należą się gratulacje dla chłopców za walkę. Do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym zespołem w województwie. Zagraliśmy trzy dobre spotkania i pokazaliśmy charakter. Został niedosyt po porażce z Wifamą, ale taka jest siatkówka. Boli koncówka trzeciego seta, bo przy prowadzeniu trzypunktowym w tym fragmencie meczu nie można odpuścić i trzeba postawić kropkę nad i. To chyba największe rozczarowanie tego weekendu bo generalnie jestem zadowolony!
Jeśli skupić się szczegółowo nad elementami, to zagraliśmy bardzo dobrze w polu zagrywki. Nasz serwis, jego siła i skuteczność pozwoliły odrzucić rywali od siatki. Przyjęcie też było naszym atutem. Cieszy również fakt, iż chłopcy wytrzymali kondycyjnie, bo po trudnym pięciosetowym spotkaniu i ledwie godzinnej przerwie w meczu z SMS-em Łódź nie było widać u nich zmęczenia.
Lechia Tomaszów – Skra Bełchatów 3:1 (23:25, 25:22, 18:25, 19:25)
Lechia Tomaszów – Wifama Łódź 2:3 (23:25, 25:19, 25:21, 19:25, 15:12)
Lechia Tomaszów – UKS SMS Łódź 3:0 (25:18, 25:14, 25:22)
Lechia zagrała w składzie:
Dębiec, Puścian, Wilk, Kosz, Gałka, Turowski, Krawczyk (kapitan), Owczarek, Woźniak, Włoch, Witkowski, Mirowski, Peliński i Porczyk (libero).
Trenerami zespołu są: Migała i Zając, zaś kierownikiem Lisicki.
Inne wyniki turnieju:
Wifama Łódź – UKS SMS Łódź 3:1
UKS SMS Łódź – Skra Bełchatów 3:2
Skra Bełchatów – Wifama Łódź 0:3
Tabela po 1. turnieju półfinałowym:
M. | Drużyna | sety | PKT |
1. | Wifama I Łódź | 9:3 | 6 |
2. | Lechia Tomaszów | 8:4 | 5 |
3. | UKS SMS Łódź | 4:8 | 4 |
4. | Skra Bełchatów | 3:9 | 3 |
W trakcie spotkań juniorów prowadzona była na naszej stronie relacja live. Jej zapis można przeczytać poniżej:
Planujemy przeprowadzić także podobne relacje w najbliższy weekend, wprost z drugiego turnieju półfinałowego juniorów.
Napisz komentarz
Komentarze