PAP: Czy epidemiologia to najbardziej frustrująca dziedzina nauki? W końcu stara się przewidzieć nieprzewidywalne.
A.K.: W rozwoju epidemii wszystko zależy od ludzkich zachowań, których nigdy nie jesteśmy w stanie w pełni przewidzieć. Społeczeństwa inaczej reagowały na pierwszą falę pandemii, a inaczej na falę wywołaną przez wariant omikron. Dodatkowo jest to pierwsza pandemia tak bardzo zglobalizowanego świata - wiele mechanizmów dopiero poznajemy. Epidemiologia polega na szukaniu kawałka brudu w okropnym bałaganie. Nasze życie jest chaotyczne i skomplikowane – i takie same są też zbiory danych, które z niego powstają.
PAP: A jednak modele matematyczne, mimo iż niedoskonałe – stały się wyrocznią w pandemii.
A.K.: Nie chcemy, żeby prognozy epidemiczne były tak trafne, jak prognoza pogody. One mają jedynie podpowiedzieć, co może się wydarzyć. Poprzez pokazywanie różnych scenariuszy rozwoju, kupujemy czas potrzebny do podjęcia decyzji.
PAP: Jak będzie wyglądał tzw. „koniec pandemii”?
A.K.: Nie ogłosimy go z dnia na dzień. Pandemia będzie wygasała powoli i prawdopodobnie w każdym kraju to będzie wyglądało inaczej. Różnice będą polegały na źródłach transmisji wirusa. Na początku pandemii podstawą transmisji wirusa są rzesze ludzi, którzy nigdy nie byli wystawieni na kontakt z nim. Obecnie sytuacja się odwróciła – pandemię nakręcił omikron, ale natrafia na ludzi, którzy już mieli kontakt z wirusem, co pozwala twierdzić, że zmierzamy w kierunku wygaszania pandemii.
PAP: Gospodarki niezaszczepionych krajów będą się rozwijały wolniej?
A.K.: Tak. Poziom wyszczepienia pociągnie za sobą poziom nierówności w różnych obszarach. Kraje, których społeczeństwa chorują przewlekle (bez względu na to, jaka to jest choroba), nie mogą się dobrze rozwijać. Zmniejsza się przez to poziom inwestycji i następuje cała kaskada zdarzeń niepożądanych. Wielu z tych zdarzeń nie uchwycimy – nie dostrzeżemy związku, bo poziom raportowania pandemii w różnych krajach jest niewystarczający.
PAP: Ale czy to oznacza, że kraje zaszczepione w niewystarczającym stopniu staną się biedniejsze?
A.K.: Szczepionki pomagają zredukować niekorzystny wpływ na gospodarkę – to wiemy na pewno. Kraje, które nie wybiorą tego rozwiązania, muszą poświęcić bardzo dużo energii na kontrolowanie zakażenia – co samo w sobie ma dewastujący wpływ. Bez efektywnego systemu szczepień rządzący państwami stają przed wyborem między dewastującym wpływem kontroli zakażenia a dewastującym wpływem rozprzestrzeniania się choroby.
PAP: Jakie pytania pozostaną bez odpowiedzi – nawet po ogłoszeniu końca pandemii?
Napisz komentarz
Komentarze