Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 21:18
Reklama
Reklama

Ewelina Flinta po 19 latach przerwy wraca z nowym albumem. „To płyta kobiety, która decyduje o sobie”

Na początku lat dwutysięcznych była jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek, a jej piosenkę „Żałuję” nuciła cała Polska. Nagle zniknęła, przestała nagrywać nowe płyty, choć nie zrezygnowała z koncertowania. Teraz powraca z nowym albumem „Mariposa”. Ewelina Flinta w rozmowie z PAP Life zdradza, dlaczego odeszła z show-biznesu. Opowiada o przełomowym wydarzeniu w kalifornijskiej Mariposie, które dodało jej wiatru w skrzydła. Wyjaśnia też, dlaczego jej zdaniem młodzi artyści powinni być pod opieką psychoterapeuty i prawnika.

PAP Life: 22 maja, 19 lat od twojej ostatniej płyty, ukazał się album „Mariposa”. Dlaczego właśnie teraz nagrałaś tę płytę i wracasz na rynek muzyczny?

Ewelina Flinta: Nigdy nie było tak, że zaplanowałam sobie, że zniknę na 19 czy 17 lat. Bo pierwsze single, które znalazły się na tej płycie, ukazały w 2022 roku. Wiele rzeczy złożyło się na to, że tak długo to trwało. Na pewno gdyby nie pandemia, ta płyta ukazałaby się trochę wcześniej. Ale też nie było tak, że kompletnie zniknęłam, cały czas koncertowałam. Bardzo długo solowo, ale były też inne projekty muzyczne, muzyczno-społeczne, m.in. międzynarodowy projekt „Sounds Like Women”, który stworzyła moja przyjaciółka, Luiza Staniec. Więc, tak naprawdę, nigdy nie zeszłam ze sceny. A dlaczego w ogóle nagrałam tę płytę? Bardzo tęskniłam za tym, by publiczności dać kawałek siebie, nowe piosenki i cieszę się, że w końcu to się stało.

PAP Life: Co było iskrą, która rozpaliła cię twórczo?

E.F.: Wydarzyło się wiele rzeczy, które mnie do tego zainspirowały, m.in. moja podróż do Stanów, po której napisałam co najmniej dwa utwory, także tytułową „Mariposę”. Mariposa (po hiszpańsku – motyl, red.) to niewielka miejscowość w Kalifornii, w której niegdyś znajdowały się kopalnie złota. Ta nazwa została wymyślona przez pierwszych odkrywców, kiedy zobaczyli tutaj ogromne ilości motyli monarchów, które co roku migrują z Kanady do Meksyku. Te motyle są bardzo delikatne, a zarazem mają ogromną siłę przetrwania, więc tytuł płyty ma podwójne znaczenie.

PAP Life: Zdradzisz, co się wydarzyło w Mariposie?

E.F.: Magiczne rzeczy. To był bardzo krótki czas, przystanek w podróży. Razem z moją przyjaciółką Agnieszką byłyśmy tam zaledwie trzy dni. Poszłyśmy na kolację do motelu River Rock Inn i zobaczyłyśmy, że ktoś gra w ogródku. Poza nami było może sześć osób i dwóch muzyków, którzy naprawdę świetnie grali i pięknie śpiewali. Zamówiłyśmy jakąś sałatkę, a ja odruchowo zaczęłam wystukiwać rytm na nogach. Perkusista to zauważył i zapytał, czy jestem perkusistką i czy chciałabym z nimi zagrać, odpowiedziałam, że jestem wokalistką, a wtedy on zaproponował mi, żebym zaśpiewała. Poczułam taki ciężar w ciele…

PAP Life: Dlaczego? Przecież śpiewałaś wiele razy dla kilkunastu tysięcy osób.

E.F.: Na Przystanku Woodstock nawet dla kilkuset tysięcy. Tak naprawdę, nigdy dotąd nie śpiewałam na takiej mikroscenie. Bo nawet klubowe koncerty, które kilka lat wcześniej graliśmy z projektem „Flinta & Palma & Fazi”, były dla kilkuset osób. Wtedy, w Mariposie, poczułam, jakby mózg mi się ugotował, całe ciało zaczęło telepać. „Co mam zrobić?” – biłam się z myślami. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie znałam tych ludzi, nie wiedziałam, co miałabym śpiewać. Agnieszka oczywiście zaczęła mnie wypychać: „Ewelina, idź, niech się coś wydarzy”. Więc wstałam. Przyszło mi do głowy, że zaśpiewam piękny utwór Jimiego Hendrixa „Little Wing”. Wszyscy go znają, a już na pewno wszyscy gitarzyści. Zrobiliśmy to, potem zagraliśmy jeszcze kilka utworów, bo wszyscy byli zachwyceni. Pytali mnie, skąd jestem, więc oczywiście Aga natychmiast się wygadała, że „ona jest znaną wokalistką z Polski”. To był niesamowity wieczór. Na drugi dzień kilka razy ktoś mnie zaczepiał, bo o tym minikoncercie zaczęło się trochę mówić

Może ta historia wydaje się zwyczajna, ale dla mnie to było przedziwne wydarzenie, które dodało mi wiatru w skrzydła, coś takiego, co zapamiętam do końca życia. Po raz pierwszy od wielu lat zaśpiewałam dla ludzi, którzy w ogóle mnie nie znali, nie kojarzyli nazwiska, nie mieli oczekiwań. To było bardzo uwalniające. Dlatego napisałam o tym piosenkę, czyli tytułową „Mariposę”, która opowiada o fazach przemiany motyla. Ale też o ludziach z Mariposy, z którymi mam przecudowny kontakt do dziś. Wyjątkowo jest w języku angielskim, bo nie chciałam jej tłumaczyć na polski.

PAP Life: A co zainspirowało cię do napisania piosenki „17 godzin”?

E.F.: To jest opowieść o tym, jak z moją przyjaciółką jechałyśmy autobusem z Nowego Orleanu do Charleston. Ta podróż trwała 17 godzin. W tym czasie wydarzyły się niesamowite rzeczy. Cała ta sytuacja autobusowa była przepiękną metaforą tego, co w życiu jest najważniejsze. A zdecydowanie najważniejsza jest miłość. Nie tylko miłość między dwojgiem ludzi, ale przede wszystkim do ludzi, do siebie, do świata.

PAP Life: Jesteś producentką swojej ostatniej płyty. To była twoja decyzja, czy po prostu żadna duża wytwórnia nie chciała jej wydać?

E.F.: Chciałam wydać ją sama i to była moja pierwsza decyzja, żeby wszystko zależało ode mnie. Właściwie wydaję ją z moim managementem, w ich Echo Production. Ale tu pracujemy na zupełnie innych zasadach. Kiedy większość rzeczy zależy od mnie, to wspaniałe uczucie, ale i ogrom pracy. Bo nie tylko napisałam piosenki, czy jestem ich współtwórczynią - dużo utworów powstało we współpracy z Radkiem Zagajewskim - ale razem też produkowaliśmy ten album. Faktycznie, jest tak, że beze mnie nie została podjęta żadna decyzja. Współtworzyłam część teledysków, sesje zdjęciowe, itd.. Finansuję ten album. To płyta kobiety, która decyduje o sobie i jest gotowa podjąć ryzyko.

PAP Life: Przyznam, że niektóre teksty, jak „Ballada o pięknej Kasi”, trochę mnie przeraziły.

E.F.: Bez przesady. Nie należy traktować tego na serio. To ukłon w stronę gatunku „murder ballads”. Pierwsza zwrotka powstała po koncercie Nicka Cave’a w Warszawie. „Śliczna Kasia nie wiedziała, że nóż pod żebra tak gładko wchodzi” - kiedy Radek Zagajewski powiedział to w żartach, stwierdziłam, że to jest genialny początek. Ten numer jest zainspirowany twórczością Cave'a, który napisał cały album pod tytułem „Murder Ballads”. Jest to sięgnięcie do najciemniejszej strony człowieka. To coś takiego jak kryminał, a przecież większość z nas kryminały lubi. Tajemnica i mrok są pociągające. Platformy streamingowe są ich pełne, a książkowe kryminały w czołówce sprzedaży.

PAP Life: Z kolei w piosence „Panno Chłód” śpiewasz o tym, że dziewczynom i kobietom często mówi się, jak powinny się zachowywać, jak ubierać. Bo jeśli będą wyglądać zbyt wyzywająco, to same będą sobie winne, gdy coś złego im się przydarzy. To jest też taki wątek, który jest ci bliski, bo angażujesz się w różne prokobiece akcje.

E.F.: Jestem ambasadorką projektu „Sounds Like Women”, który ma zwrócić uwagę na nierówność społeczną, ekonomiczną. Ale przede wszystkim na przemoc wobec kobiet, wykorzystywanie seksualne. Kiedy pisałam tekst „Panno Chłód”, myślałam, ile jest złych rzeczy, które się robi dziewczynkom, kobietom, z iloma sprawami musimy się mierzyć. Myślałam o sposobie wychowania z tymi okrutnymi słowami, które się w naszą stronę kieruje. Do tej pory jedno z pierwszych pytań, które się zadaje kobiecie, która doświadczyła przemocy seksualnej, brzmi: „Jak pani była ubrana?”. A jakie to ma znaczenie? Potem przyszło mi do głowy, że warto byłoby zrobić coś więcej niż tylko umieścić tę piosenkę na albumie. Odezwałam się do mojej dobrej znajomej, Renaty Durdy z „Niebieskiej Linii” IPZ i zaczęłyśmy kreować akcję, która później została nazwana „Możesz mi powiedzieć”. Akcja ta zwraca uwagę na problem doświadczania przemocy seksualnej, ale jednocześnie informuje, gdzie kobiety mogą dzwonić, jeśli będą poszukiwały pomocy. Finalnie dołączyła nie tylko „Niebieska Linia” IPZ, ale też Feminoteka, Amnesty International Polska i bardzo duża firma kosmetyczna, dzięki której mogliśmy zwiększyć zasięg.

PAP Life: Pisząc takie teksty, opisujesz swoje doświadczenia?

E.F.: Rozmawiałam z wieloma kobietami i z tych rozmów wynika, że każda z nas doświadczyła jakiejś formy przemocy, więc to także jest moje doświadczenie. Oczywiście ekstremalnych sytuacji jest dużo mniej, natomiast na pewno każda z nas czuła się kiedyś uprzedmiotowiona. Bardzo często kobiety są gorzej traktowane na rynku pracy, mniej im się płaci. Tak się złożyło, że zaczęłam karierę bardzo wcześnie. Często nie byłam traktowana poważnie, dlatego, że byłam młoda i że jestem kobietą.

PAP Life: Wracając do projektu „Sounds Like Women”, Luiza Staniec, która go wymyśliła, jest też autorką tekstu twojego największego przeboju „Żałuję” sprzed lat. Miałaś wtedy 23 lata, nagrałaś dwie świetnie przyjęte płyty. I nagle zniknęłaś. Dlaczego?

E.F.: Później był jeszcze singiel z Łukaszem Zagrobelnym „Nie kłam, że kochasz mnie”, który okazał się hitem roku 2008, dostaliśmy kilka nagród, m.in. SuperJedynki. Potem koncertowałam, ale to prawda, że zniknęłam wydawniczo. Czasami taka przerwa jest potrzebna. Byłam trochę przytłoczona całym tym sukcesem. Często powtarzam młodym osobom, które chcą robić karierę w show-biznesie, że naprawdę warto od razu zgłosić się do psychoterapeuty, żeby mieć wsparcie, żeby łatwiej było dźwigać nietypowe rzeczy. Bo to jest dziwne, kiedy nagle, z dnia na dzień, stajesz się osobą znaną w całej Polsce, wychodzisz na ulicę i wiele osób cię poznaje.

PAP Life: Ale przecież marzyłaś o muzycznej karierze? Zgłosiłaś się do „Idola”, wcześniej występowałaś w teatrze Buffo.

E.F.: Nie mówię, że nie. Przed „Idolem” i przed Buffo występowałam na Przystanku Woodstock. To było spełnienie marzeń, a „Idol” i Buffo były trochę przypadkowymi sytuacjami, ale cieszę się, że się wydarzyły w moim życiu, bo wniosły dużo dobrego. Uważam, że większość młodych osób, które marzą o tym, żeby nagrywać swoją muzykę, wydawać ją, nie jest przygotowanych na tak ogromną popularność, jaką ja miałam w tamtym czasie. Jest to piękne, wciągające, ale łączy się z tym bardzo dużo trudności. Nie da się do tego przygotować. To potrafi zaskoczyć i przytłoczyć doświadczonych artystów, a co dopiero 23- latkę.

PAP Life: Ciebie dopadły te trudności?

E.F.: Oczywiście, że tak.

PAP Life: Poszłaś do psychoterapeuty?

E.F.: Poszłam, ale dużo później i z czymś innym. Myślę, że byłoby mi znacznie łatwiej, gdybym zrobiła to już na początku. I kolejna jeszcze ważna rzecz, którą często powtarzam. Zanim podpiszesz kontrakt fonograficzny, weź prawnika, bo to jest poważna rzecz i opieka profesjonalistów jest konieczna.

PAP Life: Pamiętam, jak kiedyś Anita Lipnicka powiedziała mi, że na początku swojej kariery podpisała niekorzystny kontrakt. Potem musiała grać setki koncertów rocznie, a za to wszystko zarobiła na telewizor. Czuła się totalnie wyeksploatowana.

E.F.: Też czułam się wyeksploatowana. Zdarzyły się takie okresy, kiedy przez 25 dni w miesiącu byłam w trasie. Były koncerty, na które jechaliśmy niewygodnym busem 11 godzin, a przecież 20 lat temu drogi w Polsce wyglądały inaczej. Po czym wchodziłam na scenę i byłam tak zmęczona, że czasem nie miałam siły śpiewać. Ale że szanuję publiczność i scenę, dawałam z siebie wszystko, nawet jeśli byłam skrajnie wyczerpana. Kiedyś zapomniałam tekstu piosenki, którą miałam śpiewać jako pierwszą. Później spojrzałam na kolejny utwór, następny i okazało się, że mam jedną wielką czarną dziurę w głowie. Na szczęście miałam przy sobie płyty. Więc podeszłam do jednego z gitarzystów, poprosiłam go, żeby improwizowali, zeszłam ze sceny, poszłam do busa, wyciągnęłam tę płytę i spisywałam pierwsze słowa zwrotek i refrenów z każdej piosenki. Po 20 minutach wróciłam na scenę z tą kartką. To było ekstremalne zmęczenie, którego nigdy nie chciałabym powtórzyć, bo lubię wychodzić na scenę ze świeżym umysłem, a nie na granicy, kiedy nie wiesz, czy za chwilę zemdlejesz, albo zrobisz z siebie idiotkę. Dlatego między innymi wycofałam się. Ale zarazem otworzyłam na nowe rzeczy, brałam udział w wielu ciekawych projektach.

PAP Life: Jednym z nich jest męski chór Voice Band śpiewający piosenki retro. Chyba lubisz takie klimaty?

E.F.: Cały czas pracujemy razem. Parę miesięcy temu swoją premierę miał utwór „Fernando”, za jakiś czas pojawi się kolejny, myślimy też o wydaniu płyty. A w związku z tym, że to są głównie utwory kabaretowe, rewiowe, to na scenie jest bardzo zabawnie. Nie tylko śpiewam, ale mogę się też wyżyć aktorsko. Lubię się wcielać w przedwojenną femme fatale, która czasem drwi z mężczyzn. Kocham przedwojenne piosenki - w takiej atmosferze się wychowałam. Moja babcia i dziadek śpiewali i grali takie utwory, więc dla mnie to jest sentymentalny powrót do dzieciństwa.

PAP Life: To już wiem, po kim odziedziczyłaś talent wokalny.

E.F.: Babcia i dziadek śpiewali w kościelnym chórze, mój dziadek grywał na akordeonie przy otwartym oknie w kamienicy, w której mieszkali. Sąsiedzi podobno to uwielbiali. Chyba po nim mam w sobie tę chęć wyrwania się na scenę, śpiewania dla ludzi. W pewnym sensie to otwarte okno było sceną dla mojego dziadka. Mój tata też odziedziczył ten talent i sam nauczył się grać na kościelnych organach. Oczywiście na różnych rodzinnych uroczystościach to było normalne, że dziadek wyciąga akordeon, wszyscy śpiewamy przedwojenne i jakieś późniejsze piosenki. Więc faktycznie żyłam w takiej atmosferze. Moja rodzina była moją pierwszą publicznością. Miałam chyba trzy, cztery lata, kiedy zaczęłam dawać im występy. To był śpiew, i często też taniec. Więc wszyscy wspominają to z ogromnym rozbawieniem. Mam nawet jakieś stare nagrania.

PAP Life: Jeździsz czasem w rodzinne strony?

E.F.: Właśnie wczoraj wróciłam z rodzinnej uroczystości. Ale nie bywam tam często, bo moje rodzinne miasteczko – Jasień - jest strasznie daleko, ponad 500 km od Warszawy. To jest jedna z największych moich bolączek, ta odległość od rodziny. Ale kocham Warszawę, mam tutaj wielu przyjaciół. Uważam, że przyjaciele to jest jedna z piękniejszych rzeczy, które wydarzyły się w moim życiu. W tym czasie, kiedy byłam bardzo znana, tak naprawdę nie miałam zbyt wielu bliskich osób i dość szybko się przekonałam, że nie jestem pewna, komu mogę zaufać. To się zmieniło i teraz mam piękne i mądre relacje. To jest coś, co mnie jako człowieka i jako kobietę buduje. Dzięki nim jestem po prostu szczęśliwsza. (PAP Life)

Rozmawiała Iza Komendołowicz

ikl/ag/

Ewelina Flinta – piosenkarka, autorka tekstów i muzyki. Karierę muzyczną zaczynała w zespołach rockowych, w 2002 roku zajęła drugie miejsce w pierwszej polskiej edycji programu „Idol”. Wydała dwa albumy studyjne - „Przeznaczenie” (2003) i „Nie znasz mnie” (2005). Największą popularność przyniosła jej piosenka „Żałuję”, która była jednym z najpopularniejszych utworów 2003 roku. Chętnie bierze udział w różnych akcjach charytatywnych. Jej trzeci album studyjny „Mariposa” miał premierę 22 maja.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Stół rozkładany do salonu – elegancja i funkcjonalność w jednym meblu Urządzanie salonu to wyzwanie, które wymaga znalezienia idealnej równowagi między estetyką a praktycznością. Jednym z kluczowych elementów wyposażenia tego pomieszczenia jest stół. W przypadku stołów rozkładanych można zyskać nie tylko elegancki mebel, który doskonale wpisze się w styl wnętrza, ale także rozwiązanie, które sprawdzi się zarówno na co dzień, jak i podczas wyjątkowych okazji. Jak zatem wybrać idealny model, który spełni wszystkie wymagania?Data dodania artykułu: 26.11.2024 18:36Stół rozkładany do salonu – elegancja i funkcjonalność w jednym meblu Policja zatrzymała poszukiwanego 46-latka skazanego za pedofilię Policja zatrzymała poszukiwanego listem gończym 46-letniego mieszkańca Lubyczy Królewskiej (Lubelskie) skazanego na karę więzienia za przestępstwo o charakterze pedofilskim. Najbliższe sześć lat spędzi w więzieniu – poinformowała we wtorek policja.Data dodania artykułu: 26.11.2024 17:29Policja zatrzymała poszukiwanego 46-latka skazanego za pedofilię Efektywny magazyn - 3 sprawdzone sposoby na optymalizację Efektywność magazynu jest jednym z kluczowych elementów wpływających na sukces operacyjny każdej firmy. Odpowiednio zorganizowane procesy, zoptymalizowany układ przestrzeni oraz wdrożenie nowoczesnych systemów zarządzania mogą znacząco wpłynąć na redukcję kosztów, zwiększenie wydajności i poprawę jakości obsługi klienta. W tym artykule przedstawiamy trzy sprawdzone strategie, które pomogą usprawnić działanie magazynu i dostosować go do dynamicznych wymagań współczesnej logistyki.Data dodania artykułu: 26.11.2024 09:50Efektywny magazyn - 3 sprawdzone sposoby na optymalizację
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Poszukiwanie Świętego Mikołaja Poszukiwanie Świętego Mikołaja Bezpłatnym autobusem komunikacji miejskiej na poszukiwanie Świętego Mikołaja w SpaleWybieracie się na Poszukiwanie Świętego Mikołaja w Spale? Zachęcamy tomaszowskich poszukiwaczy przygód od skorzystania z bezpłatnego transportu publicznego. W niedzielę 1 grudnia, będzie można dojechać i wrócić ze Spały specjalną linią komunikacji miejskiej.V edycja rodzinnej gry terenowej Poszukiwanie  Świętego Mikołaja odbędzie się ona na terenie Spalskiego Parku im. Prezydentów II Rzeczpospolitej. Impreza rozpocznie się już 1 grudnia, o godzinie 12:00 w Spalskiej Sołtysówce. Organizatorzy zapraszają dzieci wraz z opiekunami do wzięcia udziału we wspólnej zabawie i odnalezieniu drogi do świętego Mikołaja.Na szlaku przygody czekają liczne atrakcje w tym m.in. stanowisko Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim, na którym za wykonanie zadania otrzymacie na mapie wyzwań stosowny stempel.Napiszcie list do świętego Mikołaja i wyruszajcie linią specjalną Miejskiego Zakładu Komunikacji w Tomaszowie Mazowieckim w drogę.Rozkład jazdy bezpłatnych autobusów miejskich linii nr 54 na Spalskie Mikołajki z pl. Kościuszki do Spały (i z powrotem) w niedzielę 1 grudnia br.:- odjazdy z Tomaszowa Mazowieckiego z przystanku pl. Kościuszki – centrum godz.:11:00, 12:00, 13:00, 14:30, 15:30, - odjazdy ze Spały (przystanek przy stacji paliw) godz.:11:35, 12:35, 14:05, 15:05, 17:00.Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 6°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: Człowiek...Treść komentarza: Bardzo bogaty zasób słów Państwo posiadacie , bogaty i przeniesiony tutaj. Mam odrobinę inne zdanie. System jest chory. Pielegniarki ,lekarze i cała ochrona zdrowia pracuje w takich warunkach jakie mają. 30 pacjentów i dwie pielęgniarki. Co One mogą zrobić? Już piszę zlecenia i dokumentację. Dla pacjenta nie ma czasu. Niestety. To system zawinił. Biurokracja wzięła górę nad rozsądkiem. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia .Źródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: boloTreść komentarza: Czy na tego lewackiego gnojka nie ma mocnych?Źródło komentarza: Krytykuje to.... co sam robi. Adrian Witczak wśród tłustych kotówAutor komentarza: mTreść komentarza: Specjalista to zapewne etatowy pracownik UM lub starostwa.Źródło komentarza: Kilka słów o turystyce w Tomaszowie Maz. - list czytellnikaAutor komentarza: TMTreść komentarza: Proszę zrobić zestawienie wsUstkich radnych kto gdzie jest zatrudniony i wtedy grono obserwujących portal będzie miało wgląd do tego kto przez kogo został kupiony ;)oczywiście takie coś nie powstanie bo przecież ci najbardziej pazerni muszą być tylko po jednej stronie prawda:)Źródło komentarza: Głos radnej za posadę dla Glimasińskiego? Wszystko może na to wskazywaćAutor komentarza: WystarczyNieKraśćTreść komentarza: zdrowy rozsądek i godność... w PIS-ie....Mój Ty Bosz.....Źródło komentarza: Mariusz Węgrzynowski sam powinien złożyć rezygnacjęAutor komentarza: BonoTreść komentarza: Puszcza spuściła lanie.I dobrzeŹródło komentarza: Ekstraklasa piłkarska - Puszcza - Widzew 2:0
ReklamaKino Kitka Tomaszów
Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientówWygodna pozycja siedzącaOchrona przed napięciami mięśniowymiOdciążenie kręgosłupaSeat Comfort to idealne rozwiązanie dla osób szukających komfortu i prawidłowego ułożenia ciała podczas siedzenia. Dostosowująca się do ciężaru użytkownika pianka z pamięcią kształtu umożliwia właściwą pozycję i równomierne rozłożenie ciężaru ciała. Dzięki temu odciążony jest kręgosłup, co niweluje odczucie zmęczenia podczas czynności wykonywanych na siedząco. W zajęciu prawidłowej pozycji pomagają dodatkowe wyprofilowania pod uda.Poduszka uniwersalna ze względu na swoją elastyczność i możliwość dopasowania do miejsca, w którym jest stosowana. Idealna do wykorzystania w domu, pracy, samochodzie lub na wózku inwalidzkim. Spód wykonany jest z materiału antypoślizgowego, dzięki czemu poduszka nie przesuwa się i w przeciwieństwie do innych tego typu wyrobów, doskonale działa ze śliskimi powierzchniami (np. metal, tworzywo sztuczne).Wskazania: Profilaktyka w powstawaniu odleżyn, przeciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa, choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, wymuszona długotrwała pozycja siedząca.Przeciwwskazania: Nie stwierdzonoKonserwacja: Pianka z pamięcią kształtu nie nadaje się do prania. Pokrowiec zewnętrzny jest zdejmowalny i może być prany w temperaturze do 30°C/ 86°F. Ze względu na sposób transportu, poduszka po wyjęciu z opakowania może mieć "zapach fabryczny". Aby zniknął, przed pierwszym użyciem, wystarczy przewietrzyć poduszkę.Skład:Poduszka: 100% PUPoszewka (góra i boki): 93% poliester, 7% spandex, z uchwytem z bokuPoszewka (spód): 100% poliester z kropkami antypoślizgowymiWymiary: 45X 37X9cmGęstość: 45kg/m3
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama