Zanim jednak Kamil umieścił piłkę w bramce, na listę strzelców wpisał się w 28 minucie meczu Mariusz Zaor. Do przerwy prowadziła więc drużyna z Nowowiejskiej 0:1. Kubiak zaskoczył przeciwników tuż po gwizdku na drugą połowę. Umieścił piłkę w siatce po podaniu Vladimira Loncara.
Pierwszą bramkę widzewiacy zdobyli dopiero w 63 minucie. Bramkarza tomaszowian pokonał Bartłomiej Kasprzak. Gol wyrównujący padł w doliczonym czasie gry, w 92 minucie. Jego strzelcem był Sebastian Radzio.
Mimo, że łódzki zespół składał się głównie z zawodników występujących w ramach tzw. młodej ekstraklasy, to pojedynek stał na dosyć wysokim poziomie. Co ciekawe, to Lechia dominowała przez ponad 2/3 czasu na boisku, ni pozwalając „pograć” rywalowi. Sytuacji strzeleckich nie brakowało. Bliski zdobycia bramki był między innymi Grzegorz Piechna.
Działacze Lechii zapowiadają, że chcą w tym roku walczyć o kolejny awans. Gdyby udało się nam wejść do II klasy rozgrywkowej byłby to sukces, jakiego jeszcze w Tomaszowie nie było.
Lechia: Artur Holewiński, Mateusz Matysiak, Andrzej Dolot, Kamil Cyran, Mateusz Milczarek (60 min. Polit), Mariusz Zaor (46 min. Klaudiusz Król), Kamil Szymczak (86 min. Nowacki), Michał Tonowicz (46 min. Vladimir Loncar), Kamil Kubiak, Daniel Potakowski (46 min. Milos Rasović), Grzegorz Piechna (60 min. Kristian Krstović ).
Napisz komentarz
Komentarze