Jak wynika z autorskich badań eksperta - które wykorzystują jego doświadczenia w pracy z młodzieżą ze szkół średnich, a także nauczycielami - sztuczna inteligencja jest obecnie wykorzystywana w polskich szkołach, ale głównie za sprawą uczniów.
"Zapytałem niemal 100 uczniów szkół średnich o to, czy korzystają ze sztucznej inteligencji w szkole. Niemal jednogłośnie stwierdzili, że tak. Zakres wykorzystania przez nich narzędzi jest szeroki. Dotyczy m.in. zgłębiania niezrozumiałych zagadnień poprzez dialog z chatbotem, wyszukiwania źródeł, ale również posługiwania się AI do tworzenia pracy domowej" - wyjaśnił dr Skowroński w komentarzu przekazanym PAP.
Uczniowie, z którymi rozmawiał ekspert, coraz częściej wykorzystują sztuczną inteligencję do ściągania. Niewtajemniczonym dr Skowroński objaśnia, że uczeń robi zdjęcie kartki papieru, na której wydrukowane są zadania, wkleja zdjęcie do chataGPT i prosi o podanie rozwiązania. Następnie kopiuje odpowiedź ze smartfona, po czym za kilka dni otrzymuje ocenę, zazwyczaj bardzo dobrą.
"Naturalnie taki model zachowania nie dotyczy wszystkich uczniów. Nie wiadomo też, na ile takie zachowanie jest powszechne. Jednocześnie warto odnotować, że sztuczna inteligencja to broń obusieczna: z jednej strony wspiera proces edukacji, a z drugiej ułatwia zachowania nieetyczne" - podkreślił badacz.
Jego zdaniem popularyzacja AI nakłada nowe obowiązki na nauczycieli - ich rolą staje się zarządzanie procesem edukacji w taki sposób, aby uczniowie nauczyli się, że sztuczna inteligencja to narzędzie do współpracy, które nie powinno zastępować ucznia, tylko pracować razem z nim.
"AI to asystent, który pozwala pokonywać ludzkie ograniczenia, który wspiera procesy twórcze, a odciąża od rutynowych zadań. Jednocześnie, żeby uczeń mógł dojść do takiego wniosku, nauczyciel powinien być w stanie zaprojektować lekcję z wykorzystaniem sztucznej inteligencji" - dodał dr Skowroński.
Tymczasem w opinii eksperta poziom kompetencji nauczycieli w zakresie wykorzystania AI jest niższy od poziomu uczniów. Poza tym korzystanie z narzędzi AI w szkole wymaga przejścia biurokratycznych procedur, przy czym wyzwaniem nie jest skala inwestycji, gdyż wiele narzędzi, które można wykorzystać w edukacji kosztuje np. 40 zł miesięcznie, a zatem nawet szkoła ze skromnym budżetem jest w stanie sobie na to pozwolić.
"Problem często polega na rozliczeniu tego typu kosztów, a także samym zakupie, który wymaga karty płatniczej, a tej szkoły często nie mają. Jednocześnie trudności natury biurokratycznej nie mogą stanowić wymówki, ponieważ istnieje cała gama narzędzi dostępnych nieodpłatnie" - uważa badacz z UŁ.
Dr Skowroński zauważył, że coraz więcej szkół szkoli swoje kadry z wykorzystania narzędzi AI; priorytetowo postrzegają ten problem również jednostki wspierające rozwój kompetencji nauczycieli, m.in. wojewódzkie ośrodki doskonalenia zawodowego.
"Jest nadzieja, że sektor edukacji dokona transformacji. Pytanie, w jakim czasie się to wydarzy" - zastanawia się ekspert. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze