"Uwaga!! Gościu ze zjęcia chodzi za dziećmi, gdy dzeciaki zaczynają uciekać on zaczyna biec za nimi, wchodzi za nimi do klatki a później czeka az wyjdą. Wola je żeby do niego przyszły. W tej chwili jest między Jerozolimską a Wojska Polskiego" - czytamy w facebookowym wpisie, opatrzonym oczywiście zdjęciem opisywanej w nim osoby.
Zapewne autor posta nie miał złych intencji i chciał tylko ostrzec przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Tylko czy jest to na pewno dobry sposób? Czy nie lepiej byłoby powiadomić policję, która podjęłaby adekwatne do stopnia zagrożenia działania?
Chyba, że ktoś chce wywołać sensację i sprowokować pobicie człowieka, którego fotografię w sposób beztroski i pobawiony jakiejkolwiek refleksji udostępnił z komentarzem sugerującym, że możemy mieć do czynienia z osobnikiem, którego zamiarem jest krzywdzenie dzieci.
Napisz komentarz
Komentarze