Tomaszowianie do sobotniej rywalizacji przystąpili w bardzo dobrych humorach. Tydzień temu przed własną publicznością pokonali BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz 3:1. Po 9. kolejkach z dorobkiem trzynastu punktów zajmowali 9. lokatę w tabeli. Sulęcinianie na teren rywala przyjechali z celem podtrzymania zwycięskiej passy. Do tej pory odnieśli trzy zwycięstwa, ale ostatnia wygrana z MKST Astra dodała im pewności siebie. Zapowiadała się bardzo ciekawa rywalizacja o ligowe punkty.
Mecz lepiej zaczął się dla drużyny z Tomaszowa Mazowieckiego 3:0. Sulęcinianie, jednak szybko wyrównali wynik i od stanu 3:3 gra była wyrównana. Dzięki dobrej grze Kristaps'a Smits'a, Lechii udało się wyjść na czteropunktowe prowadzenie 18:14. Gospodarze kontynuowali swoją dobrą grę, co pozwoliło im wygrać pierwszą partię 25:20. Set zakończył się asem serwisowym Wiktora Musiała.
W drugiej części spotkania, podobnie jak w pierwszej, żadna z drużyn nie potrafiła zbudować sobie bezpiecznej przewagi 7:7 i 14:14. Zacięta gra trwała do samego końca. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili zawodnicy z Tomaszowa Mazowieckiego. O wyniku zadecydowały punkty zdobyte blokiem przez Marcela Hendzelewskiego 23:22 i 25:22.
Podopieczni Mateusza Mielnika poszli za ciosem 9:4. Przyjezdni próbowali zatrzymać rywali, jednak nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom. Za świetną grę w ataku należy pochwalić Musiała, który zakończył spotkanie skutecznym atakiem 25:18.
Napisz komentarz
Komentarze