Przeczytaj o otwarciu pierwszego dyskontu niemieckiej sieci Aldi tutaj: ttps://www.nasztomaszow.pl/wiadomosci/28095,weryfikacja-stereotypow
Natknąwszy jakoś tydzień temu na informacje, że pierwsza tomaszowska„Stokrotka” będzie tego dnia otwierana o 6.30 byłem na miejscu już pół godziny wcześniej. To żadne wzywanie, bo jazda po Tomaszowie w tych godzinach w lipcu należy do przyjemności. Jest jeszcze w miarę cicho i spokojnie nawet na największych ulicach. Przede wszystkim nie natykam się na olbrzymie i śmierdzące TIRy. Uważam, że każdy komu zależy na udanym dniu, powinien o poranku wsiadać właśnie na rower i ruszać w miasto przynajmniej na godzinę . Nie w las, nie w dzicz, ale właśnie w przestrzeń na której najbardziej nam zależy, czyli nasz ukochany Tomaszów. Na miejscu dowiedziałem się, że otwarcie nastąpi jednak o 9, więc wróciłem do domu by wysłuchać ulubionej audycji w Polskim Radio 24 czyli komentarzy o poranku, które rozpoczynają się o siódmej. A że PR24 dostępny jest w kablówce Multimediów, w każdym pakiecie, więc nie musiałem długo dłubać w smartfonie by odpalić radio internetowe przez aplikacje TuneIn.
Przyjeżdżawszy przed „Stokrotkę” o szóstej, trochę liczyłem, że uda mi się porównać zainteresowanie tego typu imprezami wśród mieszkańców osiedla „Hubala”, „Wyzwolenia” i trochę „Śródmieścia” podczas otwarcia niemieckiego Aldi, z tym co zobaczę na największym tomaszowskim osiedlu, czyli „Niebrowie” „Stokrotkę” z tego punktu widzenia otwierano w innym czasie - nieco poźniej - ludzie nie musieli się zrywać by wpaść na imprezę, no i są przede wszystkim wakacje. Można było przyjść przy okazji, czy nawet ad hoc widząc tłum przed sklepem. Trudno ocenić, kto przyszedł skuszony tańszym zakupem, kto z ciekawości.
Dane socjologiczne na temat Tomaszowa są skąpe, właściwie jedynie miarodajne pochodzą z ogólnopolskich spisów powszechnych, a te organizowane są bardzo rzadko, no i te umieszczane raportach Urzędu Miasta. Co do ostatnich – mówiąc oględnie są bardzo powierzchowne i sprowadzają się jedynie do analizy danych zastanych, przede wszystkim dotyczących infrastruktury w mieście i finansowanych przez miasto instytucji. O zamożności tomaszowian – prawdziwej, nie demonstrowanej, wiemy nadal niewiele.
A jednak społeczeństwo polskie podlega dynamicznym zmianom, a badań na temat miast wielkości Tomaszowa jest nadal bardzo mało, co widać po wielkim zdziwieniu wśród wielu publicystów po opublikowaniu przez socjologa Macieja Gduli książki „Miastko”, w której próbuje zrozumieć zwycięstwo wyborcze PiSu w 2014 roku. Dlatego tak jak - w miarę regularne - wizyty w kościołach podczas niedzielnych mszy, w różnych częściach miasta, tak otwarcie nowego dyskontu jest dla mnie niezwykłą gratką.
Oczywiście jak wielu obecnych dzisiaj na Kwiatowej zgarnąłem też i gadżety promocyjne (bo czemu nie?), najbardziej cieszą mnie paski odblaskowe rozdawane przez piękne tomaszowianki przed sklepem. Zaraz założyłem je na nogi, mimo że miałem już parę swoich ;). Widoczność dla kierowców aut, jest bardzo ważna. Ale również osłodziłem sobie poranek smacznymi krówkami w opakowaniach z logiem sklepu.
Napisz komentarz
Komentarze