Przyznam, że nie jestem zwolennikiem całkowitej laicyzacji życia publicznego. Nie przeszkadzają mi krzyże wieszane w urzędach i szkolnych klasach. Nie mam nic przeciwko księżom uczestniczącym w świeckich uroczystościach o charakterze publicznym, chociaż uważam, że święcenie wszystkiego co się tylko da skropić kropidłem, to jednak sprowadzenie wspomnianego na wstępie sacrum do stosunkowo niskiego poziomu profanum. Jest w tym coś bałwochwalczego, żeby nie powiedzieć pogańskiego. No może mało poważnego. Szczególnie, jeśli świecenie jest częścią medialnej oprawy uroczystości przecięcia kolorowej kokardki przy nowo wymalowanych pasach na przejściu dla pieszych.
Wszak modlić mieliśmy się nie jak obłudnicy, którzy lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. No i tak właśnie, jak o tym pisał w swojej ewangelii Mateusz, członkowie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego wystają po rogach i modlą się, przy czym muszą i ludziom się pokazać, bo nieodłączna kamera zawsze jest obecna. Czasem wydaje mi się, że niektórzy apologeci wiary chrześcijańskiej (w szczególności w jej rzymsko katolickim wydaniu) nie mają pojęcia o jej kanonach i zachowują się w sposób nie tyle bezrozumny, co wręcz sekciarski.
To, co się aktualnie dzieje w powiecie tomaszowskim granice zdrowego rozsądku już dawno przekroczyło. Wczoraj na stronie internetowej Starostwa Powiatowego pojawiła się relacja z wyjazdu na Jasną Górę, w celu uczczenia rocznicy "Zawierzenia Powiatu Tomaszowskiego Niepokalanemu Sercu Maryi". Jak mówi Starosta Mariusz Węgrzynowski podczas inscenizowanego wystąpienia, dla którego tło stanowią klasztorne mury cyt. Zawierzyliśmy powiat Matce Bożej po to, by te wszystkie trudne sprawy, które pojawiają się każdego dnia, mogły być łatwiej i szybciej rozwiązywane. I gdyby rzeczywiście tak było. to zapewne byłby za tym, by zawierzać się co tydzień. Tyle, że w natłoku konferencji prasowych, mszy świętych, uroczystości, akademii, wizyt Antoniego Macierewicza, sprawy odkładane są i czekają. Czasem na decyzję, często tylko na podpis, a bywa, że na to, by ktoś w ogóle się zjawił.
Czy oficjalna strona internetowa starostwa powiatowego to właściwe miejsce dla religijnych deklaracji Starosty Węgrzynowskiego, czy raczej powinna skupiać się na informacjach ważnych dla mieszkańców powiatu tomaszowskiego? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista, ale jak widać nie dla wszystkich.
Napisz komentarz
Komentarze