Konserwator (zieleni przyp. red.) tego nie robił. Kto zlecał, kto wykonywa i kto odbierał inwestycje to nie sprawa konserwatora. Chyba to nie jest tajemnicą
Dziwi mnie, że od oddania inwestycji nikt tych błędów udaje się nie zauważać. I dokąd to ma trwać. Było dużo zieleni, przyjemna przyrodnicza atmosfera, teraz jest przystaniowa pustka.
A naprzeciwko przystani buduje się asfaltowe drogi, szerokie betonowe chodniki, drogi rowerowe.Tak naprawdę donikąd. Nigdy nie zauważyłem w tym rejonie wzmożonego ruchu samochodowego, rowerowego czy pieszego. Czy konserwator pozwolił na dalsze betonowanie przyrody? Dla mnie to szczyty głupoty, co inni wyrabiają.
PS ścieżki między tujami też wyłożono podobnymi glinami
Pytania do czytelników
- Co to jest,
- Gdzie to jest,
- Kto, dla kogo i kiedy to wybudował?
Napisz komentarz
Komentarze