Początek meczu pokazał, iż pojedynek z zeszłorocznym III ligowcem do łatwych należeć nie będzie. Dużo walki w środku pola, ostra gra w defensywie sprawiła, że licznie zgromadzeni kibice nie obejrzeli zbyt wielu sytuacji podbramkowych. W 14 minucie Lechia jednak potrafiła przechylić szalę na swoją korzyść. Cyran popisał się znakomitym podaniem z głębi pola do Kowalskiego. Pomocnik Lechii mając obrońcę Pilicy na plecach znakomicie zabrał się z piłką i pięknym strzałem z ok. 11 metra uradował tomaszowską publiczność. Kowalski zdobywa swojego trzeciego gola dla Lechii w tym sezonie.
Pół godziny później mieliśmy najbardziej kontrowersyjną decyzję tego meczu.
Rzut rożny dla drużyny gości. Holewiński próbuje wyłapać to podanie, jednak naciskany przez graczy przeciwnika, mija się z piłką, a ta wpada do bramki. Radość drużyny gości w jedną sekundę zamienia się w ogromną złość, ponieważ arbiter nakazuje naszemu bramkarzowi wznowić grę od własnej bramki, dopatrując się przewinienia piłkarza Pilicy. Wydawało się, że w tej sytuacji mowy o faulu być nie mogło, a jednak powtórki pokazały, że sędzia z Piotrkowa nie mylił się w ocenie tego zdarzenia.
Lechia na przerwę schodzi z jedno bramkową zaliczką.
Druga część meczu to odważny atak rywali, z którym nasi piłkarze nie za bardzo mogą sobie poradzić. Gra Lechii jest chaotyczna. Jednak drużynie przeciwnika także brakuje dokładności w zagraniach pod bramką. W tym momencie trzeba wyróżnić nasz defensywę, która nie pozwalała graczom Pilicy na zbyt wiele.
Kwadrans po przerwie mamy pierwszą zmianę. Boisko opuszcza bardzo dobrze grający Tonowicz, a w jego miejsce na murawie melduje się Szymczak.
Kilka minut później nastąpiła kolejne zmiany. Za Nowackiego wchodzi Kubiak, natomiast Króla zastępuje Stańdo.
I to ten ostatni mógł strzelić gola numer dwa. Uderzenie Dawida z ostrego kąta nie znalazło jednak drogi do bramki. Zabrakło centymetrów.
Strzałem z dystansu popisał się także Szymczak, ale bramkarz Przedborza pięknie interweniował.
Dziesięć minut przed końcem spotkania, mamy ostatnią zmianę w meczu. Strzelec bramki Mariusz Kowalski przy gromkich brawach publiczności powoli opuszcza plac gry. Skład Lechii uzupełnia Luke Uzoma i mogło być to prawdziwe wejście smoka.
Kilkadziesiąt sekund po wejściu na boisko Luke popisuje się znakomitą akcją, oraz bardzo dobrym strzałem. Niestety po raz kolejny bramkarz Pilicy fantastycznie obronił strzał naszego zawodnika.
Pilica nie mając już nic do stracenia dążyła do wyrównania, przez co na jej połowie zrobiło się sporo miejsca. Niestety nie potrafiliśmy przewagi w polu, udokumentować kolejnymi golami. Najlepszą okazję po indywidualnej akcji Luke, w doliczonym czasie gry zmarnował Szymczak, którego strzał z ok. 10 metrów zatrzymał się na bramkarzu drużyny z Przedborza.
Ostatni gwizdek i trzy punkty zostają w Tomaszowie. Dużo walki, siedem kar w postaci żółtych kartoników i „złota” bramka Kowalskiego. Tak można podsumować to spotkanie. W końcówce meczu spokojnie mogliśmy podwyższyć rezultat, jednak zabrakło skuteczności.
Lechia przerwała serię czterech spotkań Pilicy bez porażki, a kontynuuje swoją (trzynaście gier bez przegranej).
14 kolejka ligowa przyniosła sporo niespodzianek. Faworyci pogubili punkty. WOY przegrał w Paradyżu 0:5, Warta Działoszyn poległa w Moszczenicy 2:3. Największą sensację sprawiła jednak Boruta Zgierz, która po znakomitym meczu wygrała z Zawiszą Pajęczno 3:2. Biorąc po uwagę te wszystkie wyniki, mistrzostwo rundy jesiennej przybliża się wielkimi krokami. Wystarczą nam dwa wyjazdowe zwycięstwa z outsiderami ligi (Włókniarz Zgierz, Włókniarz Konstantynów), aby móc świętować mistrzostwo rundy jesiennej w ostatnim meczu rozgrywanym zresztą na obiekcie przy Nowowiejskiej z rewelacyjnym beniaminkiem LKS Kwiatkowice.
Skład: Holewiński – Dolot, Polit, Matysiak, Milczarek – Cyran, Kowalski (Luke), Tonowicz (Szymczak), Król (Stańdo), Nowacki (Kubiak) - Rakowski
Napisz komentarz
Komentarze