Zgodnie z nowelizacją ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, od 1 stycznia 2025 r. PSZOK-i mają obowiązek przyjmowania odpadów tekstyliów i odzieży. Odpady tekstylne nie mogą być już przez konsumentów wyrzucane do kontenerów z odpadami zmieszanymi. Nowe przepisy zobowiązują gminy jedynie do zapewnienia minimum jednego punktu odbioru takich odpadów, a obowiązek dostarczenia zużytych tekstyliów do takiego punktu spoczywa na mieszkańcach. W wielu miastach, w tym w stolicy, samorządy nie wystawią dodatkowych kontenerów.
Czy Tomaszów będzie wystawiał pojemniki? Wszystko wskazuje na to, że nie. Jest to niezasadne, ponieważ w mieście kilka firm podobne pojemniki już wystawia. Pojawia się tez wiele skarg od mieszkańców i zarządców nieruchomości na trudności z utrzymaniem porządku wokół nich. Dodatkowo często są niszczone przez osoby bezdomne poszukujące odzieży. Miasto natomiast będzie odbierać tego rodzaju odpady będzie odbierać przy okazji odbioru odpadów wielkogabarytowych.
W zbiórce tekstyliów uczestniczyć ma też Stowarzyszenie Nasz Wspólny Dom, które przygotowuje także szereg akcji charytatywnych. Będą związane ze zbiórką tekstyliów. Wspierać w ten sposób mają szczytne cele o charakterze charytatywnym na terenie Tomaszowa Mazowieckiego o szczegółach będziemy informować na łamach portalu. Dzięki nim miasto złagodzi uciążliwości dla mieszkańców i obniży koszty utylizacji.
Miasta zachęcają, by ubrania, buty czy akcesoria, które są w dobrym stanie, oddać potrzebującym. Nowe przepisy budzą jednak niepokój organizacji charytatywnych. W rozmowie z PAP dyrektor lubelskiego oddziału PCK Maciej Budka zauważył, że nie rozwiązują one problemu odpadów tekstylnych. "My zbieramy odzież używaną, czyli nadającą się do ponownego użytku, ale nie odpady tekstylne" – podkreślił.
Jednak przedstawiciel organizacji wystawiających pojemniki na używana odzież obawiają się, że teraz, kiedy zużyte tekstylia nie mogą być wyrzucane do frakcji zmieszanej, a odwożenie ich do PSZOK-u będzie zbyt kłopotliwe, będą one „lądować” częściej w ich pojemnikach. Jeśli ilość odpadów tekstylnych w kontenerach PCK będzie rosła, to także koszty ich utylizacji wzrosną, a w konsekwencji taka forma działalności straci sens, bo PCK ma zbierać środki, aby nieść pomoc potrzebującym, a nie finansować utylizację odpadów.
Samorządy nie chcą podnosić mieszkańcom opłat za wywóz odpadów. Brak pojemników na dodatkową frakcję, wiąże się z kosztami ich zakupu. Koszty generuje także odbiór kolejnych śmieci. Samochody odbierające śmieci są najczęściej nie przystosowane. Ciekawym pomysłem jest organizowanie przez niektóre samorządy mobilnych punktów odbioru odpadów tekstylnych. Takie działania zaplanowano np. w Bydgoszczy.
Mimo dodatkowych kosztów władze Łodzi do końca stycznia ustawią 50 kontenerów na zużytą odzież i tekstylia. Miasto podpisało umowę z firmą, która za darmo odbierze i po segregacji ponownie wykorzysta wyrzuconą przez łodzian odzież. Pierwszy z kontenerów stanął na początku stycznia przy ul. Piotrkowskiej.
Warto pamiętać, że za nieprzestrzeganie przepisów związanych z segregacją przewidziane są kary finansowe. Straż miejska oraz policja mogą nakładać grzywny do 5 tys. zł na właścicieli nieruchomości, którzy nie przestrzegają regulaminów gminnych. Dodatkowo, jeśli tekstylia zostaną wykryte w odpadach zmieszanych, opłaty za ich wywóz mogą być podwyższone. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze