Oto pod pędzący samochód inż. Kwaśniewskiego z Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu rzucili się dwaj mężczyźni. Okazało się, że byli to bezrobotni. Od dłuższego czasu próbowali znaleźć pracę, a wysiłki swe skierowali przede wszystkiem do fabryki sztucznego jedwabiu. Ostatnio prosili o pracę inż. Kwaśniewskiego, który na terenie fabryki kierował robotami budowlanemi. Wszędzie spotykali się z odmową, bowiem fabryka zatrudnia pełny komplet robotników.
Zdecydowali się na desperacki krok popełnienia samobójstwa, przyczem chcieli je popełnić bezpośrednia na oczach inż. Kwaśniewskiego. Wiedzieli, kiedy przyjeżdża on do fabryki, toteż oczekiwali na jego samochód przy moście. Ody auto nadjechało, z odległości kitku metrów rzucili się pod koła. Szofer zahamował i skręcił gwałtownie, taik, że auto wpadło do rowu.
Bezrobotni ocaleli. Inż. Kwaśniewski, który wyszedł z wypadku bez szwanku, polecił im zgłosić się do fabryki, przyrzekając wyszukać jakąś pracę. (Ro)
Napisz komentarz
Komentarze