Co się musi wydarzyć aby psy trafiły do schroniska.. Schronisko, gmina także umywa ręce... pracownicy schroniska byli nie potrafią psów złapać to moje pytanie kto jest od tego. Miejscowość Dąbrowa. Psy w poście pojawiają się co jakiś czas, dość systematyczni ... gdzie są władze wsi, gminy...to jest problem od xxx ..sprawa się sama nie rozwiąże ..
- czytamy w poście zamieszczonym na profilu Spotted Info Tomaszów Mazowiecki i okazuje się, że problem nie jest i wielokrotnie był zgłaszany władzom gminy Tomaszów Mazowiecki. Mimo to, sfora psów nadal swobodnie porusza się między okolicznymi miejscowościami. Często spotkać można je także w lesie, więc zalecana jest ostrożność.
- Wszystko zaczęło się od jednej zabłąkanej suki. Nikomu nie udawało się jej złapać, więc jedna z mieszkanek zaczęła ją z dobroci serca dokarmiać. Zwierzę się więc zadomowiło na dobre. Do suki, o której mówimy tutaj "wilczyca" zaczęli dołączać kawalerowie. Co pół roku pojawiał się nowy miot, kiedyś sześć małych psiaków koczowało w przepuście pod drogą - mówi jeden z mieszkańców Dąbrowy.
Niejednokrotnie wzywane były tu służby gminne. Przyjeżdżali też pracownicy schroniska, z którym gmina ma podpisaną umowę na wyłapywanie zwierząt. Dzikie psy są jednak dosyć sprytne i nie dają do siebie podejść. Złapanie któregokolwiek tradycyjnymi metodami jest niemożliwe. Koniecznym jest zatrudnienie profesjonalnej firmy mającej sprzęt, pozwalający dokonać strzału pociskiem z środkiem usypiającym. Dlaczego mimo upływu lat tego nie zrobiono?
- Te psy potrafią przeskakiwać dosyć wysokie ogrodzenia. Atakują nasze domowe zwierzęta oraz biegające po wybiegu kury. Kilka razy znalazłem je zagryzione po wieczornej wizycie sfory. Gdybym maił karabin, to sam bym je odstrzelił - mówi inny mieszkaniec.
Strzelać do psów ostrą amunicją w Polsce nie wolno, ale psy z Dąbrowy są zagrożeniem nie tylko dla zwierząt gospodarskich ale i tych żyjących na wolności w lesie.
- W naszej okolicy często znajdujemy zagryzione sarny. Ostatnio znaleziono w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań martwego, młodego dzika. To również prawdopodobnie ofiara dzikiej sfory - opowiada jedna z mieszkających tu osób.
- Mieszkańcy prosili mnie o interwencję w tej sprawie. Byłem w Urzędzie gminy i rozmawiałem z urzędnikami, którzy bezradnie rozkładają ręce. Problem w tym, że zapewnienie bezpieczeństwa to obowiązek samorządu. Okazywanie niemocy, to nic innego jak niedopełnienie obowiązków, a to już jest typowe przestępstwo urzędnicze. Aktualnie skierowałem kolejne pismo w tej sprawie i mam nadzieję, że będzie szybkie działanie - tłumaczy Mariusz Strzępek, nowy sołtys w Dąbrowie.
Napisz komentarz
Komentarze