Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 30 marca 2025 09:43
Reklama

Polska nie dostała żadnych nowych unijnych środków na uchodźców z Ukrainy; Wiceszef MSWiA Szefernaker: potrzebne są miliardy euro

Polska nie otrzymała dotąd żadnych nowych unijnych środków na wsparcie uchodźców z Ukrainy. Po trzech miesiącach wojny poza możliwością przesuwania pieniędzy z innych programów, Komisja Europejska zaoferowała Polsce z budżetu 144,6 mln euro, których jeszcze nie przekazała. Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker podkreśla, że to za mało, bo pomoc kosztuje miliardy euro.

W wyniku agresji Rosji wobec Ukrainy do Polski przybyło ponad 3 mln uchodźców z tego kraju. Rząd szacuje, że ok. 1,5 mln osób rozważa pozostanie w Polsce na dłużej. Setki tysięcy obywateli Ukrainy znalazły się też w Rumunii, na Węgrzech czy na Słowacji. Kraje te, w obliczu bezprecedensowego obciążenia, zwróciły się do Brukseli o wsparcie.

Reklama

Komisja Europejska zaproponowała dotychczas przesunięcia w ramach funduszy spójności oraz pieniądze z programu REACT-EU. W przypadku funduszy spójności chodzi o wykorzystywanie niewydanych środków finansowych z polskiej koperty w budżecie Unii Europejskiej na lata 2014-2020.

Problem jednak w tym, że środki z funduszy spójności na projekty są ciągle rozliczane i trudno oszacować, czy jakiekolwiek pieniądze nie zostaną zagospodarowane, by można je przeznaczyć na pomoc uchodźcom.

Do tego Polska od wstąpienia do UE jest jednym z krajów, który najlepiej radzi sobie z wykorzystaniem funduszy UE, dlatego trudno oczekiwać znacznych sum niewykorzystanych pieniędzy, które będzie można przeznaczyć na nowy cel. Jednocześnie faktury za pieniądze z budżetu UE na lata 2014-2020 można rozliczać do końca 2023 r. i to wtedy będzie wiadomo, czy pozostały jakieś niewykorzystane środki.

REACT-EU to z kolei program finansowy, który jest częścią unijnego Funduszu Odbudowy. Powstał w reakcji na pandemię Covid-19. Ma pomagać krajom członkowskim, w których pandemia uderzyła w miejsca pracy, małe i średnie firmy czy określone sektory gospodarki. KE tymczasem proponuje, żeby te środki w Polsce trafiały teraz na pomoc uchodźcom z Ukrainy.

Z informacji PAP wynika, że w KE trwają próby znalezienia jakichkolwiek środków, które mogłyby zostać przeznaczone na wsparcie Ukraińców uciekających przed wojną do UE.

W kwietniu Komisja zobowiązała się przeznaczyć na ten cel 400 mln euro. 18 maja udostępniła z tego pierwszą transzę, czyli 248 mln euro ze środków na sprawy wewnętrzne. Przysługuje ona pięciu państwom – Polsce, Rumunii, Węgrom, Słowacji i Czechom – najbardziej dotkniętym napływem osób uciekających przed wojną.

Polska z tej transzy ma otrzymać 144,6 mln euro. Pieniądze te jednak jeszcze do Polski nie dotarły. Rzecznika KE Anitta Hipper przekazała PAP, że Komisja musi omówić z polskimi władzami zawarcie umów o dotacje, które zostaną podpisane „w najbliższych tygodniach”.

To jednak ciągle relatywnie niewielkie sumy. Dla przykładu Zsolt Darvas, analityk brukselskiego think-tanku Bruegel, jeszcze w kwietniu szacował, że przyjmowanie ukraińskich uchodźców może kosztować kraje UE w tym roku łącznie ponad 40 mld euro.

Wiceszef MSWiA, pełnomocnik rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy, Paweł Szefernaker przypomina w rozmowie z PAP, że polski rząd cały czas mówi o tym, że potrzebny jest dodatkowy fundusz na rzecz uchodźców z Ukrainy.

„Taki fundusz może zostać utworzony tylko i wyłącznie decyzją Rady Europejskiej. Liczymy na to, że taka dyskusja się odbędzie. Środki, o których mówi Komisja Europejska, to nie są żadne środki dodatkowe. To są środki przesuwane z różnych innych funduszy, które już były w budżecie Unii Europejskiej. Każde euro, które będziemy mogli przesunąć lub wykorzystać w ramach obecnego budżetu, np. te 144 mln euro, zostanie oczywiście przez nas wykorzystane” - zaznacza.

Jak dodaje, jeśli chodzi o środki z funduszu spójności czy innych programów, to są one w 95 proc. skierowane na różne inne inwestycje. „Nie możemy ich przesuwać na pomoc uchodźcom, bo musielibyśmy zrezygnować z zaplanowanych projektów. Natomiast środki, które mają zostać przesunięte z budżetu UE na fundusz migracji, są daleko niewystarczające” - podkreśla.

„Od początku mówiliśmy, że pomoc, którą niesiemy, idzie w miliardy euro, a nie w miliony. Pomoc UE dla krajów, które pomagają uchodźcom, również powinna iść w miliardy euro. Tak jak to było w przypadku Turcji czy Grecji w latach 2015-16. Propozycje Komisji są dziś daleko niewystarczające, ale każde euro, które będziemy mogli przeznaczyć na pomoc uchodźcom, wykorzystamy” - podsumowuje Szefernaker.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Ile kosztuje przydomowa oczyszczalnia ścieków w 2025? Aktualne ceny i dotacje

Przydomowe oczyszczalnie stały się w ostatnich latach prawdziwym hitem jeśli chodzi o domy jednorodzinne, ale nie tylko. Wielu właścicieli tego typu nieruchomości rozważa budowę takiej instalacji u siebie. Z jakim kosztem jest związana taka inwestycja, co warto wiedzieć na poszczególnych etapach jej realizacji i na jakie aspekty warto zwrócić szczególną uwagę? Wyjaśniamy! Własną oczyszczalnię ścieków można wybudować jeśli nie posiada się możliwości przyłączenia gospodarstwa domowego do zbiorczej sieci wodno-kanalizacyjnej. Jest to o wiele lepsza alternatywa niż tradycyjne szambo, którego posiadanie wiąże się ze sporymi kosztami eksploatacyjnymi. Przyjrzymy się więc bliżej temu, na czym polega model działania przydomowej oczyszczalni.Data dodania artykułu: 25.03.2025 11:24
Ile kosztuje przydomowa oczyszczalnia ścieków w 2025? Aktualne ceny i dotacje

Raport: Polacy wytwarzają średnio od 250 do 480 kg odpadów rocznie

Statystyczny Polak wytwarza średnio 376 kg odpadów komunalnych rocznie; najmniej mieszkaniec Podkarpacia (250 kg), a najwięcej mieszkaniec Opolszczyzny (480 kg) - wynika z opracowania Instytutu Ochrony Środowiska. Gminy miejskie wytwarzają najwięcej, a gminy wiejskie najmniej odpadów.Data dodania artykułu: 23.03.2025 09:51
Raport: Polacy wytwarzają średnio od 250 do 480 kg odpadów rocznie

Badanie: większość polskich rolników czuje się zmęczona i pozostawiona sama sobie

Zmęczonych czuje się 70 proc. polskich rolników, a 62 proc. uważa, że są pozostawieni sami sobie - wynika z badania organizacji More in Common. Wskazano również, że 38 proc. rolników zadeklarowało, że ich gospodarstwa dotknęły susze, a 16 proc. powodzie.Data dodania artykułu: 23.03.2025 09:36
Badanie: większość polskich rolników czuje się zmęczona i pozostawiona sama sobie
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama