Być może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ponieważ wielbicie pofabrycznych ruin pojawiają się w tym miejscu niemal każdego dnia, gdyby nie fakt, że młody człowiek, spacerował, dźwigając na plecach ciężkie, metalowe drzwi.
Tym właśnie rekwizytem wzbudził zainteresowanie czujnych ochroniarzy. Jak się okazało, drzwi zostały wymontowane z hali należącej do będącej w upadłości spółki Mazovia.
Ochrona nie uwierzyła zatrzymanemu mężczyźnie, że spacer z drzwiami jest nową formą miejskiego trekkingu i wezwała tomaszowskich policjantów, którzy również nie mieli wątpliwości co do faktu, że mają do czynienia z próbą kradzieży.
Wartość drzwi została oszacowana na kwotę 400 złotych a złodziej trafi przed oblicze Sądu.
Napisz komentarz
Komentarze