SKŁAD: Holewiński – Matysiak, Milczarek, Dolot, Król – Szymczak, Kowalski (83” Pogorzała), Potakowski (72” Morgaś), Piechna (88” Jakóbczyk) – Kubiak, Rakowski (76” Zaor)
Podrażniona drużyna gości przyjechała do Tomaszowa z rządzą rewanżu. Jednak to lechiści oddali pierwszy celny strzał w tym pojedynku. Już w 5 minucie Filipa Błażejewskiego próbował zaskoczyć uderzeniem z rzutu wolnego Kamil Szymczak. Strzał naszego kapitana był jednak zbyt lekki i Filip pewnie złapał piłkę.
Trzy minuty później po raz pierwszy w tym meczu wykazać się mógł Holewiński. Po błędzie i dość apatycznej postawie naszej defensywy, gracz Omegi zdołał oddać celny strzał z 17 metra.
W 11 minucie spotkania swojego szczęścia próbował Kubiak, jednak fatalnie spudłował. Bliski skierowania piłki do siatki po uderzeniu naszego napastnika był jeszcze Kowalski, ale nie przeciął szybko lecącej futbolówki.
Mecz ten przybrał podobną formę jak potyczka rozegrana trzy dni wcześniej. Dużo walki w środku pola i silna defensywa obu drużyn nie sprzyjała dobrej ofensywie. Jednak z minuty na minutę nasz zespół osiągał przewagę w polu, co skutkowało, co raz większym zagrożeniem pod bramką rywala.
Kolejno w 21 minucie zawodnik gości dotyka piłki ręką we własnym polu karnym, co arbiter główny kwalifikuje, jako przypadkowe zagranie. Pięć minut później Kamil Kubiak popisuje się ładnym dośrodkowanie w „szesnastkę” rywala, po którym uderzona głową przez Grzegorza Piechnę futbolówka trafia w poprzeczkę! Wznowienie gry, szybka kontra, błąd naszej defensywy i nieliczna publiczność ogląda kolejną próbę pokonania Holewińskiego. Uderzenie z 16 metra gracza Omegi było jednak minimalnie niecelne.
W 39 minucie kibice doczekali się pierwszego gola. Piękna akcja zespołowa gospodarzy zakończyła się doskonałym podaniem do Rakowskiego, który znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Błażejewskim. Kacper technicznym strzałem po ziemi wyprowadził swój zespół na jednobramkowe prowadzenie.
Piłkarze Omegi nie otrząsnęli się jeszcze po utracie pierwszego gola, a już stracili drugiego. W 44 minucie doskonałym prostopadłym, wysokim podaniem z głębi pola do Kamila Szymczaka popisał się Klaudiusz Król. Akcja „2 na 1”. Szymczak ma obok siebie Kubiaka, ale decyduje się na samotny rajd pod bramkę Błażejewskiego i techniczny strzał, po którym tomaszowianin reprezentujący barwy przyjezdnych, po raz drugi w tym meczu musi wyciągać piłkę z siatki.
Piorunująca końcówka pierwszej połowy zapowiadała fantastyczne emocje w drugiej.
„Oliwy do ognia” dołożyła akcja gości z 59 minuty. Zamieszanie w polu karnym Lechii wykorzystał Hubert Górski, który zdołał oddać strzał. Lecącą do bramki Holewińskiego piłkę, w ostatniej chwili wybija Matysiak. Zrobił to jednak chyba o ułamek sekundy za późno. Mamy przerwę w grze. Sędzia boczny nie reaguje, natomiast arbiter główny po chwili zastanowienia uznaje gola i mamy bramkę kontaktową.
Podrażnieni obrotem sytuacji, piłkarze gospodarzy szybko stwarzają sobie kolejne okazje. W 66 minucie mamy zamieszanie pod „szesnastką” Omegi. Ciężar gry na siebie bierze Szymczak, który ładnym podaniem „wypuszcza” Potakowskiego. Ten jednak przegrywa pojedynek z Błażejewskim.
Dwie minuty później oglądamy kopię akcji. Szymczak ponownie dobrym, prostopadłym podaniem uruchomił Potakowskiego, który będąc w sytuacji „sam na sam” z Błażejewskim za mocno wypuszcza sobie piłkę, przez co bramkarz gości może skutecznie interweniować. Na nasze szczęście futbolówka wpada pod nogi Kubiaka. Napastnik Lechii ma pustą bramkę przed sobą, leżącego bramkarza gości, oraz ustawionego na linii bramkowej defensora Omegi. Silny strzał, trzecia bramka wisiała w powietrzu, ale „powisi” sobie jeszcze. Obrońca Kleszczowa „nie dał się pokonać” i dobrym wybiciem wyręczył ubranego w rękawice bramkarskie kolegę.
Lechiści w pełni kontrolują przebieg meczu. Dobry pressing i odbiór piłki w środku boiska, stwarza okazję do kontry. Taką właśnie akcję obejrzeliśmy w 70 minucie. Milczarek ładnie przejmuje piłkę w środkowej strefie boiska, po czym oddaje ją do Piechny. Popularny „Kiełbasa” pokazuje Kubiakowi i Potakowskiemu, co powinien zrobić rasowy napastnik w sytuacji, kiedy ma tylko goalkeepera przed sobą.
Grzesiek będąc już w polu karnym, ze stoickim spokojem wyczekał na ruch Błażejewskiego, ośmieszając młodego bramkarza, lekkim strzałem w światło bramki. Mamy 3: 1 i dwadzieścia minut do końca regulaminowego czasu gry.
Lechiści odebrali rywalom chęci do odrabiania strat. W 72 minucie swojej kolejne okazji do strzelenia gola nie wykorzystał Kubiak, który ponownie przegrał pojedynek z Błażejewskim. Tym razem Kamil próbował strzału z 17 metra.
Mamy także pierwszą zmianę w naszych szeregach. Potakowskiego zastępuje Morgaś.
Mijają cztery minuty i Morgaś ma okazję wpisać się na listę strzelców, ale nie wykorzystuje doskonałego podania Rakowskiego. Strzał Przemka ląduje na słupku bramki rywala. Chwilę po tym zdarzeniu Rakowski opuszcza murawę – zastępuje go Zaor.
W 83 minucie Majic decyduje się wpuścić Marcina Pogorzałę. Boisko opuścił Kowalski. 86 minuta to ostatnia dobra okazja Lechii na podwyższenie wyniku. Zaorowi zabrakło jednak szczęścia.
W 88 minucie żegnany oklaskami był Grzegorz Piechna, a w jego miejsce wszedł Bartosz Jakóbczyk. Arbiter dolicza trzy minuty i kończy to spotkanie – jakże dla na szczęśliwe. Tomaszowski zespół w znakomitym stylu awansował do rozgrywki pucharowej na szczeblu wojewódzkim. Nasi piłkarze zagrali ambitnie i z ogromną wolą walki.
Drugi pojedynek półfinałowy pomiędzy drużyną GKS Bełchatów Młoda Ekstraklas, a KS Paradyż zakończył się zwycięstwem zespołu zaplecza Ekstraklasy 3:1.
Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, jeżeli zarząd Lechii i GKS Bełchatów wyrażą chęć rozegrania meczu finałowego to taki pojedynek się odbędzie i to jeszcze w tym roku.
Znamy także czterech potencjalnych rywali podopiecznych Aleksandra Majica. Z okręgu Sieradzkiego w Pucharze wojewódzkim zagrają: WKS Wieluń (3 liga) i LKS Kwiatkowice (IV liga). Z okręgu Skierniewickiego: Orzeł Nieborów (liga Okręgowa), Mazovia Rawa Mazowiecka.
Natomiast nie ma jeszcze rozstrzygnięć w okręgu łódzkim. O dwa premiowane miejsca walczyć będą: Orzeł Parzęczew (okręgowa), Sokół Aleksandrów (III liga), Widzew Łódź (ME), MKS Kutno (III liga).
Kolejne emocje już w sobotę. Na swój trzynasty mecz ligowy, piłkarze Lechii jadą do Otwocka, gdzie zmierzą się z miejscowym Startem. Początek o godzinie 12.
Tydzień później czeka nas pożegnanie rundy na Nowowiejskiej. Rywalem Lechii będzie Warta Sieradz. Ostatni mecz jesieni zagramy w Karczewie z Mazurem.
LECHIA – OMEGA 3:1 (2:0)
1: 0 - 39” Rakowski
2: 0 - 44” Szymczak
2: 1 - 59” Górski
3: 1 - 72” Piechna
Napisz komentarz
Komentarze