Jeżeli chodzi o zestawienie naszej drużyny było sporo ciekawostek. W bramce wystąpił Holewiński. Na pozycję prawego obrońcy wrócił Matysiak. Dwóch stoperów to Dolot i Cyran. Na lewej flance defensywy zagrał Król. Na pozycji defensywnego pomocnika wystąpił Tonowicz. Za rozegranie odpowiedzialni byli Szymczak i Kowalski (Mariusz wrócił po kontuzji). Na pozycji skrzydłowych zobaczyliśmy Morgasia (lewe skrzydło), oraz Potakowskiego, dla którego był to pierwszy występ w wyjściowym składzie. Na szpicy bez zmian, czyli Piechna.
Po raz pierwszy w tym sezonie Lechistom udało się narzucić własny styl gry już od pierwszej minuty. Drużyna gości próbowała się bronić, jednak sił starczyło zaledwie na 18 minut.
Wtedy to błąd defensywy i bramkarza drużyny z Wierzbicy pewnie wykorzystał młodzieżowiec Daniel Potakowski, który zaliczył swoją pierwszą bramkę w sezonie. 1:0.
Lechia gra bardzo dobrze. Szybkie akcje napędza dobra gra z pierwszej piłki. W 23 minucie swojej szansy próbuje Kowalski, jednak strzela niecelnie. Mija minuta i widzimy piękne dwójkową akcję Piechna – Szymczak. Niestety strzał tego drugiego pięknie broni bramkarz gości – Domański.
Co nie udało się w 24 minucie, udało się w 29. Kapitalna akcja zespołowa Kowalskiego, Szymczaka i Piechny. Błyskawiczne zagrania na jeden kontakt, zakończyły się dobrą sytuacją naszego napastnika, który ze stoickim spokojem, będąc w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem umieścił piłkę w siatce. 2:0 - Co za akcja, co za gol, po prostu bramka „stadiony świata”.
Piłkarze Orła pierwszy raz dali znać o sobie w 31 minucie, kiedy to Lesisz groźnie uderzył z dystansu. Holewiński jednak pewnie złapał piłkę. Na nasze szczęście Lechiści szybko opanowali sytuację i ta wyżej wymieniona akcja ich przeciwników była tylko incydentem w pierwszej części gry.
W 34 minucie ku zaskoczeniu kibiców i swoich kolegów Kowalski decyduje się na precyzyjny strzał lobem z ok. 40 metrów. Piłka leci w kierunku bramki, lecz wydaje się, iż bramkarz przyjezdnych kontroluje sytuacje. W końcowej fazie lotu, futbolówka nabiera skrętu w kierunku lewego słupka. Niestety, jęk zawodu kibiców oznacza jedno – gola nie ma. Nasz zawodnik trafia w poprzeczkę.
Napór Lechii trwa. Swojego szczęścia w 36 minucie próbuje Potakowski, ale jego uderzenie z ostrego kąta nie znajduje drogi do bramki. Pięć minut później nasz skrzydłowy ponownie stanął przed szansą podwyższenia wyniku. W sytuacji „sam na sam” bramkarz gości nie dał się jednak zaskoczyć.
Pierwsze 45 minut dobiega końca. Jednak trwa prawdziwa „nawałnica” gospodarzy. W 44 minucie Potakowski ładnie wykłada piłkę Piechnie, ale „kiełbasa” kiksuje. Minutę później Kowalski uderza z 16 metra, ale Domański pewnie broni.
Koniec pierwszej połowy. Znakomita gra Lechii skutkuje dobrym i pewnym wynikiem. Bardzo dobrze spisują się nasi młodzi piłkarze – Potakowski i Morgaś. Wspierani przez doświadczonych kolegów „podcinają skrzydła” Orłom z Wierzbicy. Goście mogą się tylko cieszyć z zakończenia pierwszej części gry.
Drugą połowę nasz zespół rozpoczął bez zmian i z dużym impetem. Trzydzieści sekund po wznowieniu gry Szymczak znalazł się w polu karnym przeciwnika i zdołał oddać ładny, soczysty strzał, który niestety wylądował w rękawicach Domańskiego.
W 48 minucie swoimi umiejętnościami mógł wykazać się Holewiński. Stanisławski sprawdził naszego goalkeepera, jednak na tablicy wyników wciąż 2:0. W 50 minucie piłkarzom Wierzbicy brakuje centymetrów do tego, aby zdobyć kontaktowego gola. Strzał głową Zielińskiego po dośrodkowaniu z rzutu wolnego jest minimalnie niecelny. Pierwsze pięć minut należało do drużyny gości, jednak to wszystko, na co dzisiaj było stać przyjezdnych. Lechiści zdominowali środek pola.
W 55 minucie Szymczak znakomicie „wypuszcza” Kowalskiego. Mając tylko bramkarza przed sobą Mariusz trafia zaledwie w poprzeczkę. Pomocnik Lechii nie ma dzisiaj szczęścia.
Szymczak za to dzisiaj grał jak prawdziwy profesor i trzy minuty później zalicza swoją drugą asystę w meczu. Autorem jego długiego, prostopadłego podania jest Piechna, który będąc „sam na sam” z bramkarzem nie zwykł marnować takich okazji. Tym samym Grzesiu z czterema golami na swoim koncie obejmuje prowadzenie w klasyfikacji na najlepszego strzelca trzeciej ligi.
Dla kapitana Lechii rola asystenta jest niewystarczająca. Wykazując się swoją ambicją Szymczak decyduje się na strzał z 16 metra. Domański jednak jakimś cudem wybija piłkę na rzut rożny.
Dwie minuty później mamy pierwszą zmianę w naszych szeregach. Przy gromkich brawach plac gry opuszcza Piechna. W jego miejsce wchodzi Rakowski.
W 72 minucie Majic decyduje się na drugą zmianę. Kowalski żegna publiczność, a zastępuje go młodzieżowiec Czarnogóry Velimir Loncar, dla którego jest to oficjalny debiut w barwach zielono – czerwonych. Na boisku niewiele się dzieje, więc Majic daje szansę debiutantowi zaledwie 16 letniemu wychowankowi Lechii – Bartoszowi Jakóbczykowi. I to mogło być prawdzie „wejście smoka”.
Morgaś pędząc lewym skrzydłem zdołał dograć piłkę w pole karne. Rakowski próbował zamykać akcję, ale nie trafił. Dobrze asekurujący prawą stronę Jakóbczyk „naprawił błąd” kolegi i oddał silny strzał. Niestety Lechista z rocznika „junior młodszy” trafił w poprzeczkę. To już trzecia w tym meczu w wykonaniu gospodarzy.
Emocje zakończyły się w 86 minucie, kiedy to Rakowski nie wykorzystał doskonałej sytuacji strzelając z 12 metra w Domańskiego. Dobijać próbował Król, ale siła wzięła górę nad głową i Klaudiusz trafił w leżącego bramkarza mając pustą bramkę przed sobą.
Po trzech doliczonych minutach arbiter zakończył ten pojedynek.
Wynik 3: 0 nie odzwierciedla przewagi beniaminka. Lechiści zagrali znakomicie! Mnóstwo sytuacji, doskonała gra z pierwszej piłki, dużo ambitnej walki, za którą należą się ogromne brawa. Bardzo dobre spotkanie zagrał Kamil Szymczak, który nie kombinował, a wreszcie rządził i dzielił w środku pola, decydując się na proste, ale jakże skuteczne zagrania. Oby forma utrzymała się dłużej.
Znakomicie spisali się nasi „młodzi” skrzydłowi – Morgaś i Potakowski, którzy na skrzydłach grali bez żadnych kompleksów wobec starszych rywali.
Pochwalić trzeba cała drużynę, który dzisiaj była jednym, sprawnie działającym organizmem, która nie przypominała sflaczałego staruszka, a atletę, który siłą mięśni i umysłu jest w stanie zdobyć wiele.
Mecz piękny w naszym wykonaniu. Kolejny już w sobotę, tym razem jedziemy do Zelowa na pojedynek z Włókniarzem.
KLASYFIKACJA STRZELCÓW:
4 gole - Grzegorz Piechna (Lechia Tomaszów Mazowiecki),
3 gole - Sebastian Janusiński (Legionovia Legionowo), Jarosław Łowicki (Ursus Warszawa),
2 gole - Sebastian Ceglarz (Sokół Aleksandrów Łódzki), Daniel Ciupiński (Broń Radom), Łukasz Fijołek (GKP Targówek (Warszawa)), Wojciech Gorczyca (Broń Radom), Krzysztof Kowalski (Omega Kleszczów), Grzegorz Krystosiak (Mazur Karczew), Arkadiusz Świętosławski (Sokół Aleksandrów Łódzki), Paweł Tomczyk (Legionovia Legionowo), Przemysław Woźniczak (Sokół Aleksandrów Łódzki), Michał Zapaśnik (Start Otwock),
Źródło: 90minut
Ilości gier: 24
Ilość goli: 73
Średnia na mecz: 3. 04/mecz
Średnia na kolejkę: 24.3
Z karnych: 6
Samobójcze: 3
Liczba zwycięstw gospodarzy - 11
Liczba zwycięstw gości - 8
Remisy - 5
Bramki gospodarzy: 41
Bramki gości: 32
Napisz komentarz
Komentarze