Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 03:30
Reklama
Reklama

Po jednym punkcie

Niewiele brakowało aby sobotni mecz Lechii z Zawiszą Rzgów zakończył się kolejną w rundzie wiosennej porażką. Ostatecznie zakończyło się remisem i Tomaszowianie uratowali chociaż jeden punkt. Wyrównującą bramkę strzelił Klaudiusz Król w 86 minucie meczu, kiedy część kibiców zaczęła już opuszczać stadion. – Wynik jest lepszy niż gra naszej drużyny – podsumował pojedynek Tomasz Trzonek. – Ważne, że nadal pozostajemy w grze o awans. – To kolejny mecz, którego wynik ma zostać zaskarżony przez Lechię. Zdaniem działaczy klubu, Brazylijczyk broniący barw Zawiszy nie ma pozwolenia na pracę w Polsce. Mamy nadzieję, że uzyskiwanie walkowerów nie będzie nową taktyką Lechii w drodze po awans do III ligi.

Drużyna gości wyraźnie dominowała na boisku przy Nowowiejskiej. Lechii jakby brakowało woli walki. W dodatku powtarzające się błędy w defensywie doprowadziły do utraty w ok.20 minucie bramki, która mogła przekreślić jakiekolwiek szanse na awans, tym bardziej, że w tej samej kolejce WOY Bukowiec, wicelider tabeli zremisował 2:2 z liderem Omegą Kleszczów.

 

Pierwsza połowa meczu, to pokaz doskonałej gry brazylijskiego nabytku Rzgowa Almeidy. To najlepszy przykład na to, że nie ilość ale jakość liczy się w piłce nożnej najbardziej. Zamiast kupować 5 średniej klasy zawodników, zdecydowanie bardziej opłacalny jest zakup jednego, może kosztowniejszego ale za to skutecznego gracza.

 

Po przerwie obraz gry nie zmienił się aż do 85 minuty. Rzgów atakował. Lechia miała dużo szczęścia, którego kulminacyjny moment nastąpił w 86 minucie, kiedy po zamieszaniu pod bramką Zawiaszy i błędzie bramkarza, Królowi udało się uzyskać wyrównującą bramkę dla Lechii.

 

W drużynę wstąpił nowy duch. Przez pozostałe kilka minut czas podstawowego i ponad 5 doliczonego zobaczyliśmy grę, na jaką czekaliśmy przez prawie całe dwie odsłony meczu.

 

Kolejne mecz Lechii już w najbliższa środę. Na wyjeździe nasi piłkarze spotkają się z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego.

 

2011.05.07 - Lechia Tomaszów - Zawisza Rzgów

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kwaśny deszcz 10.05.2011 08:30
Aaa no i chciałem dodać, że bardzo przykro jest, gdy słyszy się rasistowskie teksty na trybunach. A takie można usłyszeć 749626 razy na minutę. Czyżby Tomaszów był aż tak rasistowski? WYKOPMY RASIZM ZE STADIONÓW!

Smudda 08.05.2011 20:30
poł druzyny do wyje.... ; )

kibic 08.05.2011 18:41
Słuszna ocena.Może trzeba w końcu dać odpocząc Szymczakowi, bo nie oszukujmy się przy całym szacunku dla niego od jakiegoś czasu nie jest w formie i trzeba trzymać kciuki za każde następne punkty bo lekko nie będzie...

Kwaśny deszcz 08.05.2011 14:58
Chrzanowski za późno wszedł. On trochę namieszał i widać w nim wolę walki. Chachuła sporo pokazał. Gdyby nie on, wynik byłby o wiele gorszy.

Opinie
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 37 km/h

Reklama
Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmu Czy ktoś jeszcze pamięta Andrzeja Olechowskiego oraz to, że brał on udział w wyborach prezydenckich, a nawet osiągnął całkiem niezły wynik? To właśnie wówczas powstał ruch Obywatele Dla Rzeczypospolitej, który stał się zalążkiem Platformy Obywatelskiej. Do Olechowskiego dołączył Donald Tusk "wycięty" w wyborach władz ówczesnej Unii Wolności. Trzecim tzw. tenorem był Maciej Płażyński. Dopiero później pojawił się Jan Maria Rokita. Dzisiaj pozostał już tylko Tusk. Niewiele osób pojechało na zjazd "założycielski" do hali gdańskiej "Oliwii". Do nielicznych należał Jacek Kowalewski i jeśli już kogoś można byłoby nazywać "ikoną tomaszowskiej Platformy" to chyba właśnie jego a nie posła, który spędził w niej zaledwie chwilę. Pytacie: kto na to pozwolił? Kolejne decyzje personalne podejmowane przez starostę Mariusza Węgrzynowskiego budzą nie tylko zdziwienie ale i oburzenie. Na portalu NaszTomaszow.pl, jako pierwszy informowałem o zatrudnianiu nowych dyrektorów w szpitalu, pisałem także o stworzeniu nikomu niepotrzebnego stanowiska prokurenta. Chyba jako jedyny radny występowałem przeciwko "występom" Antoniego Macierewicza w "Mechaniku" na rozpoczęciu roku szkolnego. Być może dlatego wiele osób pyta mnie o to, jak to się stało, że ktoś taki jak Mariusz Węgrzynowski został po raz kolejny starostą, mimo, że w poprzedniej kadencji nie brakowało konfliktów, a jakość jego zarządzanie wymyka się racjonalnej ocenie. Do tego władza Starosty opierała się jedynie na grupce skorumpowanych radnych KO.
Reklama
Wasze komentarze
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama