Radni postanowili nawet, że zrobią kontrolę w spółce. Grupa śledczych przekopywała się przez faktury i umowy zawierane przez prezesa przez kilka dni. Niezbyt wiele wykryto poza wysokimi rachunkami za paliwo do służbowego samochodu. Po czym okazało się, że z firmowej karty paliwowej korzystają także trenerzy i inne osoby, które przewożą na przykład młodych zawodników na zawody swoimi samochodami. Żeby było jasne, to dla mnie też nie jest to do końca jasne, ale dokumentów nie oglądałem, więc opieram się jedynie na relacjach. Acha ważnym odkryciem było to, że członkowie Rady Nadzorczej pobierają wynagrodzenia. Zarzut niestety mało poważny, jak mało poważny bywa populizm, chociaż często rodzi bardzo poważne skutki. Ktoś, kto go podnosi nie zna Kodeksu Spółek Handlowych lub jest po prostu głupi. Radni przecież również nie obradują gratis a w odróżnieniu od członków RN żadnej odpowiedzialności prawnej, zarówno w sensie cywilnym, jak i karnym, nie ponoszą.
Przepraszam za ten nieco przydługi wstęp, ale był konieczny, by móc dokonać pewnego istotnego zestawienia i porównania. Grupa radnych i skażonych nienawiścią ich psychofanów skupiła się na sprawie mało istotnej i nie związanej z żadnymi obciążeniami finansowymi dla miasta i miejskiej spółki. Tymczasem równolegle wydatkowane są dziesiątki tysięcy złotych na cele, delikatnie to ujmując... wątpliwe.
Krytykę wywołała prywatna impreza, finansowana z prywatnych pieniędzy a fakt, że radni Rady Powiatu Tomaszowskiego już drugi raz w ciągu pół roku, jadą imprezować do Władysławowa (Cetniewa), co wiąże się z konkretnymi kosztami umyka jakoś uwadze tzw. opinii publicznej. A koszt zapewne sięgnie co najmniej kilkunastu, jak nie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Co ciekawe z tego rodzaju benefitów podróżniczych korzystają najchętniej koledzy partyjni, śledczych samorządowców tropiących dorsze w Arenie Lodowej. Bywa, że w podróże zabierają małżonki.
Oczywiście wszystko odbywa się lege artis, bo przecież wyjazd ma charakter szkoleniowy. To, że połowa samorządowców w tej edukacji nie uczestniczy, lecząc kaca z dnia poprzedniego, ma drugorzędne znaczenie. Sama jakość szkoleń też często pozostawia wiele do życzenia. Przypominam sobie jedno, w którym brałem udział. Kiedy zadałem pytanie o podstawę prawną głoszonych przez prowadzącą opinii okazało się, że takiej podstawy prawnej nie ma.
Radni Powiatu Tomaszowskiego zafundowali sobie niedawno podwyżki uposażeń po blisko 1500 złotych miesięcznie na osobę. Mają problem z tym by obradować w normalnym stacjonarnym trybie, zasłaniając się względami pandemicznymi i wysokim ich zdaniem zagrożeniem dla ich życia i zdrowia. Nie przeszkadza im to jednak wyruszyć w autokarową podróż w drugi koniec Polski i imprezować przez kilka dni na koszt tomaszowskiego podatnika. Teraz Rada ma zająć się tworzeniem kodeksu dobrych praktyk etycznych dla samej siebie. Powiedzcie sami: czy świat nie zwariował?
Napisz komentarz
Komentarze